Odpowiadasz na:

Re: profesjonalne zaplatanie kół

Akurat w roweromanii i cyklozie zestawienie meloman i audiofil jest akuratne. Każdy meloman jest trochę audiofilem, zaś audiofil, któremu muzyka nie sprawia przyjemności, jeśli kabel nie leży na... rozwiń

Akurat w roweromanii i cyklozie zestawienie meloman i audiofil jest akuratne. Każdy meloman jest trochę audiofilem, zaś audiofil, któremu muzyka nie sprawia przyjemności, jeśli kabel nie leży na specjalnych stojaczkach jest nieco podejrzany (że nie ma w nim nic z melomana). Są oczywiście profesjonaliści, radiowcy i realizatorzy dźwięku, gdzie nie ma miejsca na najmniejsze uchybienia, a cena sprzętu właściwie nie gra roli, ale u profesjonalistów gwiazda muzyki zazwyczaj wydobywa dźwięki, a sprzętem, zakupem i dbaniem o to, żeby to było dobrane do gwiazdy zajmują się inni profesjonaliści. Podobnie jest w kolarstwie zawodowym.
Rowerowi "audiofile" więcej czasu spędzają czytając opisy sprzętu niż na siodełku. Opanowani cyklozą całą pensję przeznaczają na nowe części lub całe rowery.
Nie twierdzę, że każdy powinien grać na plastikowych organkach z kiosku, sam miewam odchyły gadżetowe, ale podstawowa jest u mnie przyjemność z pedałowania. Nie twierdzę też, że jeżdżę zapuszczonym rowerem, może potwierdzić to moja mama, która 40 lat temu musiała znosić zapachy benzyny i rower rozkręcony na dywanie w pokoju. Ale miewam przyjemność z jazdy na pożyczonej ukrainie z urwanym pedałem i wysłuchaniu Concierto de Aranjuez z telefonu samsung :)
Dla mnie stawianie kabli głośnikowych na podpórkach i porównywanie emitowanego widma lampek rowerowych to jeden pies.

zobacz wątek
10 lat temu
~Rysiek 55+

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry