Re: poruszajaca historia malego Kuby
Tu nie chodzi o kwestię "pokochałbym - nie pokochałbym", dziecko się kocha bez względu na to jakie się rodzi, to chyba oczywiste dla każdego rodzica. Co innego stwierdzenie: nie beczałbym nad nim -...
rozwiń
Tu nie chodzi o kwestię "pokochałbym - nie pokochałbym", dziecko się kocha bez względu na to jakie się rodzi, to chyba oczywiste dla każdego rodzica. Co innego stwierdzenie: nie beczałbym nad nim - gwarantuję Ci, że byś przeryczał nie jedną noc.
Strona została stworzona po to, żeby inni ludzie mogli pomóc finansowo, a nie po to, żeby użalać się na swoim losem.
zobacz wątek