Re: podglądacz
ja też przyznaję się do podglądania sąsiadów, a tak poważnie czasem stanę w kuchni przy oknie z kubkiem herbaty i patrzę co się dzieje w sąsiedztwie. Lornetki nie używam :)
Kiedyś byłam u...
rozwiń
ja też przyznaję się do podglądania sąsiadów, a tak poważnie czasem stanę w kuchni przy oknie z kubkiem herbaty i patrzę co się dzieje w sąsiedztwie. Lornetki nie używam :)
Kiedyś byłam u kogoś innego w mieszkaniu blok studnia. Po przeciwnej stronie bloku było okno balkonowe, w głębi mieszkania na przedłużeniu okna było wc. Gość zapalał światło otwierał drzwi od wc i siedział na "tronie" aha nie miał firanek. I jak na niego nie zwrócić uwagi ;)
zobacz wątek