Widok
przeciętniak w sopocie
w sopocie panuje straszliwy podział,po jednej stronie kluby dla mało wybrednej klienteli spoza miasta;),a z drugiej miejsca jak spółdzielnia literacka,gdzie nic się nigdy nie dzieje.ale z dwojga złego wybieram to drugie.
wystrój bardziej "artystyczny" niż artystyczny,chyba sami twórcy nie mogli się zdecydować,czy ma być ładnie czy z klimatem czy jeszcze inaczej.nie powiem,że nie ma na co popatrzeć,tylko to nie galeria,żeby się gapić na ściany,ale klub,do którego przychodzą ludzie się zabawić.
jedzenie niezłe,zdecydowanie jedno z tańszych miejsc w sopocie,jesli idzie o ceny posiłków,ale nigdy nie wiesz za co płacisz;) poza tym obsługa trochę zblazowana.
kolejnym minusem,przynajmniej dla mnie,jest otoczka wokół spółdzielni.można się czasem poczuć jak w organizacji religijnej.wszystkie te natchnione hasła i klimat podkręcany jest jeszcze na stronie organizatorów o świetle,dobru,współczuciu.jak świadkowie jehowy trochę;)
ogólnie jak dla mnie to spółdzielnia ciągle za mało ma do zaoferowania,ale dobrze,że obok mandarynek i innych pojawiają się ambitne miejscówki.
wystrój bardziej "artystyczny" niż artystyczny,chyba sami twórcy nie mogli się zdecydować,czy ma być ładnie czy z klimatem czy jeszcze inaczej.nie powiem,że nie ma na co popatrzeć,tylko to nie galeria,żeby się gapić na ściany,ale klub,do którego przychodzą ludzie się zabawić.
jedzenie niezłe,zdecydowanie jedno z tańszych miejsc w sopocie,jesli idzie o ceny posiłków,ale nigdy nie wiesz za co płacisz;) poza tym obsługa trochę zblazowana.
kolejnym minusem,przynajmniej dla mnie,jest otoczka wokół spółdzielni.można się czasem poczuć jak w organizacji religijnej.wszystkie te natchnione hasła i klimat podkręcany jest jeszcze na stronie organizatorów o świetle,dobru,współczuciu.jak świadkowie jehowy trochę;)
ogólnie jak dla mnie to spółdzielnia ciągle za mało ma do zaoferowania,ale dobrze,że obok mandarynek i innych pojawiają się ambitne miejscówki.
Moja ocena
* maksymalna ocena 6