Re: położna środowiskowa- paranoja...
U nas pani położna była raz, gdy po kilku dniach zadzwoniliśmy z prośbą o kolejną wizytę (zaniepokoiło nas, że pępek brzydko się goił), odpowiedziała, że nie ma takiej możliwosci, bo przysługuje...
rozwiń
U nas pani położna była raz, gdy po kilku dniach zadzwoniliśmy z prośbą o kolejną wizytę (zaniepokoiło nas, że pępek brzydko się goił), odpowiedziała, że nie ma takiej możliwosci, bo przysługuje nam jedna wizyta. Zasugerowała wizytę w przychodni. Dziwne że w ramach jednego NFZ-u są tak skrajne interpretacje "obowiązku" odwiedzania noworodków.
zobacz wątek