Widok
u mnie córeczka prawie nigdy nie rozstawała się ze smoczkiem, też pierwsze podejście było "schowanie go w szufladzie", ale to nie zadziałało i mała wpadała w rozpacz. Innym razem obcięłam jej połowę smoczka i dałam, gdy zasypiała to jakoś dziwnie było jej i nie chciała go, no to powiedziałąm, że skoro takiego nie chce to niech wyrzuci go do śmieci. I faktycznie poszła i wyrzuciła. Od tamtej pory tylko 2 razy zapłakała i zapytała gdzie smoczek, odpowiedziałam, że wyrzuciła go do śmietnika i było już ok. Także cierpliwości
ok 3 dni u mojej było.. Choć dosyć długo go ciągnęła.. Już nie pamiętam ile.. I były powroty.. ale sama odkładała później.. na szczęście z ząbkami, zgryzem ok.. Ale jak dałabym teraz smoka, to też by ciągnęła.. :D raczej gryzła.. a ma 6 lat.. pół roku temu znalazła w opakowaniu, w domu.. otworzyła i doiła,, :o ale obie wpadłyśmy w brecht.. :D później dopiero się uraziła.. ;) smoczka wygryzła i leży.. obiecałam, że nie wyrzucę.. :) choć, gdybym to zrobiła to płaczu by nie było..
u nas mlody ze smiechem obcinal sam smoka, zostawilam mu ten wywlok i wieczorem ze 2-3 razy go chcial a ze zepsuty to go odrzucil i zapomnial, teraz jak mala to nieraz na przekor jej smoki ciagnie...
ale nioe robilam mu szoku najpierw ograniczylam tylko do zasypiania w dzien nie bylo mowy o smoku i czekalam na moment spokoju z zebami.
ale nioe robilam mu szoku najpierw ograniczylam tylko do zasypiania w dzien nie bylo mowy o smoku i czekalam na moment spokoju z zebami.
U nas zero histerii, wykorzystałam dzień, kiedy nie spał w południe i wieczorem padał ze zmęczenia - zasnął szybko bez smoka i od tej pory już o smoka nie poprosił.
Niestety, skończyły się jednocześnie drzemki w dzień - smok był sygnałem do zasypiania, bez tego nie ma spania, za mało jest zmęczony. Za długo zwlekałam z odstawieniem (do 2 urodzin). Tak się kończy wygodnictwo...
Niestety, skończyły się jednocześnie drzemki w dzień - smok był sygnałem do zasypiania, bez tego nie ma spania, za mało jest zmęczony. Za długo zwlekałam z odstawieniem (do 2 urodzin). Tak się kończy wygodnictwo...
Próbowałam Wiki oduczyć 3 razy i za każdym razem się poddawałm, aż pewnego dnia mąż wszedł na dyda i się połamał, powiedzieliśmy jej, że daliśmy panu do naprawy. Jesteśmy już 2 tydzień bez dyda i jest super. Młoda tylko pierwszą noc budziła się z płaczem, teraz zasypia jak suseł nawet w dzień. W nagrodę dostała swojego ulubionego krecika z bajki i teraz to on jest jej przyjacielem do spania (nawet pieluchy nie chce do spania a to był jej ulubiony komplet: dyduś + lula)
Każde dziecko inaczej reaguje, napewno twój mały w końcu zapomni. Powodzenia
Każde dziecko inaczej reaguje, napewno twój mały w końcu zapomni. Powodzenia
nasz długo musiał mieć do spania, jakoś sie tym nie martwiliśmy. W końcu schowałam i powiedzialam,ze się gdzieś zapodział i jak znajdę to mu przyniosę. zasnął bez, następnego dnia jeszcze wspomnial a potem już ok. Ale on już był duzy chłopak około 2 letni;) krzywdy mu to nie zrobilo,ze tak długo z nim spał.
Młoda jest bezsmoczkowa i śpi z palcem w buzi. Tez myślę,ze kiedyś jej poprostu przejdzie i sie nie martwie. Nie będę niczym smarować czy coś.
Młoda jest bezsmoczkowa i śpi z palcem w buzi. Tez myślę,ze kiedyś jej poprostu przejdzie i sie nie martwie. Nie będę niczym smarować czy coś.