Re: psy kontra bikerzy
nie znasz przepisów kolego. nie ma obowiązku wyprowadzania psa na smyczy i w kagańcu, chyba że jest to pies rasy uznanej za agresywną (tutaj akutar możemy zaliczyć amstaffy) można, ale nie trzeba....
rozwiń
nie znasz przepisów kolego. nie ma obowiązku wyprowadzania psa na smyczy i w kagańcu, chyba że jest to pies rasy uznanej za agresywną (tutaj akutar możemy zaliczyć amstaffy) można, ale nie trzeba. można wyprowadzać psa tylko na smyczy, lub tylko w kagańcu w miejscach rzadko uczęszczanych. myślę, że jest to wystarczający środek zapobiegawczy, oczywiście pod warunkiem, że właściciel nie jest idiotą, ale to już zupełnie inna historia. jestem zarówno rowerzystką jak i właścicielką czworonoga, dlatego oburza mnie jednocześnie fakt wyprowadzania agresywnego psa bez smyczy jak i nadmierne w mojej ocenie tępienie właścicieli psów. niestety fakty są takie, że nie ma wydzielonych przez miasto miejsc, gdzie można by psa wyprowadzić. są tylko przepisy ograniczające swobodę. pies to żywe stworzenie i należy mu się ruch, jednak jego aktywnością nie może być pogoń za rowerzystą. uważam, że duża winę ponosi miasto za nieliczenie się z potrzebami właścicieli zwierząt. w bardziej cywilizowanych krajach są specjalne miejsca gdzie można wyprowadzać zwierzęta. aha, dziwi mnie jeszcze fakt, że ludzie spuszczają swoje psy, wiedząc przecież, jak się one zachowują. jeżeli mój pies rzucałby się na rowerzystów, nie odważyłabym się go spuścić ze smyczy. myślę, że rozsądek rozwiązał by sprawę, ale wiem, że niestety to zbyt duże wymaganie w stosunku do niektórych. pozdrawiam :)
zobacz wątek