W pełni się zgadzam i w 100% popieram. Ja sama stojąc na mrozie przed zamkniętymi drzwiami i uczestnicząc w wyścigu do recepcji z dzieckiem na ręku czułam się jak bydło po prostu. Nie mówiąc o tym,...
rozwiń
W pełni się zgadzam i w 100% popieram. Ja sama stojąc na mrozie przed zamkniętymi drzwiami i uczestnicząc w wyścigu do recepcji z dzieckiem na ręku czułam się jak bydło po prostu. Nie mówiąc o tym, że z dzieckiem na ręku, byłam na z góry przegranej pozycji. Panie z recepcji (co najmniej dwie z którymi miałam do czynienia) mają postawę: za nic nie odpowiadam, na nic nie mam wpływu, nic mnie to nie interesuje. Kilkakrotnie mówiono mi przez telefon, że zgodnie z przepisami część miejsc jest zostawiana na pilne przypadki i można się zarejestrować tylko w danym dniu od 8.00. Ale w danym dniu to ani nie można się dodzwonić a i wyścig do recepcji przegrać.
zobacz wątek