Widok
przyjaciel potrzebny od zaraz...
mówię serio... mam dość samotnych weekendów, świąt, urodzin... mam 42 lata i... cholera jestem sama... znaczy się mam dwóch synów ale oni są już dorośli i zostałam sama... nie mam z kim iść na spacer, do kina, na "kawę" nie mówiąc już o łóżku... czy są jeszcze w trójmieście normalni, wolni, pracujący i uczciwi faceci??? ja tylko chce czuć się kobietą...
toffi... nie znając sprawy proszę nie wypowiadaj się... ok?
nie napisała tego w celu "wysłuchiwania" komentarzy podobnych do Twojego...
szukam faceta... nie komentatora...
"myśl co piszesz a nie pisz co myślisz"
pozdrawiam i również namawiam do refleksji...
marrgo
nie napisała tego w celu "wysłuchiwania" komentarzy podobnych do Twojego...
szukam faceta... nie komentatora...
"myśl co piszesz a nie pisz co myślisz"
pozdrawiam i również namawiam do refleksji...
marrgo
Mężczyzna to Twój skarb, więc... zakop go w ogródku. :o)))
Skąd pomysł że jestem puszysta? chyba zbyt szybko oceniasz?
Jezeli chodzi o galerianki to zapraszam do obejrzenia filmu pod tym samym tytułem. Na galerianki nie musisz za bardzo czekac bo jest ich masa tylko musisz miec odliczoną kasę, a na konkretną, fajną babkę z takim nastawieniem jak twoje to długo mozesz czekac...
Jezeli chodzi o galerianki to zapraszam do obejrzenia filmu pod tym samym tytułem. Na galerianki nie musisz za bardzo czekac bo jest ich masa tylko musisz miec odliczoną kasę, a na konkretną, fajną babkę z takim nastawieniem jak twoje to długo mozesz czekac...
driver#1 czy Ty masz jakieś problemy emocjonalne? bo mam takie wrażenie...
nie jestem molem internetowym a już na pewno nie stałym fanem portalu trójmiasto.pl więc jeśli nie odpowiadam na posty w ciągu 5 minut nie oznacza że je "olałam' tylko że mam ciekawsze lub pilniejsze zajęcia...
Ty jak widzę, zamieszkałeś tu chyba i udajesz Anioła z "alternatywy 4"... sugeruję żebyś poszedł sobie pobawić się gdzie indziej... i nie prowokuj...
aha... no i jeśli nie rozumiesz słowa "wyuzdane" to czas zajrzeć np do słownika, leksykonu, encyklopedii... na Wikipedię...
Jasiu... miło mi Cie poznać...
Hektor... dzięki za wsparcie...
a tak na marginesie... uważam że ja sama jestem piękną i zadbaną kobietą o zaokrąglonych kształtach, z ładna pupą i seksownym biustem, małymi stópkami, długimi blond lokami, szaroniebieskimi oczami i zmysłowym głosem... więc nie mam podstaw do kompleksów... jedyną wadą jest fakt że długo pamiętam zadany mi ból i stąd problem ze znalezieniem odpowiedniego partnera... takiego przy którym zapomniałabym na zawsze...
:o)
nie jestem molem internetowym a już na pewno nie stałym fanem portalu trójmiasto.pl więc jeśli nie odpowiadam na posty w ciągu 5 minut nie oznacza że je "olałam' tylko że mam ciekawsze lub pilniejsze zajęcia...
Ty jak widzę, zamieszkałeś tu chyba i udajesz Anioła z "alternatywy 4"... sugeruję żebyś poszedł sobie pobawić się gdzie indziej... i nie prowokuj...
aha... no i jeśli nie rozumiesz słowa "wyuzdane" to czas zajrzeć np do słownika, leksykonu, encyklopedii... na Wikipedię...
Jasiu... miło mi Cie poznać...
Hektor... dzięki za wsparcie...
a tak na marginesie... uważam że ja sama jestem piękną i zadbaną kobietą o zaokrąglonych kształtach, z ładna pupą i seksownym biustem, małymi stópkami, długimi blond lokami, szaroniebieskimi oczami i zmysłowym głosem... więc nie mam podstaw do kompleksów... jedyną wadą jest fakt że długo pamiętam zadany mi ból i stąd problem ze znalezieniem odpowiedniego partnera... takiego przy którym zapomniałabym na zawsze...
:o)
Mężczyzna to Twój skarb, więc... zakop go w ogródku. :o)))
przestań pisać bzdury... co to znaczy Wam? Nam? przyznać? co to za pierdoły? jakoś nie spotkałam się jeszcze z przypadkiem faceta który nie chciałby "pupy" od "w tej chwili" i nie zależy to od ani wieku ani statusu społecznego ani od niczego innego...
jestem kobietą i tez miewam ochotę na sex, na erotykę, na pieszczoty ale to nie oznacza że widząc faceta patrzę mu po pierwsze między nogi a po drugie... między nogi...
powiem więcej uwielbiam sex! jak pewnie większość kobiet tylko że mój świat nie kręci się wokół niego... to sex jest pikantnym dodatkiem do życia, nadającym mu smak i charakter a nie odwrotnie...
FACECI... macie przestawiony proces myślenia z dysku C na dysk H... a szkoda...
jestem kobietą i tez miewam ochotę na sex, na erotykę, na pieszczoty ale to nie oznacza że widząc faceta patrzę mu po pierwsze między nogi a po drugie... między nogi...
powiem więcej uwielbiam sex! jak pewnie większość kobiet tylko że mój świat nie kręci się wokół niego... to sex jest pikantnym dodatkiem do życia, nadającym mu smak i charakter a nie odwrotnie...
FACECI... macie przestawiony proces myślenia z dysku C na dysk H... a szkoda...
Mężczyzna to Twój skarb, więc... zakop go w ogródku. :o)))
a kumam oco biega koleś powiedział mi o 84.10.101. że każdy ma taki numer przypisany wtajemniczał mnie i nic nie mówił i pisał ras zibi a ras hary a ja nie wiedziałem no cusz za błędy trza ponosić konsękwęcje i tak uwierz koledże ta młodżiesz niema szacunku dla starszych A teraz się śmieje A miałem poznać takie kobiety tak spalam się z wstydu sory zibi
Masz rację dziewczyno,to jedna i ta sama osoba.
Czytałem twoje posty.Ukłon.Masz cięty język i inteligencję,którą najwyżej cenię u kobiet.Wybacz też moim kolegom za ich docinki,oni wiedzą,że nigdy nie mieliby szans u takiej kobiety jak TY.Jestes jak dla nich zbyt dobra!
Pozdrawiam i zyczę szczęścia w poszukiwaniach.Ja,swoją dziewczynę poznałem na Jarmarku Dominikańskim.Być może i Tobie coś takiego się przydarzy.
Czytałem twoje posty.Ukłon.Masz cięty język i inteligencję,którą najwyżej cenię u kobiet.Wybacz też moim kolegom za ich docinki,oni wiedzą,że nigdy nie mieliby szans u takiej kobiety jak TY.Jestes jak dla nich zbyt dobra!
Pozdrawiam i zyczę szczęścia w poszukiwaniach.Ja,swoją dziewczynę poznałem na Jarmarku Dominikańskim.Być może i Tobie coś takiego się przydarzy.
zastanawia mnie partycja H, masz na mysli herbate ?
C, kojarzy mi sie z meskim penisem oraz uzaleznieniem od systemu z redmond
mozg meski od zarania dziejow pracuje superskalarnie, wiec nie moze sie ograczniac z zalozenia tylko do jednej partycji.
do nie dawna byl tez niedoscigniony w operacjach zmiennoprzecinkowych
(niektorzy wlasnie dlatego uznawali - byc moze blednie - wyzszosc umyslow meskich nad kobiecymi)
abstrahujac, anty ma bardzo duzo racji
to, ze nie spotkalas jeszcze zadnego faceta, ktory niechcialby owej czesci ciala, nie oznacza rowniez, ze takowi nie istnieja
C, kojarzy mi sie z meskim penisem oraz uzaleznieniem od systemu z redmond
mozg meski od zarania dziejow pracuje superskalarnie, wiec nie moze sie ograczniac z zalozenia tylko do jednej partycji.
do nie dawna byl tez niedoscigniony w operacjach zmiennoprzecinkowych
(niektorzy wlasnie dlatego uznawali - byc moze blednie - wyzszosc umyslow meskich nad kobiecymi)
abstrahujac, anty ma bardzo duzo racji
to, ze nie spotkalas jeszcze zadnego faceta, ktory niechcialby owej czesci ciala, nie oznacza rowniez, ze takowi nie istnieja
marrgo na wszystko ci pozwole, oczywiscie
w koncu taka jest idea forum
to, ze nie spotkalas bylo twoim dowodem do tezy o bzdurach antego
... co teraz chyba calkowcie ta teze podwazylo
powiedzialas 'a', czas na 'b' ...
temat dyskow zaczelas wlasnie ty, pozostawiajac pare niedomowien, ktore mnie (i byc moze innych czytajacych) zainteresowaly
oczywiscie nie musisz zaspokoic takiej ciekawosci
w koncu taka jest idea forum
to, ze nie spotkalas bylo twoim dowodem do tezy o bzdurach antego
... co teraz chyba calkowcie ta teze podwazylo
powiedzialas 'a', czas na 'b' ...
temat dyskow zaczelas wlasnie ty, pozostawiajac pare niedomowien, ktore mnie (i byc moze innych czytajacych) zainteresowaly
oczywiscie nie musisz zaspokoic takiej ciekawosci
Jeśli ona myśli o tym co ja myślę że ona myśli to ona jest bardziej zboczona niż myślałem:D
Ale podejrzewam że dobór literek miał wywołać jakieś nasze skojarzenia by mogła się do nas przyczepić że mamy takie skojarzenia;)
Tylko z drugiej strony, dobór literek mógł wynikać właśnie z tego jakie skojarzenia ona miała. To mogło być nawet podświadome, jak te przejęzyczenia o którym pisał Freud:)
Ale podejrzewam że dobór literek miał wywołać jakieś nasze skojarzenia by mogła się do nas przyczepić że mamy takie skojarzenia;)
Tylko z drugiej strony, dobór literek mógł wynikać właśnie z tego jakie skojarzenia ona miała. To mogło być nawet podświadome, jak te przejęzyczenia o którym pisał Freud:)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Margo, to może to Ty się tak zachowujesz że jak faceci do Ciebie podchodzą to od razu chcą cię przelecieć?
Inne kobiety jakoś żyją wśród facetów i nie mają takiego problemu.
Co do tego wokół czego się kręci świat, to kręci się właśnie wokół seksu. Weź jakikolwiek temat i zbadaj go dogłębnie a przekonasz się że dojdziesz do seksu. Cokolwiek ludzie robią jest powiązane z seksem.
Zlikwiduj seks, a nie będzie wojen, przemocy, pieniędzy, ludzie nie będą o siebie zbytnio dbać, nie będą pracować... nie będzie niemal niczego. Wszystko bowiem łączy się z seksem.
Zabierz ze związku seks, a pozostanie ci w najlepszym wypadku przyjaźń (chociaż w większości tylko znajomość).
Wszystko jednak zależy od postrzegania. I dlatego obie płcie myślą tyle samo o seksie, tylko że mężczyźni mówią o tym wprost a kobiety (zapewne przez wychowanie) udają cnotki i zasłaniają się innymi kwestiami.
Ja nie wykrzykuje takim kobietom obłudy, ale mogę jeśli ktoś zacznie mówić o mojej płci tak jakbyśmy robili coś złego, podczas gdy po drugiej stronie stoją święte istoty.
Weźmy Ciebie, dla przykładu. Stworzyłaś wątek o tytule "przyjaciel potrzebny od zaraz..." a co wewnątrz:
"mówię serio... mam dość samotnych weekendów, świąt, urodzin... mam 42 lata i... cholera jestem sama... znaczy się mam dwóch synów ale oni są już dorośli i zostałam sama... nie mam z kim iść na spacer, do kina, na "kawę" nie mówiąc już o łóżku... czy są jeszcze w trójmieście normalni, wolni, pracujący i uczciwi faceci??? ja tylko chce czuć się kobietą..."
I czego pragniesz:
"nie mam z kim iść na spacer, do kina, na "kawę" nie mówiąc już o łóżku..."
Do łóżka, z przyjacielem, i Ty się masz za lepszą od mężczyzn?
I chcesz tego "od zaraz"?
Do kina, na kawę, czy na spacer to możesz iść z koleżanką, ale Ty chcesz się czuć kobietą. I co sprawi że nią się poczujesz? Pójście z facetem do łóżka!
Nie piszesz nawet o braku miłości, o potrzebie by ktoś się Tobą zaopiekował, o związku. Szukasz przyjaciela do łóżka!
Ja nie chodzę z przyjaciółkami od łóżka, nie poszukuje sobie koleżanek do łóżka w internecie, więc kto z nas dwojga myśli tylko o seksie?
I kto tu pisze bzdury?
Przeprosiny mojej płci mile widziane:)
Inne kobiety jakoś żyją wśród facetów i nie mają takiego problemu.
Co do tego wokół czego się kręci świat, to kręci się właśnie wokół seksu. Weź jakikolwiek temat i zbadaj go dogłębnie a przekonasz się że dojdziesz do seksu. Cokolwiek ludzie robią jest powiązane z seksem.
Zlikwiduj seks, a nie będzie wojen, przemocy, pieniędzy, ludzie nie będą o siebie zbytnio dbać, nie będą pracować... nie będzie niemal niczego. Wszystko bowiem łączy się z seksem.
Zabierz ze związku seks, a pozostanie ci w najlepszym wypadku przyjaźń (chociaż w większości tylko znajomość).
Wszystko jednak zależy od postrzegania. I dlatego obie płcie myślą tyle samo o seksie, tylko że mężczyźni mówią o tym wprost a kobiety (zapewne przez wychowanie) udają cnotki i zasłaniają się innymi kwestiami.
Ja nie wykrzykuje takim kobietom obłudy, ale mogę jeśli ktoś zacznie mówić o mojej płci tak jakbyśmy robili coś złego, podczas gdy po drugiej stronie stoją święte istoty.
Weźmy Ciebie, dla przykładu. Stworzyłaś wątek o tytule "przyjaciel potrzebny od zaraz..." a co wewnątrz:
"mówię serio... mam dość samotnych weekendów, świąt, urodzin... mam 42 lata i... cholera jestem sama... znaczy się mam dwóch synów ale oni są już dorośli i zostałam sama... nie mam z kim iść na spacer, do kina, na "kawę" nie mówiąc już o łóżku... czy są jeszcze w trójmieście normalni, wolni, pracujący i uczciwi faceci??? ja tylko chce czuć się kobietą..."
I czego pragniesz:
"nie mam z kim iść na spacer, do kina, na "kawę" nie mówiąc już o łóżku..."
Do łóżka, z przyjacielem, i Ty się masz za lepszą od mężczyzn?
I chcesz tego "od zaraz"?
Do kina, na kawę, czy na spacer to możesz iść z koleżanką, ale Ty chcesz się czuć kobietą. I co sprawi że nią się poczujesz? Pójście z facetem do łóżka!
Nie piszesz nawet o braku miłości, o potrzebie by ktoś się Tobą zaopiekował, o związku. Szukasz przyjaciela do łóżka!
Ja nie chodzę z przyjaciółkami od łóżka, nie poszukuje sobie koleżanek do łóżka w internecie, więc kto z nas dwojga myśli tylko o seksie?
I kto tu pisze bzdury?
Przeprosiny mojej płci mile widziane:)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Jurek, Anty... co Wam strzeliło do głów? czy Wy na prawdę nie macie innych zajęć jak tylko wpitalać się do każdego postu? załóżcie sobie proszę jakiś wspólny wątek i polemizujcie albo nie wiem co tam jeszcze...
nie chcę nikogo obrażać, nie mam tez ochoty czytać waszych uwag... każdy ma prawo do swoich uczuć, gustów i sądów... a Wy jak widzę macie wiele do powiedzenia na każdy temat... ale czy moglibyście zostawić mnie w spokoju? czy moglibyście nie wtrącać się w moje życie? czy moglibyście wreszcie nie zmuszać mnie do takich postów?
wierząc w Waszą inteligencję i takt mam nadzieję że to zrozumiecie.
pozdrawiam serdecznie i żegnam Was
:o)
nie chcę nikogo obrażać, nie mam tez ochoty czytać waszych uwag... każdy ma prawo do swoich uczuć, gustów i sądów... a Wy jak widzę macie wiele do powiedzenia na każdy temat... ale czy moglibyście zostawić mnie w spokoju? czy moglibyście nie wtrącać się w moje życie? czy moglibyście wreszcie nie zmuszać mnie do takich postów?
wierząc w Waszą inteligencję i takt mam nadzieję że to zrozumiecie.
pozdrawiam serdecznie i żegnam Was
:o)
Mężczyzna to Twój skarb, więc... zakop go w ogródku. :o)))
Dział z ogłoszeniami jest w innym miejscu. Tu jest forum, tu się rozmawia. Jeśli tworzysz wątek, to niezależnie od tego jaką masz wizję dajesz przyzwolenie do komentowania i polemiki.
Zaczęłaś obrzucać błotem całą męską brać, więc my odbiliśmy piłeczkę. Zaczęłaś rzucać jakimiś literkami, my zapytaliśmy się o co chodzi. Jeśli zatem jest jakiś problem, to nie po naszej stronie.
Może nie chcesz nikogo obrażać, ale obraziłaś, więc licz się z reakcją tych którzy nie dadzą się obrażać bez słowa.
Gusta to jedno, a błędna ocena to drugie. Gdy mówisz że nie lubisz lodów to jest to ocena wynikająca z Twoich gustów. Jeśli mówisz że ziemia jest płaska a słońce to taka żarówka która bogowie gaszą co wieczór, to każdy ma prawo podać ci szereg argumentów świadczących o tym że się mylisz.
Zaczęłaś obrzucać błotem całą męską brać, więc my odbiliśmy piłeczkę. Zaczęłaś rzucać jakimiś literkami, my zapytaliśmy się o co chodzi. Jeśli zatem jest jakiś problem, to nie po naszej stronie.
Może nie chcesz nikogo obrażać, ale obraziłaś, więc licz się z reakcją tych którzy nie dadzą się obrażać bez słowa.
Gusta to jedno, a błędna ocena to drugie. Gdy mówisz że nie lubisz lodów to jest to ocena wynikająca z Twoich gustów. Jeśli mówisz że ziemia jest płaska a słońce to taka żarówka która bogowie gaszą co wieczór, to każdy ma prawo podać ci szereg argumentów świadczących o tym że się mylisz.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Jurek... przepraszam jeśli Cie uraziłam ale ja na prawdę nie stworzyłam tego wątku po to żebyście z Antyspołecznym mieli gdzie rozgrywać swoje potyczki słowne... jest wiele miejsc gdzie możecie "pogadać" więc nie gniewaj się i postaraj się mnie zrozumieć.
stwarzacie tu z Antym niepotrzebny szum informacyjny... nie mam czasu na ciągłe czytanie postów w stylu "H... miałaś na myśli herbatę..." bo wszyscy dobrze wiemy co miałam na myśli...
Antyspołeczny... a co do mojej postawy wobec mężczyzn... nie wydaje mi się żeby uśmiech, uprzejmość, zadbany wygląd i ciepły głos były powodem do wyciągania wniosków pod tytułem "przeleć mnie"
mam wielu znajomych, przyjaciół, kolegów którzy doceniają mnie jako człowieka a nie tylko "fajna dupę" i może właśnie dlatego ciężko jest mi znaleźć partnera a nie tylko kumpla na żagle, piwo, kręgle czy eskapady z Nikonem...
ale gdyby znalazł się choć jeden taki z którym mogłabym robić to wszystko byłabym najszczęśliwsza kobietą pod słońcem...
więc panowie... nie oceniajcie człowieka nie znając go bo tylko robicie krzywdę
pozdrawiam
Margo
stwarzacie tu z Antym niepotrzebny szum informacyjny... nie mam czasu na ciągłe czytanie postów w stylu "H... miałaś na myśli herbatę..." bo wszyscy dobrze wiemy co miałam na myśli...
Antyspołeczny... a co do mojej postawy wobec mężczyzn... nie wydaje mi się żeby uśmiech, uprzejmość, zadbany wygląd i ciepły głos były powodem do wyciągania wniosków pod tytułem "przeleć mnie"
mam wielu znajomych, przyjaciół, kolegów którzy doceniają mnie jako człowieka a nie tylko "fajna dupę" i może właśnie dlatego ciężko jest mi znaleźć partnera a nie tylko kumpla na żagle, piwo, kręgle czy eskapady z Nikonem...
ale gdyby znalazł się choć jeden taki z którym mogłabym robić to wszystko byłabym najszczęśliwsza kobietą pod słońcem...
więc panowie... nie oceniajcie człowieka nie znając go bo tylko robicie krzywdę
pozdrawiam
Margo
Mężczyzna to Twój skarb, więc... zakop go w ogródku. :o)))
Margo jesteś zadziorną kobietą która nie potrafi przegrywać. Stworzyłaś wątek, wątek a nie ogłoszenie, bo do ogłoszeń jest inne miejsce na tym portalu.
Drugą osobę która się odezwała w tym temacie już pojechałaś;)
Ostro odpowiadałaś każdej osobie które nie poklepywała cię po plecach i nie mówiła jaka jesteś cudowna.
My milczeliśmy, ale potem zaatakowałaś wszystkich mężczyzn. Ja kulturalnie odpowiedziałem, a Ty mnie pojechałaś. Chciałaś się bawić w dyskusję, to ci pokazałem że cię przegadam. Pokazałem ci jaka jesteś na prawdę. Zrobiłem to delikatnie, bo odniosłem się tylko do pierwszego postu. Mogę to rozwinąć, więc nie prowokuj...:)
Piszesz że to my oceniamy człowieka nie znając go, a to Ty oceniłaś wszystkich mężczyzn. Uważasz naszą płeć za gorszą, to seksizm.
I to jest prawdziwa postawa wobec mężczyzn jaką prezentujesz.
Tamto jest tylko wizualna otoczka. Twój zadbany wygląd bowiem nie ma nic wspólnego z tym jakie masz podejście do mężczyzn. Stosunek do nas jest w słowach a słowa wyraźnie mówią "pogarda".
Z tym C i H to sama zaczęłaś, zostałaś poproszona o wytłumaczenie czy rozwinięcie tej myśli, ale to był jakiś bełkot, sama nie wiedziałaś o co ci chodzi, więc odwracasz kota ogonem.
Ciężko jest ci znaleźć partnera bo można cię zaakceptować w małej dawce, na krótko, jako koleżankę, ale nikt nie wytrzyma z Tobą dłużej, bo związki kierują się innymi zasadami. A facet szuka uczuciowej kobiety do partnerskiego związku a nie zadziornej feministki która będzie go gnoić na każdym kroku za to że jest mężczyzną.
Pozdrawiam
Drugą osobę która się odezwała w tym temacie już pojechałaś;)
Ostro odpowiadałaś każdej osobie które nie poklepywała cię po plecach i nie mówiła jaka jesteś cudowna.
My milczeliśmy, ale potem zaatakowałaś wszystkich mężczyzn. Ja kulturalnie odpowiedziałem, a Ty mnie pojechałaś. Chciałaś się bawić w dyskusję, to ci pokazałem że cię przegadam. Pokazałem ci jaka jesteś na prawdę. Zrobiłem to delikatnie, bo odniosłem się tylko do pierwszego postu. Mogę to rozwinąć, więc nie prowokuj...:)
Piszesz że to my oceniamy człowieka nie znając go, a to Ty oceniłaś wszystkich mężczyzn. Uważasz naszą płeć za gorszą, to seksizm.
I to jest prawdziwa postawa wobec mężczyzn jaką prezentujesz.
Tamto jest tylko wizualna otoczka. Twój zadbany wygląd bowiem nie ma nic wspólnego z tym jakie masz podejście do mężczyzn. Stosunek do nas jest w słowach a słowa wyraźnie mówią "pogarda".
Z tym C i H to sama zaczęłaś, zostałaś poproszona o wytłumaczenie czy rozwinięcie tej myśli, ale to był jakiś bełkot, sama nie wiedziałaś o co ci chodzi, więc odwracasz kota ogonem.
Ciężko jest ci znaleźć partnera bo można cię zaakceptować w małej dawce, na krótko, jako koleżankę, ale nikt nie wytrzyma z Tobą dłużej, bo związki kierują się innymi zasadami. A facet szuka uczuciowej kobiety do partnerskiego związku a nie zadziornej feministki która będzie go gnoić na każdym kroku za to że jest mężczyzną.
Pozdrawiam
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Marrgo samotność doskwiera nam samotnym dlatego szukamy bratniej duszy tej połówki tak czytając wywnioskowałem że prowadzisz aktywny tryb życia na piwo tak żagle to chodzi o pływanie marrgo ja to nurkuję kręgle to oglądałem o tak spacery po plaży to tak zbierać bursztyn wieczorne spacery jestem skłonny się dostosować do twych wymagań marrgo .
Anty... i znów nic nie zrozumiałeś... a szkoda... i znów mnie oceniasz... to już jest męczące...
nie jestem feministką i nie zamierzam nią być a seksizm? nic z tego... nie ubierzesz mnie w te buty... nie uważam że faceci to gorszy gatunek ale jeśli tak mówisz to znaczy że masz ku temu powody...
tak, stworzyłam wątek o poszukiwaniu partnera... ale nie dla takich jak Ty... nie dla moli internetowych którzy wtryniają się wszędzie tam gdzie wydaje im się że mają coś do powiedzenia... sorry... ale Twoje komentarze mnie irytują i nie wnoszą niczego konstruktywnego do wątku... więc bądź tak dobry i daruj je sobie... przynajmniej tu...
a to że pojechałam... tak... bo ja też szukam CZŁOWIEKA, inteligentnego, z poczuciem humoru, takiego który mnie zaakceptuje taką jaka jestem a nie będzie oceniał i obrzucał błotem czy tez mówił mi co właśnie myślę bo nikt nie wiem co myślę poza mną samą... i nie wpieraj mi dziecka w plecy że jestem zła, feministyczna, seksistowska i jakaś tam jeszcze... jestem jaka jestem i taka zostanę i albo mnie ten "ktoś" zaakceptuje ( i z pewnością nie będziesz to Ty) albo nie będzie dla mnie tym "kimś" to proste....
jestem w stanie nagiąć się do pewnych warunków bo bycie w związku to pójście na kompromis ale pozwolisz że będę o tym decydować ja i mój ewentualny partner a nie Ty czy inni internetoholicy...
mówisz że jestem zadziorna... tak... jestem i nie pozwolę sobie nadmuchać w kaszę... zbyt wiele w życiu przeszłam i wiele mnie ono nauczyło, przede wszystkim tego żeby walczyć... żeby liczyć na siebie, żeby nie dać sobą więcej pomiatać... nikomu... żeby patrzeć trzeźwo na świat i ludzi, również tych których kocham...
i przestań gadać o tym ogłoszeniu bo jesteś nudny... jak będę chciała dać ogłoszenie matrymonialne to dam i nie Ty będziesz decydował o tym kiedy i gdzie...
a co do C i H to... nie bądź dzieckiem... oboje dobrze wiemy że chodziło tylko o punkt zaczepienia do dalszej dyskusji o "niczym"
więc nie właź mi z buciorami w życie i nie wkładaj w "usta" słów których nie napisałam... bo gdybym uważała (napisała) że zgnoję każdego faceta za to że nim jest to poszukałabym sobie żony, dziewczyny, kochanki, partnerki (z nimi sex też jest ciekawy wbrew pozorom)... a nie mężczyzny
to tak na marginesie Twoich wywodów na temat świata kręcącego się wokół sexu...
nie jestem feministką i nie zamierzam nią być a seksizm? nic z tego... nie ubierzesz mnie w te buty... nie uważam że faceci to gorszy gatunek ale jeśli tak mówisz to znaczy że masz ku temu powody...
tak, stworzyłam wątek o poszukiwaniu partnera... ale nie dla takich jak Ty... nie dla moli internetowych którzy wtryniają się wszędzie tam gdzie wydaje im się że mają coś do powiedzenia... sorry... ale Twoje komentarze mnie irytują i nie wnoszą niczego konstruktywnego do wątku... więc bądź tak dobry i daruj je sobie... przynajmniej tu...
a to że pojechałam... tak... bo ja też szukam CZŁOWIEKA, inteligentnego, z poczuciem humoru, takiego który mnie zaakceptuje taką jaka jestem a nie będzie oceniał i obrzucał błotem czy tez mówił mi co właśnie myślę bo nikt nie wiem co myślę poza mną samą... i nie wpieraj mi dziecka w plecy że jestem zła, feministyczna, seksistowska i jakaś tam jeszcze... jestem jaka jestem i taka zostanę i albo mnie ten "ktoś" zaakceptuje ( i z pewnością nie będziesz to Ty) albo nie będzie dla mnie tym "kimś" to proste....
jestem w stanie nagiąć się do pewnych warunków bo bycie w związku to pójście na kompromis ale pozwolisz że będę o tym decydować ja i mój ewentualny partner a nie Ty czy inni internetoholicy...
mówisz że jestem zadziorna... tak... jestem i nie pozwolę sobie nadmuchać w kaszę... zbyt wiele w życiu przeszłam i wiele mnie ono nauczyło, przede wszystkim tego żeby walczyć... żeby liczyć na siebie, żeby nie dać sobą więcej pomiatać... nikomu... żeby patrzeć trzeźwo na świat i ludzi, również tych których kocham...
i przestań gadać o tym ogłoszeniu bo jesteś nudny... jak będę chciała dać ogłoszenie matrymonialne to dam i nie Ty będziesz decydował o tym kiedy i gdzie...
a co do C i H to... nie bądź dzieckiem... oboje dobrze wiemy że chodziło tylko o punkt zaczepienia do dalszej dyskusji o "niczym"
więc nie właź mi z buciorami w życie i nie wkładaj w "usta" słów których nie napisałam... bo gdybym uważała (napisała) że zgnoję każdego faceta za to że nim jest to poszukałabym sobie żony, dziewczyny, kochanki, partnerki (z nimi sex też jest ciekawy wbrew pozorom)... a nie mężczyzny
to tak na marginesie Twoich wywodów na temat świata kręcącego się wokół sexu...
Mężczyzna to Twój skarb, więc... zakop go w ogródku. :o)))
widać co nie którzy obawy mają bo nieczysto zagrywają tak specjalnie zmieniłem IP by zobaczyć reakcje i co okazało się grono zagorzałych wielbicieli typu ty pozuj ja zrobię tobie fotki nie grzmiało tak jak ujawniło się moje IP . Powiem krótko Marrgo tu ma ostatnie słowo ona rozdaje karty ,albo szuka faceta by spędzić miło czas a i morze resztę życia albo tylko do prowadzenia konwersacji by dowiedzieć się co myślą inni na tym forum .sam wiem co to jest być sam niemieć nikogo pustka ,jedynie praca a po pracy nic takie jest to życie ;...POZDRAWIAM ZACNE GRONO TEGO FORUM
witam cię MARRGO ja nie prowokuję tak mówiąc pisałaś sama o samotności o tym byś chciała mieć z kim spędzać każdą chwilę urodziny imieniny ,święta ...tak jak ja SAM i ty SAMA wydaje się że mogę być naciągaczem ale ja szukam stałego związku nie bawią żadne romanse i jak nie którzy zaliczanie panienek .Myślę poważnie o stałym związku . Trzeba by było się spotkać i porozmawiać co ty na to ????
widzisz "przyjacielu" tak czasem bywa że nie zawsze jest się pępkiem świata... tak jak w Twoim przypadku bo powyższy komentarz nie był skierowany do Ciebie tylko do Arturvadera...
mój błąd... nie zaznaczyłam 'odbiorcy" przepraszam, poprawię się
a co do spotkania... nie wydaje mi się żeby było to konieczne...
preferuję ludzi szczerych i otwartych ale też takich którzy cenią sobie samych siebie a po tym co piszesz wnioskuje że Ty należysz do ludzi typu "wersja desper" a to mnie nie pociąga...
przykro mi
:o)
mój błąd... nie zaznaczyłam 'odbiorcy" przepraszam, poprawię się
a co do spotkania... nie wydaje mi się żeby było to konieczne...
preferuję ludzi szczerych i otwartych ale też takich którzy cenią sobie samych siebie a po tym co piszesz wnioskuje że Ty należysz do ludzi typu "wersja desper" a to mnie nie pociąga...
przykro mi
:o)
Mężczyzna to Twój skarb, więc... zakop go w ogródku. :o)))
na pewno znajdziesz swoja druga polowe. czytalam wszystkie posty i mysle ze jestes fajna babka:) niektorzy faceci piszacy do Ciebie sa lekko podejrzani. ten z Hamburga jakis nachalny . nie spotkalabym sie z kims takim. ja sama zapisalam sie kiedys na portal - poznajmy sie i pisalam z kilkoma fajnymi ludzmi. pozdrawiam
dlugo jestes sama? ja gdy rozwiodlam sie z mezem chcialam jak najszybciej kogos poznac. chodzilam na jakies imprezy, zapisalam sie na portal zapoznawczy:) po jakims czasie znudzilo mi sie to. bylam zmeczona. pisalam z fajnymi facetami ale jeden byl z Warszawy, inny z Anglii... ja tez nie mieszkam w Polsce ale mam zamiar wrocic na stale w tym roku. mam kogos , a On byl kolo mnie dlugo ale ja nie zwracalam na niego uwagi wczesniej . moze kolo Ciebie tez jest ktos taki o kim bys nie pomyslala ? masz duzo znajomych, moze jest ktos tam fajny? moze to zadziala . wiem jak to jest bo sama bylam w takiej sytuacji jak ty. moze napisze w koncu ktos normalny. zaczekaj jeszcze:)
he he... podobno nie ma ludzi normalnych... są tylko niezdiagnozowani... a więc... może jesteśmy niezdiagnozowani? a "srebrzysko" omijam wielkim kołem... no, chyba że cmentarz... lubię tam chodzić... zatopić się w zadumie, porozmawiać z bliskimi, posłuchać i po prostu pobyć tam... ot tak...
a tak na marginesie niestety nie dałeś poznać się bliżej bo... już my wiemy co "bo"...
pozdrawiam i mam nadzieję że następnym razem będziemy siedzieli przy tym samym stoliku...
:o))
a tak na marginesie niestety nie dałeś poznać się bliżej bo... już my wiemy co "bo"...
pozdrawiam i mam nadzieję że następnym razem będziemy siedzieli przy tym samym stoliku...
:o))
Mężczyzna to Twój skarb, więc... zakop go w ogródku. :o)))
Zapraszamy na warsztaty „Zrozumieć kobietę, zrozumieć mężczyznę” w Pomorskim Ośrodku Psychodynamicznym- http://www.psychodynamiczny.pl
a tak... patrze i staram się widzieć to co warte jest widzenia... bo tak jest ok... to moja siła i moja wiara, to mój sposób na siebie i świat... nie zawsze zdaje egzamin ale... częściej "jestem na tak" niż na nie...
więc nadal czekam... aż ktoś zobaczy mnie w tym lustrze...
:o)
więc nadal czekam... aż ktoś zobaczy mnie w tym lustrze...
:o)
Mężczyzna to Twój skarb, więc... zakop go w ogródku. :o)))
Odpowiem Heraklitem :). Wszystko jest zmianą, wszystko jest procesem.
U mnie wyglądało to w ten sposób, że potrzebowałem jakiegoś tam zdania sobie sprawy, że jestem ok :). Potem jakiegoś tam magicznego zaklęcia, psychologicznego amuletu, czegoś żeby czuć się nie tylko wartościowo ale i pewnie. A potem już poszło, trafiłem na forum Trójmiasto i spotkałem kilka mądrych osób, które za darmo odwaliły więcej roboty niż jacyś tam spycholodzy.
Jeśli jesteś na tak, to nie ma znaczenia, czy ktoś Cię w tym lustrze ogląda. Jesteś na tak?
http://www.youtube.com/watch?v=5ii_gsMj2aQ
Lubię skóry mojej smak
i fakt, że zawsze jestem na tak
i lubię też, w moich ustach słowo "fuck"
Ps. Jeśli Brzydula tu zagląda to też polecam :)
U mnie wyglądało to w ten sposób, że potrzebowałem jakiegoś tam zdania sobie sprawy, że jestem ok :). Potem jakiegoś tam magicznego zaklęcia, psychologicznego amuletu, czegoś żeby czuć się nie tylko wartościowo ale i pewnie. A potem już poszło, trafiłem na forum Trójmiasto i spotkałem kilka mądrych osób, które za darmo odwaliły więcej roboty niż jacyś tam spycholodzy.
Jeśli jesteś na tak, to nie ma znaczenia, czy ktoś Cię w tym lustrze ogląda. Jesteś na tak?
http://www.youtube.com/watch?v=5ii_gsMj2aQ
Lubię skóry mojej smak
i fakt, że zawsze jestem na tak
i lubię też, w moich ustach słowo "fuck"
Ps. Jeśli Brzydula tu zagląda to też polecam :)
oj... Maria nie da się tak po prostu zaśpiewać... ją trzeba poczuć... a wtedy samo się śpiewa...
http://www.youtube.com/watch?v=nqnCaneLg-s
:o)
http://www.youtube.com/watch?v=nqnCaneLg-s
:o)
Mężczyzna to Twój skarb, więc... zakop go w ogródku. :o)))
hej tak siedze i czytam te posty mezczyzn i twoje odpowiedzi... I coraz bardziej wydaje mi sie ze tu nie znajdziesz ani milosci ani przyjaciela...
moge byc z Tobą szczera????
milosci nie znajdzie sie przed komputerem, nie znajdziesz jej tez w domu ...
wiec moze zamist siedziec tu i uzalac sie nad wlasnym losem, zapisz sie gdzies!!
idz na basen, na jakis kurs - moze jezyka, a moze komputerowy, moze poznasz tam kogos interesujacego, kto cie zaintryguje, kogo bedziesz chciala blizej poznac. to sa miejsca gdzie nie musizz miec partnera.
Poprostu wyjdz z domu i zacznij cos robic, milosc nie zapuka do twocih drzwi i nie pwoie hej kocham Cie, badz ze mna na zawsze :P a wirtulane znajomosci lepiej odloz na bok, bo tyle sie slyszy o psychopatach :P
Pozdrawiam, i zycze powodzenia w szukaniu milosci.
moge byc z Tobą szczera????
milosci nie znajdzie sie przed komputerem, nie znajdziesz jej tez w domu ...
wiec moze zamist siedziec tu i uzalac sie nad wlasnym losem, zapisz sie gdzies!!
idz na basen, na jakis kurs - moze jezyka, a moze komputerowy, moze poznasz tam kogos interesujacego, kto cie zaintryguje, kogo bedziesz chciala blizej poznac. to sa miejsca gdzie nie musizz miec partnera.
Poprostu wyjdz z domu i zacznij cos robic, milosc nie zapuka do twocih drzwi i nie pwoie hej kocham Cie, badz ze mna na zawsze :P a wirtulane znajomosci lepiej odloz na bok, bo tyle sie slyszy o psychopatach :P
Pozdrawiam, i zycze powodzenia w szukaniu milosci.
widzisz Wioletko... dziękuję za "dobre rady" ale wiesz, ja że nie szukam miłości w necie... jestem osobą bardzo aktywną i bywa że nie odpowiadam na posty całymi tygodniami bo po prostu... nie mam czasu...
tu po prostu rozmawiam na ten i inne tematy... poza tym nie wiem czy wiesz ale właśnie tu poznałam kilka wspaniałych osób z którymi się spotkałam... ot tak po prostu... na piwie, na kawie... na pogaduchach... więc nie do końca czekam na miłość w domu... bo w domu ją mam.... mam dwóch kochających synów, mam trzy kochające koteczki i całą plejadę przyjaciół którzy kochają mnie mniej lub bardziej taką jaka jestem... mimo że nie zawsze mam dla nich czas...
a tak na marginesie... moją wielką cudowną i zwariowaną miłość spotkałam właśnie w internecie... więc nie jest prawdą do końca że nie można...
pozdrawiam Cię serdecznie i jeszcze raz dziękuję za podpowiedzi...
:o)
tu po prostu rozmawiam na ten i inne tematy... poza tym nie wiem czy wiesz ale właśnie tu poznałam kilka wspaniałych osób z którymi się spotkałam... ot tak po prostu... na piwie, na kawie... na pogaduchach... więc nie do końca czekam na miłość w domu... bo w domu ją mam.... mam dwóch kochających synów, mam trzy kochające koteczki i całą plejadę przyjaciół którzy kochają mnie mniej lub bardziej taką jaka jestem... mimo że nie zawsze mam dla nich czas...
a tak na marginesie... moją wielką cudowną i zwariowaną miłość spotkałam właśnie w internecie... więc nie jest prawdą do końca że nie można...
pozdrawiam Cię serdecznie i jeszcze raz dziękuję za podpowiedzi...
:o)
Mężczyzna to Twój skarb, więc... zakop go w ogródku. :o)))
Tak, tak Wioleto, w tym przypadku trochę trafiłaś kulą w płot. Marrgo to aktywna, atrakcyjna i przemiła kobieta, tak samo jak inne, które bywały na spotkaniach. I jest jak najdalsza od użalania się nad sobą. Aż się usmiechnęłam na myśl o przypięciu jej, Nimfie, czy zielonemu, łatki psychopaty. O sobie skromnie zamilczę, bo mogę nie być obiektywna. Oczywiście możesz mi nie wierzyć, bo mnie nie znasz też.
Internet może być miejscem ryzykownym, tak samo jak mało wirtualne dyskoteki, ale stopień ryzyka, jakie podejmiemy, zależy od nas.
Potwierdzam możliwość znalezienia w sieci wspaniałych osób, tak samo jak w każdym innym miejscu. Nawet tu, na tym forum, poznałam kilka, z którymi przez lata utrzymuję znajomość, którym ufam. Wartościowi, atrakcyjni, godni zaufania i miłości ludzie wcale nie izolują się od internetu.
Internet może być miejscem ryzykownym, tak samo jak mało wirtualne dyskoteki, ale stopień ryzyka, jakie podejmiemy, zależy od nas.
Potwierdzam możliwość znalezienia w sieci wspaniałych osób, tak samo jak w każdym innym miejscu. Nawet tu, na tym forum, poznałam kilka, z którymi przez lata utrzymuję znajomość, którym ufam. Wartościowi, atrakcyjni, godni zaufania i miłości ludzie wcale nie izolują się od internetu.
lubię cyfry i litery
Wtrącę swoje trzy grosze , wspominałem jakoś już przedtem iż poznałem całkiem miłe grono osób właśnie poprzez net , fakt , ze są to osoby rozsiane po Polsce , jednak wciąż utrzymujemy kontakty i to naprawdę od wielu lat , jak ktos jest przy okazji w poblizu kogoś to z przyjemnoscią do siebie zagladamy.Jeżeli wyszukujesz abnormalne osobowości to na pewnoi je znajdziesz , jednak jak widzisz coś co jest "pomiedzy słowami" dostrzeżesz normalnośc i coś co czasem dziwacznie brzmi w dzisiejszych czsach człowieczeństwo w innych osobach m fakt , że nie we wszystkich , ale tak samo jest ze spotkaniem kogoś gdziekolwiek indziej , spotkasz normalnych ( dziwaczne określenie ) o właśnie , dziwaków i osoby od których chcesz jak najszybciej się ewakuować.Taki jest po prostu świat , a czy wirtualny na początku czy z gruntu realistyczny od samego początku , jest to raczej bez znaczenia , taki mały drobiazg nazywany postepem powoduje odmienne środki komunikacji i poznawania , zarówno na początku jak i w późniejszym etapie znajomosci , w dobie wyłączności listów było zgoła inaczej , ale istniejemy aktualnie w innym swiecie
pozdrawiam
pozdrawiam
@Wioletta
"...wydaje mi sie ze tu nie znajdziesz ani milosci ani przyjaciela..."
oraz
"... milosci nie znajdzie sie przed komputerem, nie znajdziesz jej tez w domu ..."
Zupełnie niedawno, przeczytałem że miłość jest sztuką. Czyli można się tego nauczyć jak gry na klawikordzie. Parę kartek wcześniej lub później było napisane, że miłość nie jest uniesieniem, ale aktem woli.
Albo ktoś jest zdolny do miłości albo musi tę sztukę opanować. Miłość partnerska jest jednym ze spojrzeń na miłość jako całość. Kolejne spojrzenia to miłość przyjacielska, rodzicielska, własna i wiele innych. Jak z tymi ludźmi, którym zawiązano oczy i kazano opisać słonia. Jeden złapał ze kieł, inny za ucho, inny za nogę. Każdy opisywał co innego a to był jeden słoń. Po co to piszę?
Bo fakt, że sięgnąłem po tamtą książkę, że coś z niej zrozumiałem zawdzięczam również tym ludziom z forum trójmiasto, którzy niby użalają się nad sobą. Więc jeśli znajdę kiedyś miłość, to będę mógł śmiało powiedzieć, że znalazłem ją na tym forum. Mimo, że obiekt mojej miłości erotycznej (czyli to co Ty nazywasz miłością) spotkam np. w kolejce po bułki.
@Rut
W kwestii formalnej. Skoro nie wypowiadasz się na temat własnej psychopatyczności, to Twoje sądy są niewiarygodne.
Swoją drogą, gdyby tak zapytać parę przykładowych osób, które pojawiały się częściej na forum:
Rut (to już wiemy) - oni nie są psychopatami, a o sobie się nie wypowiadam.
Anty - tak, jestem psychopatą, mam psychopatyczny nick
Jurek - czy istnieje coś takiego jak psychopatia? co masz na myśli mówiąc "psychopata"?
Nimfa - każdy jest w małej części psychopatą, to tylko kwestia procentów
Marrgo - przestań gadać o procentach, tylko polej.
Ps. Uwielbiam Was wszystkich :))
"...wydaje mi sie ze tu nie znajdziesz ani milosci ani przyjaciela..."
oraz
"... milosci nie znajdzie sie przed komputerem, nie znajdziesz jej tez w domu ..."
Zupełnie niedawno, przeczytałem że miłość jest sztuką. Czyli można się tego nauczyć jak gry na klawikordzie. Parę kartek wcześniej lub później było napisane, że miłość nie jest uniesieniem, ale aktem woli.
Albo ktoś jest zdolny do miłości albo musi tę sztukę opanować. Miłość partnerska jest jednym ze spojrzeń na miłość jako całość. Kolejne spojrzenia to miłość przyjacielska, rodzicielska, własna i wiele innych. Jak z tymi ludźmi, którym zawiązano oczy i kazano opisać słonia. Jeden złapał ze kieł, inny za ucho, inny za nogę. Każdy opisywał co innego a to był jeden słoń. Po co to piszę?
Bo fakt, że sięgnąłem po tamtą książkę, że coś z niej zrozumiałem zawdzięczam również tym ludziom z forum trójmiasto, którzy niby użalają się nad sobą. Więc jeśli znajdę kiedyś miłość, to będę mógł śmiało powiedzieć, że znalazłem ją na tym forum. Mimo, że obiekt mojej miłości erotycznej (czyli to co Ty nazywasz miłością) spotkam np. w kolejce po bułki.
@Rut
W kwestii formalnej. Skoro nie wypowiadasz się na temat własnej psychopatyczności, to Twoje sądy są niewiarygodne.
Swoją drogą, gdyby tak zapytać parę przykładowych osób, które pojawiały się częściej na forum:
Rut (to już wiemy) - oni nie są psychopatami, a o sobie się nie wypowiadam.
Anty - tak, jestem psychopatą, mam psychopatyczny nick
Jurek - czy istnieje coś takiego jak psychopatia? co masz na myśli mówiąc "psychopata"?
Nimfa - każdy jest w małej części psychopatą, to tylko kwestia procentów
Marrgo - przestań gadać o procentach, tylko polej.
Ps. Uwielbiam Was wszystkich :))
Nabierając dystansu do siebie, zaryzykowałby stwierdzenie (jeśli prosisz mnie Nimfo o autoironię):
- zielony: miło że się odezwałaś, doszłaś do ciekawego wnioseku dotyczącego obecności psychopatów na forum Trójmiasto, ale jak tak sobie czytam, to odnoszę wrażenie, że to twoja wypowiedź nosi znamiona zaburzenia struktury osobowości.
- zielony: miło że się odezwałaś, doszłaś do ciekawego wnioseku dotyczącego obecności psychopatów na forum Trójmiasto, ale jak tak sobie czytam, to odnoszę wrażenie, że to twoja wypowiedź nosi znamiona zaburzenia struktury osobowości.
@Nimfa
To nie było do Ciebie, tylko do Wioletty, która była uprzejma zarzucić nam ową dysfunkcję. Jakbyś nie zauważyła, to odbijam piłeczkę w sposób serwowany przez przedmówcę.
- nikt mi nie zrobił dobrze w Walentynki --> to ty komuś zrób
- mój/moja mąż/żona mnie nie rozumie --> a ty rozumiesz?
- jesteście psychopatami --> sama jesteś psychopatką
Ps. powinnaś to rozumieć, nieprawdaż :P
To nie było do Ciebie, tylko do Wioletty, która była uprzejma zarzucić nam ową dysfunkcję. Jakbyś nie zauważyła, to odbijam piłeczkę w sposób serwowany przez przedmówcę.
- nikt mi nie zrobił dobrze w Walentynki --> to ty komuś zrób
- mój/moja mąż/żona mnie nie rozumie --> a ty rozumiesz?
- jesteście psychopatami --> sama jesteś psychopatką
Ps. powinnaś to rozumieć, nieprawdaż :P