Byłem tam dzisiaj aby zamówić obiad na większą imprezę osoba, która miała z nami to omówić była akurat zajęta, więc usiedliśmy przy stoliku aby poczekać. Stolik obok pan zamówił butelkę wina, nie wiem w jakim przedziale cenowym ale było to czerwone wino. I uwaga, pani podawaczka aby nie obrażać kelnerki/ów poszła za bar, wyszarpała korek po czym wcisnęła go z powrotem do połowy w szyjce i postawiła butelczynę przed klientem. Zrobiła energiczny zwrot na pięcie i udała się za bar po szkło do wina, jak żyje nie widziałem czegoś takiego.