Widok
Hmmm moj maz byl na tym rezonansie magnetycznym - chyba tak to sie nazywa, ale pani, ktora robila zabieg powiedziala, ze nie ma problemu jak po tym zapali, bo moze przyjsc i tym razem bezplatnie powtorzyc zabieg. te slowa wystarczyly, bo bezkarnie sobie zapalil pare dni po zabiegu, nie mial wyrzutow sumienia, bo przeciez pielegniarka powiedziala...
Teraz nie pali, ale rzucil bez zadnych metod, po prostu sie trzyma dzielnie i pochlania duze ilosci Tic-Takow:))))
Trzymaj sie kochanie!
PS. Twierdzi, ze plastry, guma to lipa i naciaganie na kase.... Jego zdaniem nie pomaga
Nic nie pomoze, jak sie nie ma silnej woli!
Teraz nie pali, ale rzucil bez zadnych metod, po prostu sie trzyma dzielnie i pochlania duze ilosci Tic-Takow:))))
Trzymaj sie kochanie!
PS. Twierdzi, ze plastry, guma to lipa i naciaganie na kase.... Jego zdaniem nie pomaga
Nic nie pomoze, jak sie nie ma silnej woli!
na tym rezonansie był i moj małżonek i owszem - nie palił przez tydzięń ... niestety tak wszystkich drażnił swoim zachowaniem ,ze wszyscy już woleli aby wrócił do nałogu - papieros go poprostu odstresowywał ...
a ja niestety silnej woli to nie mam ... więc mam problem , jak czytam o paleniu to mi się chce palić ...
a ja niestety silnej woli to nie mam ... więc mam problem , jak czytam o paleniu to mi się chce palić ...
na tych "elektrodach" był mój mąż, podobno podłączaja jakieś kabelki ale co i jak dokładnie to nie wiem, efekt taki: przez 1-y dzień nie palił, 2-i 2 papierosy a teraz już wrócił do normy, więc tak jak wcześniej już pisałam: bez całkowitej chęci rzucenia palenia nic nie pomoże, trzeba chciec i już, niestety w naszym przypadku to ja bardziej chcę żeby rzucił palenie niż mąż.
Plastry niicorette faktycznie uwalniają nikotynę do organizmu i fizycznie palić się nie chce, gorzej z psychiką, która nam przypomina o nałogu. Terapia antynikotynowa jest bardzo trudnym zabiegiem zwłaszcza dla tych, którzy nie mają silnej woli. Mnie się wydaje że w kwestii rzucenia palenia najbardziej skuteczna była by terapia psychologiczna.
hej, tabletek w opakowaniu jest chyba 100, a kosztuja ok 35 zł, przepisacmoże każdy lekarz, ja recepte dostałam od swojego ginekologa. Tabletki sa dobre, nie czuć ssania i po prostu nie chce sie palić ! , jest tylko jedna wada - trzeba pamiętać że przy pierwszych dniach nalezy brać jedną tabletke co 2,5 godziny, to troche męczące.Ogólnie polecam, mi pomogły
Paliłam ok paczkę dziennie przez 8 lat.
Rzuciłam od stycznia 2009 i nie palę. Ciągnęło mnie, ale dałam radę - wystarczy trochę samozaparcia. Osobiście uważam wszystkie te wynalazki jak plastry, płytki czy co tam jeszcze wymyślono, aby wyciągać kasę za niepotrzebne i działające tylko na podświadomość. Jak ktoś chce, to rzuci, a jak nie, to nic mu nie pomoże.
Rzuciłam od stycznia 2009 i nie palę. Ciągnęło mnie, ale dałam radę - wystarczy trochę samozaparcia. Osobiście uważam wszystkie te wynalazki jak plastry, płytki czy co tam jeszcze wymyślono, aby wyciągać kasę za niepotrzebne i działające tylko na podświadomość. Jak ktoś chce, to rzuci, a jak nie, to nic mu nie pomoże.