Widok
Przede wszystkim staraj sie jak najmniej denerwowac, bo w stresie latwo popelnic glupie bledy, wiem to po sobie:)
Mozna sobie przesledzic trasy na miescie po jakich jezdza przewaznie egzaminatorzy i przyjrzec sie tam znakom i tzw podpuchom...
No i ostroznie ze strojem, w przewazajacej czesci egzaminatorzy to faceci ( jak ja zdawalam to byla jedna kobieta i chyba w sumie ona byla najbardziej wredna), no i jedni wola jak dziewczyny sa bardziej ze tak powiem odsloniete inni wola te bardziej osloniete wiec najlepiej nieprzesadzac w zadna strone:)
Powodzonka zycze:))))
Mozna sobie przesledzic trasy na miescie po jakich jezdza przewaznie egzaminatorzy i przyjrzec sie tam znakom i tzw podpuchom...
No i ostroznie ze strojem, w przewazajacej czesci egzaminatorzy to faceci ( jak ja zdawalam to byla jedna kobieta i chyba w sumie ona byla najbardziej wredna), no i jedni wola jak dziewczyny sa bardziej ze tak powiem odsloniete inni wola te bardziej osloniete wiec najlepiej nieprzesadzac w zadna strone:)
Powodzonka zycze:))))
Cześć!
Po pierwsze, wiem że to trudne...nie deneruj się za bardzo!
po drugie: w aucie ustaw sobie zagłówek...można oblać za brak jego ustawienia,
po trzecie na placyku....masz prawo zrobić jeden błąd ( przynajmniej u mnie tak bylo - zapytaj się swojego egzaminatora jak jest u nich) . Pilnuj tego...to może uratować Twój zdany egzamin!
Jak wyjedziesz w trase juz na mieście...hmm słuchaj uważnie co egz. mówi do Ciebie .Czasami specjalnie mącą w głowie, żeby oblać. Jedź tak jak Cię uczono i nie zwracaj zbytnio uwagi na to co robi Twój kat:)))
A tak poza tym to życzę Ci powodzenia!!!!!
Mam nadzieję, że odezwiesz się na Forum i ogłosisz, że za tydzień odbierasz prawko i masz pytanie jaki kupić sobie samochodzik:)))
Po pierwsze, wiem że to trudne...nie deneruj się za bardzo!
po drugie: w aucie ustaw sobie zagłówek...można oblać za brak jego ustawienia,
po trzecie na placyku....masz prawo zrobić jeden błąd ( przynajmniej u mnie tak bylo - zapytaj się swojego egzaminatora jak jest u nich) . Pilnuj tego...to może uratować Twój zdany egzamin!
Jak wyjedziesz w trase juz na mieście...hmm słuchaj uważnie co egz. mówi do Ciebie .Czasami specjalnie mącą w głowie, żeby oblać. Jedź tak jak Cię uczono i nie zwracaj zbytnio uwagi na to co robi Twój kat:)))
A tak poza tym to życzę Ci powodzenia!!!!!
Mam nadzieję, że odezwiesz się na Forum i ogłosisz, że za tydzień odbierasz prawko i masz pytanie jaki kupić sobie samochodzik:)))