Re: pierwsza miłość żoną / mężem
Opinia, którą usłyszałeś jest bezsensowna. Racja, strasznie to cyniczne. Miłości nie można traktować przedmiotowo, nie można zakładać że ten pierwszy (albo ta pierwsza) to na straty.
A takie...
rozwiń
Opinia, którą usłyszałeś jest bezsensowna. Racja, strasznie to cyniczne. Miłości nie można traktować przedmiotowo, nie można zakładać że ten pierwszy (albo ta pierwsza) to na straty.
A takie "doświadczenie" czasem przeszkadza, poznaje się kolejne osoby i patrzy: to nie ten/ta. To powinno być inaczej... Bo każda miłość jest inna (albo: może być inna, raczej trudno w takich sprawach generalizować).
Czasem jest tak, że facet jest z jedną babką dłuuuuuuugi czas, ale spotyka kupli od kufelka. Ci pokazują mu, że można inaczej, że po co być z jedną babką. Kiedy tyle innych fajnych babek dookoła. Facet zaczyna w to wierzyć, jego babka urażona odchodzi, bo skoro nie jest dla niego jedyna to po co to ciągnąć... Facet cieszy się "wolnością" aż zauważa, że ta pierwsza to jednak była wyjątkowa, mimo że nieco niesubordynowana, kłóciła się, ale można było z nią dojść do porozumienia itd... (albo tylko idealizuje przeszłość, tak też może być). Ale generalnie z tymi innymi fajnymi babkami szczęśliwy nie jest. Chciałby wrócić, a tu jego dawna babeczka o nim zapomniała... i mamy więcej nieszczęśliwych ludzi...
To tak ku przestrodze... :)
zobacz wątek