W pt wieczor z goraczka 38,5 stopnia, z okropnym kaszlem i bolem w klatce i plecach wyladowala w koncu w Falku. Pani doktor w stosunku do mojej osoby byla bardzo niemila, czepiala sie wszystkiego co nie dotyczylo mojego obecnego stanu oraz zwracala sie do mnie bezosobowo poleceniami w stylu " rozbierac sie, siadac..." po bardzo nie milej wizycie uslyszalam ze to zwykla infekcja i mam sobie kupic syropek, pic duzo i lezec. Dodam ze syrop wypisany byl na recepcie co tego nie wymagalo bo nawet Pani w aptece sie smiala a w pon i tak wyladowalam w osrodku i dostalam antybiotyk. Wiem z doswiadczenia moich znajomych ze na wszelkie dolegliwosci przepisuja tam byle co a tylko sie czlowiek zdenerwowac moze.