Hm... jakbyś opisywał mój, miniony tydzień. Papierosy, "absolutorium" i rankiem wory pod oczami. Na szczęście aurora uśpiona.
Dziś zabieram się za pieczenie i dekorowanie pierników. Mikołaj...
rozwiń
Hm... jakbyś opisywał mój, miniony tydzień. Papierosy, "absolutorium" i rankiem wory pod oczami. Na szczęście aurora uśpiona.
Dziś zabieram się za pieczenie i dekorowanie pierników. Mikołaj już do mnie przyszedł :)
Ps
Doszłam też wniosku, że mój Pies zasługuje na pomnik. Sama go ulepię z gliny i wypalę.
zobacz wątek