Re: poród w REDŁOWIE
moja przyjaciolka rodzila tam dokladnie tydzien temu i ma zle wspomnienia, a ja, majac za soba porod w prywatnej klinice, dziwilam sie, ze w publicznym szpitalu mozna jeszcze kultywowac takie...
rozwiń
moja przyjaciolka rodzila tam dokladnie tydzien temu i ma zle wspomnienia, a ja, majac za soba porod w prywatnej klinice, dziwilam sie, ze w publicznym szpitalu mozna jeszcze kultywowac takie starodawne metody jak zaprezentowano mojej przyjaciolce.
sam porod, wywolany oksytocyna i przebiciem pecherza (tydz po terminie) odbyl sie w miare sprawnie (nacisk ze strony znajomego lekarza). natomiast opieka poporodowa, zarowno nad moja przyjaciolka, jak i jej coreczka, sa ponizej krytyki.
1. zero pomocy przy pielegnacji dziecka, co dla swiezo upieczonej mamy bez szkoly rodzenia i kontaktu z innymi maluchami wczesniej, bylo czarna magia.
2. nacisk na karmienie piersia, ublizanie, krytykowanie i wyzywanie od wyrodnych matek przy checi karmienia butelka - karygodne
3. budzenie rowno co 2 godziny na karmienie!!! anwetw nocy!!! gdzie teraz kazdy wie, ze dziecko przynajmiej przez pierwszy miesiac zycia je na zadanie!!! - karygodne
5. dokarmianie nowonarodzonych dzieci najtanszym mlekiem bebiko, nawet nie ha, co jest norma w innych szpitalach. nikt nie stosuje w szpitalu na neonatologi bebiko, bo jest to "najciezsze mleko", najbardziej ciezkostrawne bo jest mega geste, a przy tym ma najmniej wartosciowych skladnikow. brak mozliwosci przygotowywania wlasnego mleka, zakupionego wczesniej.
4. brak informacji o podawaniu wit. od 8 doby po wyjsciu ze szpitala, instruowania dot. zgloszenia dziecka (w klinice sami zgalszaja).
po tych wszystkich opowiesciach, szczegolnie dot karmienia, budzenia, mleka, mam wrazenie, ze tamtym pielegniarkom nie chce sie za wiele pracowac.
nie wspomne juz o tym, ze ponoc ojciec moze zobaczzyc dziecko przez szybe!!! prl jak dla mnie.
zobacz wątek