Re: poprawność polityczna w Gdańsku
Nie wiem w jakich częściach Niemiec bywałaś/bywasz ale mam bardzo dobrych przyjaciół w Monachium, Hamburgu i Berlinie.
Jedynym kontrowersyjnym poglądem z jakim się spotkałem w...
rozwiń
Nie wiem w jakich częściach Niemiec bywałaś/bywasz ale mam bardzo dobrych przyjaciół w Monachium, Hamburgu i Berlinie.
Jedynym kontrowersyjnym poglądem z jakim się spotkałem w Niemczech, jest zarzucanie nam "zawłaszczenia" Gdańska i wysiedlenia z niego siłą wszystkich rdzennych jego mieszkańców. Nikt nie neguje prawa Polski do tych ziem, natomiast poddawał w wątpliwość formę wysiedleń bezpośrednio po wkroczeniu Armii Czerwonej na te tereny. Z resztą Sowieci nie cackali się z Gdańskiem i uznawszy je za niemieckie miasto, zrównali jest z ziemią, gdzie nie było żadnej przesłanki militarnej/strategicznej, aby tak rozjechać czołgami gdańską starówkę.
Tłumaczyłem im, że ogrom nazistowskich zbrodni popełnionych na Polakach i Rosjanach wygenerował naturalną chęć odwetu i krwawej zemsty. O ile Polacy podchodzili do tego z umiarkowaniem, o tyle Sowieci bezwzględnie rozprawiali się z niemiecką ludnością; gwałty, mordy i tortury. Z drugiej strony patrząc na dokonania Einsatzkommando na terenach Rosji...nie wiem, czy bym sam zachował rycerską postawę wobec pokonane wroga, który "dzień wcześnie" żywcem zakopałby mi całą rodzinę.
Problem z faktami historycznymi leży w tym, że gdy dołożymy do nich emocje, to tracimy dystans i obiektywizm. Kreujemy odpowiedzialność zbiorową wobec całego narodu niemieckiego i rosyjskiego, co zresztą wynika wprost z Twoje wypowiedzi: "Niemcy uważają ,że Polacy dostali Gdańsk po wojnie, a wcześniej były to ziemie niemieckie.", nie napisałaś niektórzy Niemcy, po prostu Niemcy.
Tak właśnie Jolka tworzy się waśnie na tle narodowościowym/wyznaniowym. Od takich "drobiazgów" rozpoczynały się krwawe wojny. Przepraszam ale to jest mój ostatni komentarz do Twoich wystąpień. Zaprezentowane przez Ciebie poglądy są na tyle skrajne, że dalsza dyskusja z Tobą po prostu nie ma sensu.
p.s. a Twoje ostatnie zdanie o życiu teraźniejszością jest demagogią, patrząc na wcześniej słowa. C'est tout.
zobacz wątek