Widok
Ja z moim mężem chodziliśmy na spotkania do katedry oliwskiej-MASAKRA!! Pani kazała mi robić jakieś śmieszne wykresy,obserwować się,mierzyć temperaturę w pochwie,opisywać śluz i takie tam.Oprócz tego uświadamiała nas że używanie prezerwatyw lub tabletek to jest wielki grzech!
Pokazywała na wykresach jak to jest kiedy kobieta miesiączkuje!!!
Jedna wielka porażka!!!Nie wpominam tego jako przyjemność związaną z przygotowaniami do ślubu!
Pokazywała na wykresach jak to jest kiedy kobieta miesiączkuje!!!
Jedna wielka porażka!!!Nie wpominam tego jako przyjemność związaną z przygotowaniami do ślubu!
Ja nie robiłam matury, ale w klasie maturalnej na religii mieliśmy nauki przedmałżeńskie. I wtedy ksiądz powiedział, że jak kiedykolwiek będziemy chcieli wyjść za mąż/ożenić się, to ten świstek wystarczy... A jak ostatnio byliśmy u księdza w sprawie ślubu, to powiedział, że to się nie liczy, bo dawno było... Bez komentarza to zostawię i nie wspomnę jak bardzo się wynudziliśmy na tych naukach...