Widok
może łańcuszek i rower?rolki? skoro masz dobry budżet na prezent to fajnie by było aby dziecko dostało coś z czego aktualnie skorzysta i się będzie cieszyć.przynajmniej ja z takiego założenia wychodzę kupując chrześniakowi prezenty.tu akurat jest komunia więc łańcuszek czy kolczyki będą pamiątką na lata, a z roweru,rolek skorzysta wiosną - latem.
to takie skromne moje zdanie :)
to takie skromne moje zdanie :)
A gdybym kupiła jakiś łańcuszek z wisiorkiem za ok. 400 zl.i do tego 300 w kopertę albo telefon? Ona marzy o dotykowym. Rower ma, rolki ma, deskorolkę ma... A jednak pamiątka to pamiątka (ten łańcuszek). Jak dam kasę to nie wiem czy skorzysta ona czy rodzice :) Jeszcze trochę czasu mam. Może w to złoto uderzę
W zeszłym roku byłam na komunii w najbliższej rodzinie. Prezenty były takie: od chrzestnego duży tablet (jakieś 1000zł), od dziadków złoty łańcuszek z Matką Boską (jakieś 400 zł), od chrzestnej nie wiem (nie było jej), od znajomych drobne upominki typu srebrne łańcuszki z zawieszkami, kolczyki. My daliśmy złote kolczyki z rubinami (prawie 400 zł). Nie zbyt drogi prezent, ale my na tę "imprezę" musieliśmy wydać dodatkowo 1000zł na bilety lotnicze.
Nie wiem jak u Ciebie w rodzinie, ale jeśli chcesz kupić prezent, żeby była fajna pamiątka, to podpytaj może rodziców dziecka, czy jest coś o czym bardzo marzy ich pociecha. U mnie w rodzinie się to stosuje i córka dostaje czasem pieniądze, które potem wydaje na swoje zachcianki (zabawka itp.), ale najczęściej jest to konkretny prezent, który pamięta od kogo dostała i bardzo się z niego cieczy.
Nawet na święta ostatnie to wybierała konkretne zestawy Lego Friends od babci i chrzestnego - radość ogromna, a oni wyznaczyli mi zakres finansowy tego zakupu, więc córka na allegro wybierała już w odpowiedniej kwocie. Teraz na urodziny zrzuciliśmy się z teściami na rower porządny (dla mnie 1000 zł to bardzo dużo i chciałam brać na raty, ale sami zaproponowali jak się dowiedzieli co kupujemy). Rok wcześniej dostała od matki chrzestnej naklejki z Monster High taki wielki komplet chyba za 2 euro i aż się popłakała ze szczęścia :) (powiedziałam, że jak kupi cokolwiek z tej marki to córka będzie zadowolona). Wiem, że na komunię, którą będzie miała za rok też tak będzie, że rodzina do mnie uderzy i zapyta. U mnie się to w 100 % sprawdza.
Nawet na święta ostatnie to wybierała konkretne zestawy Lego Friends od babci i chrzestnego - radość ogromna, a oni wyznaczyli mi zakres finansowy tego zakupu, więc córka na allegro wybierała już w odpowiedniej kwocie. Teraz na urodziny zrzuciliśmy się z teściami na rower porządny (dla mnie 1000 zł to bardzo dużo i chciałam brać na raty, ale sami zaproponowali jak się dowiedzieli co kupujemy). Rok wcześniej dostała od matki chrzestnej naklejki z Monster High taki wielki komplet chyba za 2 euro i aż się popłakała ze szczęścia :) (powiedziałam, że jak kupi cokolwiek z tej marki to córka będzie zadowolona). Wiem, że na komunię, którą będzie miała za rok też tak będzie, że rodzina do mnie uderzy i zapyta. U mnie się to w 100 % sprawdza.
Tak u nas też pytamy, wszyscy mówią zwykle co ich dzieci by chciały. Niestety siostra należy do tej grupy ludzi specyficznych i trudnych i działa na zasadzie kup co chcesz. W domyśle pewnie kasa... Dlatego mam problem... Dzisiaj zamierzam przejść się po sklepach i pooglądać łańcuszki złote czy inną biżuterię. Coś kupię do 500 jeśli uda się fajnego i nie bardzo cieniutkiego:) i do koperty włożę 300 zl. Jeśli nic ze złota to kupię jej pismo święte w skórzanej oprawie i 700 zl. Chciałabym całość prezentu czyli też kartka kwiatki opakowanie zamknąć w 900 zl. To i tak dużo jak dla nas a przecież mąż nie jest chrzestnym. Ciągle zastanawiam się czy to nie za dużo...
Dla mnie to bardzo dużo ten 1000. Dlatego ciągle się zastanawiam ile podarować. To pól mojej wyplaty. Może właśnie te 700 będzie ok.
Mikronezja wydaje mi się ze to różnica ze jestem sama chrzestna bez męża. Z mężem powinniśmy dać więcej. W sumie z mężem gdybym byla dalabym 1000 wiec może damy te 700 zl. Jeśli tyle da tez chrzestny to mala będzie miała 1400 zl.to bardzo dużo jak na komunie. No ale nie wiem co on da.
Nie wiem czy to zrozumiałe :)
Mikronezja wydaje mi się ze to różnica ze jestem sama chrzestna bez męża. Z mężem powinniśmy dać więcej. W sumie z mężem gdybym byla dalabym 1000 wiec może damy te 700 zl. Jeśli tyle da tez chrzestny to mala będzie miała 1400 zl.to bardzo dużo jak na komunie. No ale nie wiem co on da.
Nie wiem czy to zrozumiałe :)
>W pierwszym wpisie jest info, że chrzestną jest autorka, a jej mąż chrzestnym nie jest.
Widzę, dlatego zapytałam czy jest różnica.
Powiem tak: dla mnie nie byłoby różnicy czy ja jestem chrzestną, czy też z mężem. Natomiast kwota, którą podajesz (a zwłaszcza w kontekście zarobków) jest duża, niezależnie od tego czy razem jesteście chrzestnymi czy nie. Może warto porozumieć się z chrzestnym i coś wspólnie ustalić? Może wspólny prezent?
Widzę, dlatego zapytałam czy jest różnica.
Powiem tak: dla mnie nie byłoby różnicy czy ja jestem chrzestną, czy też z mężem. Natomiast kwota, którą podajesz (a zwłaszcza w kontekście zarobków) jest duża, niezależnie od tego czy razem jesteście chrzestnymi czy nie. Może warto porozumieć się z chrzestnym i coś wspólnie ustalić? Może wspólny prezent?
W zeszłym roku jak szukałam prezentu dla dziewczynki na komunię to wiele jubilerów odwiedziłam i za 400 zł już można super zestaw kupić łańcuszek z wisiorkiem. Ale jak 8-9 latka ma mieć gruby łańcuch to wtedy wydatek. Tylko po co? Po co takiemu dziecku łańcuch jak dla krowy? Nawet za 10 lat tego nie założy. Lepiej coś z wyczuciem, ładnego. Łańcuszek nie musi być z medalikiem czy krzyżykiem. Może być np. aniołek czy litera imienia, a nawet gwiazdeczka czy serduszko. Na prawdę jeśli autorka chce wydać powiedzmy 700 zł to jest w czym wybierać.