Re: podglądacz
Sylvusiax, zgadza się... nic nie było mowy o chodzeniu po mieszkaniu wieczorami przy odsłoniętych oknach, ale kto wie, może i wieczorami podgląda?
Ja bym poszedł mu dać wpier... kto...
rozwiń
Sylvusiax, zgadza się... nic nie było mowy o chodzeniu po mieszkaniu wieczorami przy odsłoniętych oknach, ale kto wie, może i wieczorami podgląda?
Ja bym poszedł mu dać wpier... kto wie, a może to gwałciciel?
Ktoś cię kiedyś zgwałci na mieście i co, może to akurat on będzie?
Najlepiej, to sfilmuj go aparatem dyskretnie, tak żeby go nie zobaczył i trzymaj ten filmik gdzieś na kompie.
Jak już chcecie z mężem się do niego wybierać, to może w tym czasie, gdy jego żona i dzieci też będą w domu? Powinno mu się głupio zrobić... tak myślę
zobacz wątek