Widok
Witaj.
Mój lekarz nie robił żadnych problemów - sam sugerował, abym "zwolniła obroty i odpoczęła". Jak potrzebowałam zwolnienie na tydzień, aby odpocząć to wystarczyło powiedzieć. A potem jak już faktycznie sama źle się czułam, ciśnienie skoczyło (w 33 tc) poszłam na zwolnienie lekarskie na "dłużej".
Mój lekarz nie robił żadnych problemów - sam sugerował, abym "zwolniła obroty i odpoczęła". Jak potrzebowałam zwolnienie na tydzień, aby odpocząć to wystarczyło powiedzieć. A potem jak już faktycznie sama źle się czułam, ciśnienie skoczyło (w 33 tc) poszłam na zwolnienie lekarskie na "dłużej".
W pierwszej ciąży byłam na przymusowym zwolnieniu- plamienia skurcze- reżim łóżkowy od5 tyg do 4 m-ca.Udało się urodziłam oczasie zdrowe dziecko,przy drugiej ciąży poszłam na zwolnienie od10 tc po dwóch infekcjach- narażenie w pracy na stres i infekcje-miałam poród przedwczesny w 36 tc- nigdy nie wiadomo co by było gdybym pracowała i nie prowadziła oszczędnego trybu życia.Te 9 m-cy ciąży to czas którego nie można cofnąć ani poprawić, to co się stanie jest raczej nieodwracalne, więć warto zwolnić ,pójść na zwolnienie nawet przy niewielkiej niedyspozycji,nie słuchajcie bajek że ciężarne nadużywają zwolnień że ktoś za nie musi pracować, że są ciężarem dla pracodawcy.Jak będziecie miały zdrowe dziecko to będziecie mogły pracować póżniej i po 12 godzin, ale jeślibędzie chore to będzie tylko wasz problem- nie pracodawcy, nie ZUS-u, nie Państwa.Do przemyślenia
no zgadza sie tylko co zrobic jak lekarz uwaza ze ciaza to nie choroba i do pracy mozna chodzic?
ja sie zastanawiam czy nie isc na zwolnienie bo po prostu jestem nie do zycia - nie mam sil na nic, jestem potwornie zmeczona i strasznie sie mecze i mam porblem z mysleniem (nie ze chora jakas jestem tylko po prostu wiecznie zamulona :)) i mam wiecznie zapier.. chcialabym sobie w spokoju w domku siedziec i spac ile mi sie chce. zapytam lekarza ale cos mi sie wydaje ze zwolnienia nie dostane :(
ja sie zastanawiam czy nie isc na zwolnienie bo po prostu jestem nie do zycia - nie mam sil na nic, jestem potwornie zmeczona i strasznie sie mecze i mam porblem z mysleniem (nie ze chora jakas jestem tylko po prostu wiecznie zamulona :)) i mam wiecznie zapier.. chcialabym sobie w spokoju w domku siedziec i spac ile mi sie chce. zapytam lekarza ale cos mi sie wydaje ze zwolnienia nie dostane :(
Mama, święte słowa. Ale to wszystko zależy od tego, jak się czujesz, jaki masz charakter pracy i czy istnieją jakieś czynniki, które zagrażałyby ciąży.
Ja też poszłam na zwolnienie w drugim miesiącu ciąży, chociaż lekarz nie był za chętny, żeby dać mi zwolnienie, i przez 2 kolejne wizyty pytał się, czy na pewno je potrzebuję.
Ja też poszłam na zwolnienie w drugim miesiącu ciąży, chociaż lekarz nie był za chętny, żeby dać mi zwolnienie, i przez 2 kolejne wizyty pytał się, czy na pewno je potrzebuję.
no wlasnie zalezy jak sie ciezarna czuje - ja zawsze mialam duzo energii ale teraz to nie wiem co sie ze mna dzieje ale po prostu nie daje rady! czuje sie zmeczona i z tym zmeczeniem jest mi zle :( wczoraj to nawet ryczalam wieczorem bo juz nie wiem co robic aby miec lepsze samopoczucie i byc wypoczeta :(
jestem w 8 tygodniu, czuję się fatalnie, ale nie chcę jeszcze mówić w pracy, że jestem w ciąży, ale jak tak dalej pójdzie, to chyba nie będę miała wyboru. Mój lekarz powiedział, że jak się jest w ciąży to trzeba być egoistką i tak nawet jakby się pracowało do 9 miesiąca to potem każdy i tak zapamieta tylko to, że 4 miesiące byłaś na macierzyńskim.
ja tez tragicznie sie czulam od 4 tygodnia ciazy i od 8 tyg poszlam na zwolnienie bo juz nie moglam wyrobic choc sie staralam.moja pracodawczyni nie robila z tym problemu zwlaszcza ze podobno do 3 miesiaca powinno sie poinformowac pracodawcę o ciąży.zresztą-ona sama widziala ze sie męczę i sama jakoby "wyrzuciła"mnie na zwolnienie mówiąc,ze bez sensu,zebym sie męczyła.
big beat-nie mam pojecia jak to wyglada faktycznie w przepisach,ale suma sumarum nie myslalam nawet o tym,bo nie ma powodu przeciez zeby ukrywac ciąże przed pracodawcą.Niczego to nie zmienia czy powiesz mu wczesniej czy pózniej.powiedziec i tak trzeba.ja sie czulam bardzo zle od poczatku wiec powiedzialam szybko,ale nawet gdybym czula sie fantastycznie i pracowala np do 7 miesiaca,to i tak bym poinformowala wczesniej,zeby byl świadomy chocby ze wzgledu na to,ze wtedy mam prawo pracowac na lżejszym stanowisku np..itp.