Odpowiadasz na:

Kiedyś o Helmucie pisałem.
Dostał tak na imię, bo miał być owczarkiem niemieckim. Nie wyszło mu.
Ale był z niego kawał bardzo agresywnego psa.
Sporo z nim się nawalczyłem, żeby... rozwiń

Kiedyś o Helmucie pisałem.
Dostał tak na imię, bo miał być owczarkiem niemieckim. Nie wyszło mu.
Ale był z niego kawał bardzo agresywnego psa.
Sporo z nim się nawalczyłem, żeby skumał, kto jest alfa w stadzie.
Potem już problemów nie miałem.
Wystarczyło klasnąć, żeby był przy nodze.
Nie raz miałem sęki z jego powodu. Nigdy nikogo nie ugryzł, ale nie raz kogoś wystraszył.
Tekst, który zawsze zadziałał: Gdybym obawiał się o zachowanie psa, nie puszczał bym go luzem,
Z suką podobnie. Choć jest kompletnie niewychowana.
Wiem, że najgorsze, co może komuś zrobić, to obciapanie ciuchów łapami, jeśli od wejścia się zaprzyjaźni
Ale musiałby być to ktoś wyjątkowy. Bo generalnie obcych ignoruje, Czasami obszczeka,

zobacz wątek
5 lat temu
~sa∂yl

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry