Re: porodówka Gdynia
dokładnie. są dwa łóżka. między nimi ścianka. gdy rodziłam akurat byłam sama. dwa dni później zaczęły się upały i full kobiet zaczęło rodzić. jedna wjeżdzała inna wyjeżdżała. non stop ruch był. i...
rozwiń
dokładnie. są dwa łóżka. między nimi ścianka. gdy rodziłam akurat byłam sama. dwa dni później zaczęły się upały i full kobiet zaczęło rodzić. jedna wjeżdzała inna wyjeżdżała. non stop ruch był. i krzyki niektówych rzeczywiście słychać... dzięki temu ruchowi i ilości kobiet gdy nie trzeba było nie trzymali nas długo w szpitalu. ja urodziłam w poniedziałek nad ranem, a w środę na obiad byłam już w domu!
jeszcze jedna rzecz którą zauważyłam-mnóstwo kobiet ryczało. praktycznie non stop. jakaś deprecha poporodowa itp im się włączało. nie dajcie się temu. trzeba się cieszyć
zobacz wątek