Re: przyszedlem sie wyplakac:(:(:(
A ja cos Ci nie wierze...Juz mam za soba ten bol i upokorzenie, kiedy to facet ze mna zerwal. Wcale nie o wiele "sympatyczniej" niz smsem. Tlko hmmm...nie wiem jak ty bo wedlug siebie nie moge...
rozwiń
A ja cos Ci nie wierze...Juz mam za soba ten bol i upokorzenie, kiedy to facet ze mna zerwal. Wcale nie o wiele "sympatyczniej" niz smsem. Tlko hmmm...nie wiem jak ty bo wedlug siebie nie moge wszystkich mierzyc, ale ja...nie mialam absolutnie zadnej ochoty sluchac pocieszen(nie bylo takich slow), mowic o tym komukolwiek, buczalam przez 3 dni, otaczalam sie "nasza aura", wariowalam na sygnal kazdego telefonu i zadreczalam sie mysla gdzie zrobilam blad. Jak juz pisalam "Nie postrzegamy ludzi w zaleznosci od tego jacy sa, tylko w zaleznosci od tego jacy my jestesmy", ale gdzie by mi przyszlo do glowy (bedac zalamana po zerwaniu)pisac o tym na forum?!Wszystki posty tylko by mnie wkurzaly, nie mowiac juz o tym, ze kompa pewnie nie wlaczylabym przez caly czas trwania "agonii"
Jesli faktycznie chcesz pocieszenia...to sie konkretnie zdoluj, pozniej sie wk...:) to wszystko razem (jesli uczucie nie bylo zbyt sielne) zabierze Ci okolo miesiaca:), a pozniej...dostalam niedawno smsa..."Przysiegam wam, ze plynie czas i zabija rany..."
-respect-
zobacz wątek