Los chciał ze tym razem ja padlem ofiara Tino. Zamowilem sobie Burito z cheery-coke. Jedzenie dojechalo jakos po 55minutach (gdzie z wiekszosci pizzeri 30min to jest max). Pierwsze wrazenie - daje kierowcy 20zl, on sie odwraca i idzie - zatrzymal sobie chamsko reszte , nawet nie powiedzial dziekuje. Zrobil to prawdopodobnie dlatego ze zamiast mojej cheery coke dostalem coca-cole zero - zaplacilem 4,5zl za pol litra coli dla jakis dietetykow.. Ale przechodze do jedzenia - wczesniej zamowilem 2-3 razy burito w tino ale tym razem przeszli samych siebie przypalone od spodu , ostre az tak ze nie czuc smaku tylko palenie .. Nie wiem, Tino strasznie sie popsulo.. Nie zamowie juz tam nigdy.