Widok
po urazie kolana
Półtora miesiąca leci od urazu kolana -uszkodzenia więzadeł pobocznego i podejrzenie uszkodzenia przedniego krzyżowego.
Gips z kończyny zdjęty ortopeda zalecił dużo jazdy na rowerze, chodzić nie mogę bez kul a tu na rowerze da rade jeździć dziwne - fakt że ta noga po urazie nie jest tak wydajna jak prawa ale da rade jeździć a nawet wstawać z siodełka, przycisnąć.
Niestety zmuszony jestem rehabilitować lewe kolano na hipermarketowym góralu rodziców (niebezpieczny, tandetne materiały) odrobinę za mała rama, ale co do wyboru skoro szosowy rower musi wisieć w piwnicy na haku w stanie jak po wypadku jeżeli go oddam do naprawy albo sam zacznę grzebać to odszkodowanie za stratę materialna przepadnie.
Pani z ubezpieczalni w Sopocie CIGNA STU S.A. zapewniła po niejednym telefonie i wysłaniu zgłoszenia szkody materialnej że w nadchodzącym tygodniu specjalista od szkód się ze mną skontaktuje i nie ma potrzeby żeby do nich przyjeżdżać, już drugi raz mi to obiecano bo w zeszłym tygodniu mieli się ze mną skontaktować i nic.
Widzę ze muszę być natrętny i upiardliwy niestety i pojadę w nadchodzącym tygodniu do nich i to na jego początku żeby w końcu obejrzeli ten rower i wydali zgodę na jego naprawę.
Rozumiem że procedura wydania odszkodowania trwa ale niech chociaż wydadzą zgodę na jego naprawę zrobią oględziny itd. wisi mi w piwnicy bezużyteczna kupa złomu której nie można ruszyć bo straci się odszkodowanie.
Jak idzie o zdyscyplinowanie klienta o opłacanie jakichś składek to są pierwsi a tu olewają człowieka poszkodowanego w wypadku gdybym nie suszył im głowy to pewnie olali by mnie całkiem.
Wracając do kolana zadałem pytanie ortopedzie czy rekonstrukcja więzadeł będzie konieczna odpowiada mi: powinien pan wierzyć w to że doprowadzi do stabilności staw kolanowy rehabilitacją, jazdą na rowerze.
W dniu wypadku a dziś bez porównania kolano jest stabilniejsze ale to nie jest jeszcze to, stopa od samego unieruchomienia w opatrunku gipsowym jest bardziej spuchnięta niż kolano bardzo mały zakres ruchów a przecież stopa w wypadku nie ucierpiała.
Noga ma ograniczony zakres ruchów nie można jej do pełni wyprostować ani do końca zgiąć, co jest powodem tego że nie można wyprostować: obrzęk, więzadło?
Nawet nie dowiedziałem się od ortopedy czy więzadła były rozerwane czy naderwane, dopiero pod koniec rehabilitacji będzie wiadomo.
Miał ktoś z was uszkodzone więzadła stawu kolanowego albo zabieg rekonstrukcji więzadeł- w każdym wypadku się o wykonuje?
Gips z kończyny zdjęty ortopeda zalecił dużo jazdy na rowerze, chodzić nie mogę bez kul a tu na rowerze da rade jeździć dziwne - fakt że ta noga po urazie nie jest tak wydajna jak prawa ale da rade jeździć a nawet wstawać z siodełka, przycisnąć.
Niestety zmuszony jestem rehabilitować lewe kolano na hipermarketowym góralu rodziców (niebezpieczny, tandetne materiały) odrobinę za mała rama, ale co do wyboru skoro szosowy rower musi wisieć w piwnicy na haku w stanie jak po wypadku jeżeli go oddam do naprawy albo sam zacznę grzebać to odszkodowanie za stratę materialna przepadnie.
Pani z ubezpieczalni w Sopocie CIGNA STU S.A. zapewniła po niejednym telefonie i wysłaniu zgłoszenia szkody materialnej że w nadchodzącym tygodniu specjalista od szkód się ze mną skontaktuje i nie ma potrzeby żeby do nich przyjeżdżać, już drugi raz mi to obiecano bo w zeszłym tygodniu mieli się ze mną skontaktować i nic.
Widzę ze muszę być natrętny i upiardliwy niestety i pojadę w nadchodzącym tygodniu do nich i to na jego początku żeby w końcu obejrzeli ten rower i wydali zgodę na jego naprawę.
Rozumiem że procedura wydania odszkodowania trwa ale niech chociaż wydadzą zgodę na jego naprawę zrobią oględziny itd. wisi mi w piwnicy bezużyteczna kupa złomu której nie można ruszyć bo straci się odszkodowanie.
Jak idzie o zdyscyplinowanie klienta o opłacanie jakichś składek to są pierwsi a tu olewają człowieka poszkodowanego w wypadku gdybym nie suszył im głowy to pewnie olali by mnie całkiem.
Wracając do kolana zadałem pytanie ortopedzie czy rekonstrukcja więzadeł będzie konieczna odpowiada mi: powinien pan wierzyć w to że doprowadzi do stabilności staw kolanowy rehabilitacją, jazdą na rowerze.
W dniu wypadku a dziś bez porównania kolano jest stabilniejsze ale to nie jest jeszcze to, stopa od samego unieruchomienia w opatrunku gipsowym jest bardziej spuchnięta niż kolano bardzo mały zakres ruchów a przecież stopa w wypadku nie ucierpiała.
Noga ma ograniczony zakres ruchów nie można jej do pełni wyprostować ani do końca zgiąć, co jest powodem tego że nie można wyprostować: obrzęk, więzadło?
Nawet nie dowiedziałem się od ortopedy czy więzadła były rozerwane czy naderwane, dopiero pod koniec rehabilitacji będzie wiadomo.
Miał ktoś z was uszkodzone więzadła stawu kolanowego albo zabieg rekonstrukcji więzadeł- w każdym wypadku się o wykonuje?
Wiem że w dzień wypadku w szpitalu miejskim w Gdyni robili mi RTG, tomografie, wkładali na stół i noga była w jakimś okręgu coś tam szybko się kręciło dość zimno było, kazali trzymać obie stopy złączone i bez ruchu musiałem wytrzymać kilkadziesiąt min- to była chyba tomografia.
Ze szpitala dali mi w pamiątce cztery płyty cd z których tylko dwie udało mi się odtworzyć (w przychodni w której się leczę nie mieli jak tego otworzyć brak kompa:)) sporo fotek na tych płytach kolana w różnych pozycjach.
Glukozamine i artresan biore a spuchnięty od unieruchomienia staw skokowy smaruje Altacetem.
Rewolucji nie ma pewnie tak szybko ta opuchlizna nie zejdzie ale widzę poprawę.
Wiem że ortopeda wspominał coś o rezonansie pod koniec rehabilitacji żeby sprawdzić pewnie postępy w gojeniu.
Najzabawniejsze że do dzisiaj nie wiem nic konkretnego o stopniu uszkodzenia więzadeł, zerwane czy naderwane muszę mieć operacje czy nie nie wiem nic.
Kolana za mocno zgiąć nie można ani do pełna prostować, na jednej nodze stoję jak narciarz.
Ze szpitala dali mi w pamiątce cztery płyty cd z których tylko dwie udało mi się odtworzyć (w przychodni w której się leczę nie mieli jak tego otworzyć brak kompa:)) sporo fotek na tych płytach kolana w różnych pozycjach.
Glukozamine i artresan biore a spuchnięty od unieruchomienia staw skokowy smaruje Altacetem.
Rewolucji nie ma pewnie tak szybko ta opuchlizna nie zejdzie ale widzę poprawę.
Wiem że ortopeda wspominał coś o rezonansie pod koniec rehabilitacji żeby sprawdzić pewnie postępy w gojeniu.
Najzabawniejsze że do dzisiaj nie wiem nic konkretnego o stopniu uszkodzenia więzadeł, zerwane czy naderwane muszę mieć operacje czy nie nie wiem nic.
Kolana za mocno zgiąć nie można ani do pełna prostować, na jednej nodze stoję jak narciarz.
dbig "spuchnięty od unieruchomienia staw skokowy smaruje Altacetem"
nie jestem specjalistką, ale z własnego doświadczenia wiem, że na opuchliznę najlepsze jest zimno. Proponuję kupić okład żelowy (np.firmy Nexcare)...wkładkę żelową najpierw należy schłodzić w lodówce bądź w zamrażalce, włożyć do osłonki z materiału i przyłożyć w miejsce opuchnięte.
Z pewnością zimny okład nie zaszkodzi a złagodzi ból i zmniejszy opuchliznę.
nie jestem specjalistką, ale z własnego doświadczenia wiem, że na opuchliznę najlepsze jest zimno. Proponuję kupić okład żelowy (np.firmy Nexcare)...wkładkę żelową najpierw należy schłodzić w lodówce bądź w zamrażalce, włożyć do osłonki z materiału i przyłożyć w miejsce opuchnięte.
Z pewnością zimny okład nie zaszkodzi a złagodzi ból i zmniejszy opuchliznę.
Rezonans wydaje mi się że każe zrobić na sam koniec, żeby było wiadomo jaki postęp w leczeniu.
Zimno na opuchliznę - wskazał jeździć na rowerze na plaże i przez parę min chodzić po wodzie z zanużonymi kolanami, na rehabilitacji też mrożą kolano i staw skokowy.
Moja matka też miała uraz kolana i nie mogła wyprostować przez pół roku takiej jednak niestabilności w wypadku jak ja nie miała, nie wiem jak to zemną będzie.
Bez sensu zmieniać lekarza ile trzeba czekać na nowego a na prywatnego mnie nie stać.
Zimno na opuchliznę - wskazał jeździć na rowerze na plaże i przez parę min chodzić po wodzie z zanużonymi kolanami, na rehabilitacji też mrożą kolano i staw skokowy.
Moja matka też miała uraz kolana i nie mogła wyprostować przez pół roku takiej jednak niestabilności w wypadku jak ja nie miała, nie wiem jak to zemną będzie.
Bez sensu zmieniać lekarza ile trzeba czekać na nowego a na prywatnego mnie nie stać.
wszelkie stany zapalne spowodowane urazami - opuchlizny chłodzi się góra do 48-72 h po urazie... potem się rozgrzewa aby opuchlizna się rozeszła... kolego szukasz ekipy chętnych zapaleńców, którzy na podstawie własnych doświadczeń przeprowadzą eksperymentalną rehabilitację a niektórzy pewnie chętnie i operację na Twoim kolanie? każdy uraz to sprawa indywidualna więc śmieć mi się chce gdy czytam porady w stylu pani Goździkowej... idź do dobrego ortopedy i nie gdybaj ....
Tak można, napinać mi to pomogło plus jazda na rowerku stacjonarnym, dzieki temu operację do ortopedy miałam potem i z 3 lata mało stresu.
No i na końcu fizjoterapeutów z http://domowarehabilitacja.com/baza-wiedzy/22-rekonstrukcja-acl
No i na końcu fizjoterapeutów z http://domowarehabilitacja.com/baza-wiedzy/22-rekonstrukcja-acl
witam bez więzadła żyłam 12 lat aż w końcu trafiłam do super ortopedy , miałam rekonstrukcje acl 2 lata temu i chyba jest ok,jeżdze na rowerze, aerobik itp ,z kolanem sie nic nie dzieje, nie boli ale strach przed jazdą na nartach został chciałabym spróbować tylko nie wiem czy znów nie zerwę , ten supper lekarz to Maciej Krajewski z Poznania super specjalista polecam
hm... Witam wszystkich;)
Będąc w tym roku w Białce Tatrzańskiej na nartach, idąc na wyciąg przewróciłam się i skończyła się moja jazda:(
Zaraz po pomocy , pana z GOPR-u( czy tam TOPR-u;P) pojechałam do Nowego Targu, do szpitala.
Lekarz po zrobieniu Rendgenu stwierdził,że mam odprysk w kolanie i zalecił mi założenie szyny gipsowej.
Po powrocie do domu, pojechałam do swojego lekarza- ortopedy. Po badaniu jakie zrobił stwierdził,że pęknięta jest łękotka, ale kazał mi jeszcze zrobić USG. Wykazało,że mam zerwane więzadło boczne w lewej nodze. Do tego odprysk w kolanie i woda.
Minęło 3 miesiące jak robie zabiegi. Teraz ma rehabilitacje, ale odczuwam jak ide,że kolano odchodzi mi jak by na bok i nie jest to przyjemne uczucie...
Będąc w tym roku w Białce Tatrzańskiej na nartach, idąc na wyciąg przewróciłam się i skończyła się moja jazda:(
Zaraz po pomocy , pana z GOPR-u( czy tam TOPR-u;P) pojechałam do Nowego Targu, do szpitala.
Lekarz po zrobieniu Rendgenu stwierdził,że mam odprysk w kolanie i zalecił mi założenie szyny gipsowej.
Po powrocie do domu, pojechałam do swojego lekarza- ortopedy. Po badaniu jakie zrobił stwierdził,że pęknięta jest łękotka, ale kazał mi jeszcze zrobić USG. Wykazało,że mam zerwane więzadło boczne w lewej nodze. Do tego odprysk w kolanie i woda.
Minęło 3 miesiące jak robie zabiegi. Teraz ma rehabilitacje, ale odczuwam jak ide,że kolano odchodzi mi jak by na bok i nie jest to przyjemne uczucie...
jezeli masz problem z pelnym zgieciem i wyprostem kolana, to najpewniej jest to spowodowane obrzękiem. Zalecana punkcja. Po kolorze wysięgu ortopeda stwierdzi czy jest jakas "gorąca" sytuacja w srodku, czy to jeszcze zaległosci. Co do więzadła krzyzowego, to jezeli jest lekko naruszone to rekonstrukcja nie musi być konieczna, z czasem narośnie. Jednak jezeli masz "trafione" poboczne i podejrzenie uszkodzenia krzyzowego, to bardzo mozliwe ze masz tez trafiona łąkotkę. Powinienes zalatwic sobie artroskopie, oczyszczenie kolana i usuniecie byc moze ten przeciety kawalek ląkotki (o ile jest).
Oczyszczenie stawu jest dosc istotne (co sie dzieje jak wsypiesz piasek do lozyska?:) ). W glukozaminy nie wierz, to wyrzucanie kasy. Chrzastka stawowa nie ma wlasciwosci regeneracyjnych. Jedna z metod rekonstrukcji uszkodzanej chrzastki jest metoda tzw. "mikro urazów". Celowo uszkadzany jest gnat pod zwyrodniałą chrząstka, ze szpiku wydostajace sie komórki macierzyste pokrywaja ubytki w chrzastce gdzie przy odrobinie szczescia zmieniaja sie w chrząstkę szklista, lub wloknista co tez jest lepsze niz nic:).
W sumie mialem 7 razy poskrecane kolana (sport to zdrowie:)) to sie troche nasluchalem:).
Szybkiej rehab. zycze!
Oczyszczenie stawu jest dosc istotne (co sie dzieje jak wsypiesz piasek do lozyska?:) ). W glukozaminy nie wierz, to wyrzucanie kasy. Chrzastka stawowa nie ma wlasciwosci regeneracyjnych. Jedna z metod rekonstrukcji uszkodzanej chrzastki jest metoda tzw. "mikro urazów". Celowo uszkadzany jest gnat pod zwyrodniałą chrząstka, ze szpiku wydostajace sie komórki macierzyste pokrywaja ubytki w chrzastce gdzie przy odrobinie szczescia zmieniaja sie w chrząstkę szklista, lub wloknista co tez jest lepsze niz nic:).
W sumie mialem 7 razy poskrecane kolana (sport to zdrowie:)) to sie troche nasluchalem:).
Szybkiej rehab. zycze!
taka kontuzje bedziesz jeszcze odczuwal nawet przez dwa lata mi 4 lata tamu wstawili sztuczne wiozadlo do przodu kolana a zdrowe z przadu dosztukowali na boczne bo mialam naderwane i 3 miesiace czekalam na operacje i niestety sie troszke przykurczylo 4 miesiace w szynie 7 miesiecy rechabilitacji do dzisiaj nie umiem kleknac na to kolane bo mam wrazenie ze mam gabke w kolanie .
po takiej katuzji koilano powinno byc usztywnione nawet do pol roku so do tego spycialne szyny ktore zginaja sie w kolanie mialam dokladnie ta sama kontuzje ale mnie z operowali i teraz z przodu mam sztuczne wiazadlo a zdrowe przelozyli na zerwane wiazadlo do tego mialam 6 miesiecy masaze na kolano i silownie
to ci nowostki czytam, ja półtora miesiąca po jestem i już za dwa dni mam kule odstawić, fakt że ćwiczenia izometryczne mięśni dwugłowego i czworogłowego, bez przeciążania kolana, na spacery nawet za daleko chodzić nie mogę, po schodach z kulami.
Wczoraj na komisji ZUS byłem u orzecznika to powiedział że rehabilitacje taką prawdziwą zaczyna się 3 miesiące po operacji, powiedział "prywatnie nie znaczy lepiej", chcą mnie do sanatorium wysłać.
Musi pan uważać do 3-4 miesięcy nie forsować nogi bo więzadło rozciągnie się jak guma od majtek...
Przecież kilka dni po zabiegu operacyjnym trzeba zacząć już łagodną rehabilitacje jakby tak postępować jak mówi orzecznik w ZUSie że dopiero po trzech miesiącach rehabilitacja to wszystko by się zastało - zrosty, całkowity zanik mięśni...
Każdy lekarz ma zupełnie inne zdanie i komu tu wierzyć?
Wczoraj na komisji ZUS byłem u orzecznika to powiedział że rehabilitacje taką prawdziwą zaczyna się 3 miesiące po operacji, powiedział "prywatnie nie znaczy lepiej", chcą mnie do sanatorium wysłać.
Musi pan uważać do 3-4 miesięcy nie forsować nogi bo więzadło rozciągnie się jak guma od majtek...
Przecież kilka dni po zabiegu operacyjnym trzeba zacząć już łagodną rehabilitacje jakby tak postępować jak mówi orzecznik w ZUSie że dopiero po trzech miesiącach rehabilitacja to wszystko by się zastało - zrosty, całkowity zanik mięśni...
Każdy lekarz ma zupełnie inne zdanie i komu tu wierzyć?
Na swoim przykładzie, a więc z doświadczenia mogę Ci napisać
1) Nogi obciążać nie wolno - to prawda, bo sobie pogorszysz
2) Zanik mięśni i zrosty w stawach - to prawda, ponoć już nawet po dwóch tygodniach od nieużywania ich.
3) Rehabilitację - ćwiczenia mięśni i stawów trzeba zacząć wcześniej, właśnie po to, żeby nie dopóścić do pkt.2 Możesz to przecież robić samemu - ćwiczyć mięśnie, choćby przez napinanie ich.
1) Nogi obciążać nie wolno - to prawda, bo sobie pogorszysz
2) Zanik mięśni i zrosty w stawach - to prawda, ponoć już nawet po dwóch tygodniach od nieużywania ich.
3) Rehabilitację - ćwiczenia mięśni i stawów trzeba zacząć wcześniej, właśnie po to, żeby nie dopóścić do pkt.2 Możesz to przecież robić samemu - ćwiczyć mięśnie, choćby przez napinanie ich.
idź do dobrego fizjoterapeuty, sam nie dasz rady wrócić do stanu sprzed zabiegu, bo jest wiele aspektów, o których pacjenci nie mają pojęcia jeśłi chodzi o rehabilitację, a czytając rady forumowiczów - rzeczywiśćie każdy ma odmiene rady, tak jak lekarze, czasem aż mi się włosy na głowie jeżą, ćwiczenia samych mięśni nie wystarczą, musi być trening stabilizacji, propriocepcji - pytanie czy wiesz jak to robic???...
Witam.
Szukam dobrego i szybko rezonansu magnetycznego kolana, bo na USG nie wszystko wyszło. Wykryli uszkodzenie MCL, przytorebkowe uszkodzenie łękotki przyśrodkowej, oraz podejrzenie uszkodzenia ACL ( nie można tego stwierdzić jednoznacznie ze względu na dużą ilość płynu ). Wiem, że w Gdańsku do Swessmed-u przyjeżdża mobilny rezonans z 1,5 teslowym łóżkiem i robią od ręki za 500 zł. Czy ktoś z was z nich korzystał ? Jaka kadra to obsługuje ? Bo nie wystarczy mieć dobry sprzęt ale trzeba umieć go obsłużyć i wyciągnąć wszystkie jego możliwości. Proszę o info, jestem tak zdesperowany że z Elbląga jestem gotowy pojechać do Wawy na rezonans.
Szukam dobrego i szybko rezonansu magnetycznego kolana, bo na USG nie wszystko wyszło. Wykryli uszkodzenie MCL, przytorebkowe uszkodzenie łękotki przyśrodkowej, oraz podejrzenie uszkodzenia ACL ( nie można tego stwierdzić jednoznacznie ze względu na dużą ilość płynu ). Wiem, że w Gdańsku do Swessmed-u przyjeżdża mobilny rezonans z 1,5 teslowym łóżkiem i robią od ręki za 500 zł. Czy ktoś z was z nich korzystał ? Jaka kadra to obsługuje ? Bo nie wystarczy mieć dobry sprzęt ale trzeba umieć go obsłużyć i wyciągnąć wszystkie jego możliwości. Proszę o info, jestem tak zdesperowany że z Elbląga jestem gotowy pojechać do Wawy na rezonans.
a ja wlasnie z Gdyni do Elblaga w zeszlym roku na rezonans jechalem, troche po znajomosci wiec nie powiem jak sytuacja. Ale masz tam przeciez dobry szpital, rezonans wypasiony, kadra ok. Dostalem fajny opis i foty na CD. U siebie "na podwórku" sie najpierw dowiedz:)
Kto ma i moze sie podzielic namiarami na dobrego , doswiadczonego!!!! fizjoterapeute/rehabilitanta.Jestem 4 mce po rekonstrukcji ACL i troche mialam rehabilitcji, ale kolano niestabilne, podobn wiazadlo rozciagniete. Bylam u kilky rehabilitantow, kazdy mowi co innego , juz nie wiem co mam robic. z góry dzieki!!!
na rehabilitację kolana i więzadła pobocznego piszczelowego dobry jest spec z 3city
https://kcp.pl/lekarz/pawel-michalowicz/fizjoterapeuta-specjalista-medycyny-naturalnej/gdansk/
https://kcp.pl/lekarz/pawel-michalowicz/fizjoterapeuta-specjalista-medycyny-naturalnej/gdansk/
Twój przypadek przypomina mój. Ja uszkodziłam kolano także w Białce 3 stycznia 2010 r tylko, że na nartach. Dzisiaj mamy10 stycznia a ja jestem już po artroskopii z diagnozą krwiak w kolanie i zerwane ACL. Zalecono rekonstrukcję.Szczerze, zrobię wszystko żeby tego uniknąć przynajmniej na razie. Boję się tego co będzie teraz. Nie skierowano mnie na rehabilitację. Szuukam na własną rekę. Wiem, że sprawa jest poważna.
Wiem, że temat jest stary ale pilnie potrzebuje pomocy.
Zdecydowałem się napisać ten temat gdyż już kompletnie nie wiem co mam robić.
Śledzę to forum od dłuższego czasu i wiem, że potraficie drodzy Forumowicze pomóc.
Opiszę swój problem.
4 lipca 2009r. podczas występu akrobatycznego, chcąc wylądować w szpagacie - za słabo rozszerzyłem nogi i "trzasło mi w kolanie".
2 tygodnie czekania do ortopedy, miesiąc na USG kolana a następnie 4 mc na rezonans.
Wynik rezonansu:
uszkodzenie 2st. więzadła krzyżowego przedniego.
Skośna szczelina pęknięcia w rogu tylnym łąkotki bocznej.
Pozioma szczelina pęknięcia w trzonie i rogu tylnym łąkotki przyśrodkowej.
Reszta w normie.
Mieszkam w Gdyni.
Tyle czytałem, tyle się dowiadywałem i jednoznacznie nikt nie potrafi mi pomóc.
I moje pytanie do Was jest następujące. Co robić ? Odłożyć to 100 zł iść do prywatnego ortopedy i dowiedzieć się co on ma w tej kwestii do powiedzenia ? Czy dać się leczyć na fundusz hienom, które tylko żerują na biednych pacjentach aby odstać dofinansowanie?
Co Wy byście zrobili ?
Dodam, że czasem kolano mi się blokuje, jest ciut niestabilne :( jak np lekko biegam bądź schodzę ze stopnia.
Do kogo przede wszystkim się udać w Gdyni ?
Proszę o pomoc.
Zdecydowałem się napisać ten temat gdyż już kompletnie nie wiem co mam robić.
Śledzę to forum od dłuższego czasu i wiem, że potraficie drodzy Forumowicze pomóc.
Opiszę swój problem.
4 lipca 2009r. podczas występu akrobatycznego, chcąc wylądować w szpagacie - za słabo rozszerzyłem nogi i "trzasło mi w kolanie".
2 tygodnie czekania do ortopedy, miesiąc na USG kolana a następnie 4 mc na rezonans.
Wynik rezonansu:
uszkodzenie 2st. więzadła krzyżowego przedniego.
Skośna szczelina pęknięcia w rogu tylnym łąkotki bocznej.
Pozioma szczelina pęknięcia w trzonie i rogu tylnym łąkotki przyśrodkowej.
Reszta w normie.
Mieszkam w Gdyni.
Tyle czytałem, tyle się dowiadywałem i jednoznacznie nikt nie potrafi mi pomóc.
I moje pytanie do Was jest następujące. Co robić ? Odłożyć to 100 zł iść do prywatnego ortopedy i dowiedzieć się co on ma w tej kwestii do powiedzenia ? Czy dać się leczyć na fundusz hienom, które tylko żerują na biednych pacjentach aby odstać dofinansowanie?
Co Wy byście zrobili ?
Dodam, że czasem kolano mi się blokuje, jest ciut niestabilne :( jak np lekko biegam bądź schodzę ze stopnia.
Do kogo przede wszystkim się udać w Gdyni ?
Proszę o pomoc.
jestem chłopakiem :) tak na wstępie :)
a więc póki co byłem u kilku ortopedów na nfz i każdy przepisał mi skierowanie na zszycie łąkotki oraz rekonstrukcje acl.
problem w tym ze minął rok i w szpitalu miejskim w Gdyni powiedzieli mi ze jedyne co moga zrobić to wyciag łąkotke.
z kolei wyciecie lekotki z tego co sie dowiadywalem skutkuje zwyrodnieniem stawu za 10-15 lat.
a kolejna kwestia sa terminy - czekać pol roku na zapis na operacje.
w Gdyni w miejskim powiedzieli mi ze z przyczyn techniczych (czy. brak oprzyrządowania) nie zszywaja lekotek nie wspominajac juz o acl.
jestem studentem zaocznym. cala kase wykladam na studia a moich rodzicow nie stac operacje za kilka tys zlotych prywatnie.
nie wiem co robic.
generalnie mysle o tym by isc w najblizszym czasie do dr Cieśli za wizyte zaplacic 100zł i zobaczymy co poczyni.
Czy jest szansa ze zapisze mnie na zabieg ktory sam wykona na fundusz zdrowia ?
a więc póki co byłem u kilku ortopedów na nfz i każdy przepisał mi skierowanie na zszycie łąkotki oraz rekonstrukcje acl.
problem w tym ze minął rok i w szpitalu miejskim w Gdyni powiedzieli mi ze jedyne co moga zrobić to wyciag łąkotke.
z kolei wyciecie lekotki z tego co sie dowiadywalem skutkuje zwyrodnieniem stawu za 10-15 lat.
a kolejna kwestia sa terminy - czekać pol roku na zapis na operacje.
w Gdyni w miejskim powiedzieli mi ze z przyczyn techniczych (czy. brak oprzyrządowania) nie zszywaja lekotek nie wspominajac juz o acl.
jestem studentem zaocznym. cala kase wykladam na studia a moich rodzicow nie stac operacje za kilka tys zlotych prywatnie.
nie wiem co robic.
generalnie mysle o tym by isc w najblizszym czasie do dr Cieśli za wizyte zaplacic 100zł i zobaczymy co poczyni.
Czy jest szansa ze zapisze mnie na zabieg ktory sam wykona na fundusz zdrowia ?
Odradzam dr Cieślę - jestem po źle wykonanej rekonstrukcji ACL - do wyrzucenia zrekonstruowane więzadło i ponowna rekonstrukcja ( 2 operacje mnie czekają ) , a robiłam zabieg prywatnie w Clinika Medica w Gdyni. Łąkotki w trójmieście żaden ortopeda nie zszyje, tylko wycinają. Zszycie z tego co mi wiadomo w Warszawie i kosztowne bo prywatnie, ale dowiaduj się czy gdzieś z NFZ zszyją ( może w Poznaniu może południe Polski Klinika w Żorach). Rekonstrukcje ACL: w Gdańsku Wojewódzki Szpital: z dr Szandorowskiego był zadowolony mój 1 kolega, dr Pawlak ( młodszy) ma dobrą opinię jako operator ; w Poznaniu w Szpitalu Wojewódzkim operował się mój 2 kolega - bardzo zadowolony. Istotną rzeczą jest przygotowanie kolana do operacji i prawidłowa rehabilitacja zaraz po zabiegu. Dr Cieśla nie operuje nowoczesnymi technikami ( mówię o kolanie) i do tego robi to nieumiejętnie. Lepiej rozejrzeć się spokojnie za ortopedą , nawet w innym mieście niż podjąć błędną decyzję.
bla bla bla
Siema ja tez jestem po acl u doktora Ciesli i tez mialem problem bo wystawal mi na kosci piszczelowej jakis guzik mocujacy i ale stabilnosc bardzo dobra ani drgnie wiec pojechalem do pawlaka do gdanska i sie zapytalem o co chodzi z tym guzikiem z*******ym tez sprawdzil kolano i mowi ze jest wszystko ok a potem sie pytam ze czemu on wystaje bo ciesla powiedzial ze mam chude kosci i zero miesa i dlatego wystaje ten guzik ale puzniej po 6 miesiacach go usunelem i chyba jest wszystko ok. Ale niewiem kurcze troche sie martwie jednak ze te wiazadlo i tak dziwnie lezy pewnie ale jakos na farcie trzyma prosze odpisz
Siema siema mi przeszkadzal dziwne uczucie na serio ale on mi powiedzial ze to jest spowodowane ze mam chude nogi i niemam miesa ale nie chce mi sie wierzyc ze jest wszystko ok szuflady niema ani drgnie ale i tak czuje ze jest nie tak ja bym Ci proponowal isc do Pawlaka albo do Szandorowskiego w Gdansku ja zrobie rezonans nie dlugo i jesli bedzie nie tak tam to wpadam z ojcem i niech sie tlumaczy a jak cos guzika juz niemam usuniety pozdro odp
Witam,
Pod koniec lutego rozwalilem sobie kolano, po rezonansie wyszlo ze mam zerwane calkowicie wiazdlo krzyzowe przednie o ile dobrze pamietam, chodzilem na poczatku o kulach, teraz chodze w miare dobrze, czasem czuje bol a moj ortopeda uwaza ze rezonans klamie i ze mam naderwane i zostalem skierowany na rechabilitacje termin mam na listopad i dopiero po rehabilitacji mam miec atroskopie, czy napewno to jest dobry kierunek... ?
Pod koniec lutego rozwalilem sobie kolano, po rezonansie wyszlo ze mam zerwane calkowicie wiazdlo krzyzowe przednie o ile dobrze pamietam, chodzilem na poczatku o kulach, teraz chodze w miare dobrze, czasem czuje bol a moj ortopeda uwaza ze rezonans klamie i ze mam naderwane i zostalem skierowany na rechabilitacje termin mam na listopad i dopiero po rehabilitacji mam miec atroskopie, czy napewno to jest dobry kierunek... ?
kierunek że najpierw przygotowanie kolana do operacji jest jak najbardziej prawidłowy wg aktualnych standardów!! Rezonans nie kłamie, czasem bardziej jest dokładny i widać na nim zmiany, których pacjent nie odczuwa. Jeśli dr ortopeda sam nie potrafi odczytać rezonansu tylko czyta opis zrobiony przez innego lekarza ( opisującego RM) to nie ma zaufania bo często opisy są błędne.
cześć,
ja też mam za sobą nieciekawe przejście z kontuzją. wyrzuciło mnie razem z rowerem z hopki na ponad 4 metry. kontakt z ziemią okazał się bardzo bolesny. więzadła w lewym kolanie zerwane, gips, okropny ból. po 4 tygodniach oczywiście rehabilitacja. miałem wrażenie, że po rehabilitacji nie wszystko było tak jak bym sobie tego życzył. na szczęście po krótkiej pielgrzymce po specjalistach spotkałem tego który skierował mnie na terapię PST. Kilka dni w Częstochowskiej klinice (pst-polska.pl) i efekty nie do opisana. Świetna sprawa – polecam.
K
ja też mam za sobą nieciekawe przejście z kontuzją. wyrzuciło mnie razem z rowerem z hopki na ponad 4 metry. kontakt z ziemią okazał się bardzo bolesny. więzadła w lewym kolanie zerwane, gips, okropny ból. po 4 tygodniach oczywiście rehabilitacja. miałem wrażenie, że po rehabilitacji nie wszystko było tak jak bym sobie tego życzył. na szczęście po krótkiej pielgrzymce po specjalistach spotkałem tego który skierował mnie na terapię PST. Kilka dni w Częstochowskiej klinice (pst-polska.pl) i efekty nie do opisana. Świetna sprawa – polecam.
K
Ja jestem po urazie kolana a dokładnie po naderwaniu więzadła pobocznego piszczelowego,pękniętej łękotce i naderwaniu przyczepu mięśnia czworogłowego.Nie miałam operacji,odchodzi się od tego.6 tyg w ortezie a nie w gipsie!!! i rechabilitacja.W okresiwe gdy miałam ortezę lekarz zalecił mi ćwiczenia izometryczneby zapobiec zanikowi mięśni. w gipsie jest to raczej nie możliwe:( i stąd twoje problemy..Rower jak najbardziej ,jazda ze zniennym obciążeniem ,rozciąganie ,masaże,krioterapia,ćwiczenia na równoważni.
Nauka chodzenia stopa za stopą po lini prostej.Ważne by ćwiczyć systematycznie ,ja odpuściłam trzy dni i miałam trudności:( teraz wiem i stosuję się do tego.Po trzech mc. wróciłam do pracy a jestem pielęgniarką w szpitalu i łatwo nie mam.Obrzęk się jeszcze utrzynuje i ból po całym dniu chodzenia również ale lekarz zapewnił ,żepo 6mc.minie do roku.
Cierpliwości i wytrwałości życzę.
Nauka chodzenia stopa za stopą po lini prostej.Ważne by ćwiczyć systematycznie ,ja odpuściłam trzy dni i miałam trudności:( teraz wiem i stosuję się do tego.Po trzech mc. wróciłam do pracy a jestem pielęgniarką w szpitalu i łatwo nie mam.Obrzęk się jeszcze utrzynuje i ból po całym dniu chodzenia również ale lekarz zapewnił ,żepo 6mc.minie do roku.
Cierpliwości i wytrwałości życzę.
Półtora miesiąca po urazie to ja przekręciłem pierwszy raz cały obrót na rowerku treningowym. 5 miesięcy po pojechałem na Kaszebe Runda. 11 miesięcy po przebiegłem 300 m. 12 po było już 6 km biegiem. Nadal boli. Główne ćwiczenie to " przysiaady kolarza" i schody be trzymanki. W każdym razie musisz się uzbroić w cierpliwość. Rok to minimum. Szosówki szkoda, ale rower to najlepsza rehabilitacjia. Życzę szybkiego powrotu do formy. W listopadzie z Osowej na Zaspę pojechałem na rezonans rowerem :)
Mnie uratował dr Gawroński ze szpitala na Zaspie.
Mnie uratował dr Gawroński ze szpitala na Zaspie.
po operacji
Witam jak w tytule po 4 miesiącach po rekonstrukcji, weszłam na Sniezke. Operacja i rehabilitacja przeszly bardzo sprawnie. Lekarz był zdziwiony ze jak na kobiete , tak szybko doszłam do zdrowia. Oczywiście rehabilitacja w calosci prywatnie. Raz tylko odwiedziłam panstwowa na polankach masakra,pewnie do dziś bym kulała.
Operacje przeprowadzil Dr Ciesla. Rehabilitacje pan Andrzej Przyjmuje w Zieleni na partyzantow. Szczerze polecam.
Operacje przeprowadzil Dr Ciesla. Rehabilitacje pan Andrzej Przyjmuje w Zieleni na partyzantow. Szczerze polecam.
przepraszam za wykopaliska starych wątków
ale wolałem go odkopać, niż zakładać kolejny nowy wątek
Znalazłem takie coś dotyczące urazów kolan, bólów i rehabilitacji porzeźniczej. Nie umiem się do tego odnieść, nigdy nie miałem wrażenia że moje kolana wysiadają od nadmiaru kręcenia, o ile siodełko jest na właściwej wysokości, ale to tu jest materiał do przemyśleń
https://www.youtube.com/watch?v=DrsgsqzO7-I
jak by wycięło - youtube filmik: DrsgsqzO7-I
ale wolałem go odkopać, niż zakładać kolejny nowy wątek
Znalazłem takie coś dotyczące urazów kolan, bólów i rehabilitacji porzeźniczej. Nie umiem się do tego odnieść, nigdy nie miałem wrażenia że moje kolana wysiadają od nadmiaru kręcenia, o ile siodełko jest na właściwej wysokości, ale to tu jest materiał do przemyśleń
https://www.youtube.com/watch?v=DrsgsqzO7-I
jak by wycięło - youtube filmik: DrsgsqzO7-I
A ja wierce od zawsze i teraz na cytowanym filmie widzę dlaczego. Noski też stosowałem, ale bez zaciągania pasków i po przykryciu ząbków blachą, coby noga mogla sie spokojnie wiercić, ale już nie spadać z pedała. Takie ześlizgnięcie się ze zmęczenia, nie raz o mało piszczeli mi nie połamało bo czubem buta zaczepiłem o asfalt, a pedał pędzącego roweru uderzył w łydę
Mnie podleczył ten spec- https://plus.google.com/106257371390999321238/posts/T5GojrzqUL2
Ja też trafiłam po treningach do dr Więcka i na rehabilitację właśnie do jednego z ich gabinetów na Słomczyńskiego 12 konkretnie. Tam wytłumaczono mi przyczynę mojego bólu kolan i dopasowano ćwiczenia i zabiegi, które bardzo mi pomogły. Teraz dzięki tym ćwiczeniom też wiem jak mam trenować. Bardzo profesjonalne podejście do pacjenta w całkiem niskiej cenie. Ja ich znalazłam na rehabilitacje.org, bardzo polecam jakby ktoś potrzebował fachowej pomocy.