Re: powiedzcie, że jeszcze będzie lepiej...
Może zabrzmi to banalnie ale gwarantuję Ci, że będzie lepiej.
Mój synek był planowanym dzieckiem, ale jak się urodził to okazało się, że nie jest tak słodko jak mi się wydawało. Antoś miał...
rozwiń
Może zabrzmi to banalnie ale gwarantuję Ci, że będzie lepiej.
Mój synek był planowanym dzieckiem, ale jak się urodził to okazało się, że nie jest tak słodko jak mi się wydawało. Antoś miał przez 3 miesiące kolki i to naprawdę potężne:). Często z mężem jak już nie dawaliśmy rady to wsiadaliśmy w samochód i jeździliśmy po mieście. Chociaż przez chwilkę mieliśmy ciszę. Gorzej było jak mąż poszedł do pracy po dwóch tygodniach. Pamiętam tylko z tego okresu, że ciągle wędrowałam po pokoju z małym na rękach, a on i tak ciągle płakał.
Też bałam się chwil kiedy synek się obudzi po drzemce i najgorsze to było to jak spał po 10 minut. Nie zdążyłam nic zrobić, ani zjeść, ani się ogarnąć, nie mówiąc o posprzątaniu mieszkania.
A teraz troszkę słów pocieszenia:)))
Z czasem, gdy nauczyłam się rozpoznawać potrzeby mojego dziecka, zaczęło być lepiej. Powiem Ci, że nawet zapominam o tych koszmarnych pierwszych miesiącach i myślę o drugim dziecku. Może jeszcze nie w przyszłym roku ale chcę mieć drugiego brzdąca. Teraz nadeszły takie chwile, że nie mogę się nacieszyć małym. Jest poprostu sensem mojego życia:))
A jest ktoś z bliskich co chociaż troszkę może Cię odciążyć, pomóc przy dziecku?
zobacz wątek