Widok

rectocele, kokcygodynia - ktoś ma te problemy?

Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
Czy komuś po porodzie porobiły się takie niefajne rzeczy?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak, mi, przepuklina odbytu, niestety mocno objawowa :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bea, czym to sie objawia?
Ja mam cystocele, obnizony pecherz, tez niewesolo...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U mnie objawy to ciągnięcie w kroku, gula w pochwie od strony odbytu, niewygodnie przy współżyciu noi problemy ze strony nerwu sromowego :( z tego co wiem z pecherzem łatwo o udany zabieg
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Chyba jednak nie tak latwo... ja jestem juz po dwoch operacjach, bez efektu. Recto mialam tez przy okazji operowane, z tym jest ok. A z nerwem sromowym co jest nie tak u Ciebie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Recto ok? No a ja właśnie słyszałam że z recto ciężko... Greta a gdzie robiłaś zabieg, kiedy i jaka metoda? I jaki stopień przepuklin? Ja chyba mam zaawansowany 1 stopień. Co do nerwu - zmniejszone czucie krocza, bóle łechtaczki, mięśni miednicy, dretwiejace pośladki. Żeby recto się nie pogarszalo trzeba ponoć dużo blonnika, chodzić do toalety tylko za ostateczna pilaca potrzeba, robić kilka minut dziennie ćwiczenia z pupa wyżej od tułowia np leżenie na plecach itd. Masz może jakieś sposoby na lepsze samopoczucie w ciągu dnia? Wogole przeszkadza Tobie to w ciągu dnia? Jakie Ty masz objawy?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
A powiedzcie jakie miałyście objawy? Bo cos mi się wydaje że mogę to mieć... Jakie badania robiłyście?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na początku uczucie czegoś w pochwie od czasu do czasu. Potem mała gulka na dole w pochwie, potem duża i ciągle uczucie ciągnięcia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak nie masz żadnej gulki to może opadajaca tylna sciana pochwy i starcza ćwiczenia oraz odpowiednia dieta. Badań nie robiłam. Ginekolodzy mówili że nic mi nie jest aż w końcu mi się pogorszyło. Możesz wybrać się do proktologa. Ja robię rezonans.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Bea, u mnie głównym objawem był dyskomfort podczas chodzenia i gulka w kroku. Pisząc, że z recto ok, miałam na myśli, że to po operacji mi się trzyma, w przeciwieństwie do przedniej ściany, która schodzi coraz niżej. Po drugiej operacji jest trochę lepiej z uczuciem dyskomfortu i póki co nie przeszkadza mi to aż tak bardzo, ale lekarz który mnie operował stwierdził, że to się prawdopodobnie będzie pogłębiać. W przyszłym roku czeka mnie jeszcze jeden zabieg.
Czy ten pierwszy stopień diagnozował Ci lekarz? U kogo byłaś? Pierwszy to na prawdę nie tak źle. Ja miałam drugi, teraz pierwszy/drugi - co lekarz to inna opinia. Operacje przedniej ściany i pęcherza miałam robione laparoskopowo, tylną ścianę przezpochwowo - nie w Trójmieście.
Ile jesteś po porodzie? Korzystałaś z fizjoterapii - jeśli powięzi nie są zerwane, to można to wyrehabilitować. Jeśli bardzo Ci dokucza w ciągu dnia - odpowiednio dobrany pesar bardzo pomaga.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Problem polega na tym, że mam obniżoną przednią ścianę pochwy, ale jak to pani doktor powiedziała, ćwiczenia powinny pomóc.... Teraz jestem w trzeciej ciąży i obawiam się że problem mi się pogłębi... Non stop sikam, w żadnej tak nie miałam. No nic muszę poczekać do porodu. Podejrzewam większy problem bo mam ogromne problemy z wypróżnianiem (przed ciążą już miałam).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Greta - stopnia nie diagnozowal mi lekarz, w każdym razie teraz gula zaczyna się zaraz przy wejściu. Wiec myślę że to I/II stopień. Jestem 6 miesięcy po porodzie ; ( Teraz z wynikami będę szła znowu do proktologa i dodatkowo do neurologa. Możesz kogoś polecić - lekarza, terapeute? Ja zaczęłam manualna fizjoterapie w Gdańsku ale mi zaszkodziła. Ps. A recto przed operacja przeszkadzało Tobie? Gabi, to chyba powinnaś mieć pasywny poród w takim razie, żeby jak najmniej się obciążac.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Gabi, na problemy z wypróżnieniem podobno zbawienne są czopki glicerynowe.
Na jakiej wysokości masz przednią ścianę? Jest tuż przy wejściu, czy wyżej? Problem obniżenia niestety przez ciążę może się pogłębić... No i poród, musi być na prawdę dobrze poprowadzony. Żadnego parcia na komendę, najlepiej nie na łóżku, bo to rodzenie wbrew grawitacji. Co to częstego sikania, to pewnie chwilowe. Jak macica się uniesie, to podniesie się też pęcherz. Mi ćwiczenia nie pomogły, z czasem było tylko gorzej, ale każdy organizm jest inny, więc nie można generalizować.
Bea, u mnie też ściana jest na podobnym poziomie. Czy jakiś specjalista powiedział Ci, jaki masz rodzaj defektu? Centralny/boczny? Robiłaś usg dna miednicy? Pisałaś o rezonansie, w Gdyni jest 3-teslowy, podobno najdokładniejszy. Ja czekam na wyniki (robiłam tydzień temu), zdaniem lekarzy rezonans jest bez sensu, bo niewiele pokaże. Niewiele lub nic. Pozycja leżąca nie działa na korzyść... Robiłaś badanie przewodnictwa nerwowego u Świątkiewicza? Karmisz piersią? Podobno po zakończeniu laktacji, też jest drobna poprawa.
Rekto nie czułam przed operacją. Czasem miałam wrażenie, jakby mi ktoś kilogramowy odważnik do pośladków doczepił, to chyba jedyny objaw. Gdzie chodziłaś na manualną fizjoterapię?
W Trójmieście z czystym sumieniem nie mogę polecić niestety nikogo. Jest dr Smutek, który zajmuje się tymi problemami, ale ja mam bardzo negatywne wrażenia po wizycie za horrendalnie duże pieniądze. Jeśli chcesz, mogę podać kilka nazwisk z Warszawy lub Krakowa.
P.s. Czy stosowałaś lub może ktoś wspominał Ci o elektrostymulacji?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

No i złota rada: nie dźwigać, lub przynajmniej bardzo ograniczać. Mi to pomaga. Też mam małe dziecko (10 m-cy) i noszę je tylko w razie dużej konieczności. Biorę na ręce siedząc na krześle i tak tez wkładam np. do wózka lub do łóżeczka. Staraj się nie nosić ciężkich zakupów, nie odkurzać dywanów, czy też nie mopować podłóg, schylać się i podnosić na ugiętych nogach. Kichając lub kaszląc przekręcać tułów maksymalnie na bok. Takie rzeczy w pewnym stopniu niwelują dolegliwości. Trzeba być już ostrożnym niestety do końca życia :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dziewczyny, gdzie robiłyście usg dna miednicy? i czy takie usg pokaże w jakim stopniu są obniżone narządy, czy powięź jest zerwana. Ja jestem 5 mcy po 2 porodzie. 1 -cc, 2 - sn. Mój lekarz po zakończonym połogu w zasadzie nic mi nie powiedział, tyle, że tkani póki co są porozciągane.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Podłączam się pod pytanie - gdzie i jakie badania robiłyście? O Smutku słyszałam wiele negatywnych opinii, a pozostali lekarze proponują jedynie operację, ale to dopiero za kilkanascie lat, bo teraz jestem "za młoda". Gdy pytam o inne badania, zbywają mnie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Już nie karmie od 1,5 miesiąca. Nie wiem jaki defekt - nie mam jeszcze ostatecznej diagnozy ; ( Będę wdzięczna za nazwiska z Wawy jeśli jest tam ktoś sensowny. Wspominał mi o elektrostymulacji dr Smutek - tez u niego byłam. Ale to chyba tylko na wzmocnienie i unerwienie mięśni - wypadania z tego co wiem nie naprawi. Ale zastanawiam się ciągle nad tym. Znasz kogoś kto stosował? U dr Swiatkiewicza jestem umowiona. A co ty cwiczylas? Sama czy z kimś? Ja chodziłam do Wrzeszcza ale nie chce pisać dokładnie więcej bo inni mogą być zadowoleni... :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Po pierwszym porodzie zaczęłam elektrostymulację dopiero po kilku miesiącach, bo wcześniej lekarze mówili, że jestem świeżo po porodzie, że wszystko samo się wchłonie, żeby poczekac itp... Byłam wyjęta z życia. W końcu sama kupiłam elektrostymulator i wtedy się trochę poprawiło, rzeczywiście mięśnie zaczęły lepiej działać, gula dużo mniej wystawała itp. Po paru tygodniach wrócił okres, macica poszła lekko w górę i od tej pory dało się jako tako żyć.
Po drugim porodzie wystartowałam z ćwiczeniami Kegla od razu, a po zakończeniu krwawienia z elektrostymulacją i fizjoterapią. Fizjoterapeutka twierdzi, że wszystkie ćwiczenia wykonuję prawidłowo, a poprawa zatrzymała się na tym samym stopniu co po pierwszym porodzie przed miesiączką i ani drgnie. Prawdopodobnie poszło więc więzadło. Planuję jeszcze kilka sesji fizjoterapii po powrocie miesiączki, ale jeśli wtedy też nie będzie postępu to wychodzi na to, że już nie ma co zbierać :-(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Agucha a masz jakies dolegliwosci? Jesli nie masz, to moze nie jest tak zle... napisalam w komentarzu nizej nazwiska lekarzy... stopien obnizenia stwierdzi lekarz podczas badania, nie potrzeba do tego usg. Jesli sciana siedzi w srodku, to I st. Jesli w przedsionku lub troche nizej II. Pozniej jest jeszcze III i calkowite wypadanie, ale nie znam dokladnego rozgraniczenia. W necie jest sporo rysunkow jak to klasyfikowac. Zerwane badz rozciagniete wiezadla tez klasyfikuje lekarz po rodzaju defektu. Usg moze pomoc to potwierdzic. Nie wiem jak sie ma do tego rezonans, czy tez cos pokazuje, niedlugo sie dowiem :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cześć , czy można wiedzieć jak się potoczyły Twoje losy ? Bardzo chciałabym popisać z kimś a jakby znalazł się ktoś z twojmiasts to już wogole byłoby fajnie. Jestem po porodzie ale CC czuje jak bym miała coś w pochwie ale nic mi nie wychodzi oraz mam problemy z odbytem. Nie wiem gdzie się udać do jakiego specjalisty, jakie badanie wykonać itp :-( ciekawe czy jeszcze ktoś tu zagląda....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

U mnie również cystocele i obniżony pęcherz. Ćwiczenia Kegla, elektrostymulacja i fizjoterapia dna miednicy niewiele pomogły (tzn jest nadal bardzo źle, wcześniej było tragicznie - gula wystawała tak bardzo, że musiałam aplikować sobie żele, bo ocierałam się o majtki).
Powrót miesiączki po pierwszej ciąży trochę poprawił, ale nie na tyle, żeby problem stał się niezauważalny. Druga ciąża akurat u mnie nic nie zmieniła, nie pogorszyła itp. Drugi poród był właściwie pasywny, ale to przez przypadek (zbyt szybki), więc dzień po drugim porodzie czułam się jak 2 miesiące po pierwszym.
Teraz korzystam z pesara pierścieniowego i różnica jest ogromna, na codzień właściwie nie czuję tych obniżeń, jednak mimo wszystko to siedzi gdzieś z tyłu głowy i nadal boję się podskoczyć, podbiec czy kichnąć... Czuję się jak kaleka :(
Ma ktoś jeszcze pomysł, jak sobie pomóc? Lekarze podejrzewają, że poszło więzadło lub/i powięź, skoro ćwiczenia nic nie dają, ale jak już wspominałam, nikt żadnych specjalistycznych badań poza zwykłym usg na leżąco nie robił.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Hela, jak przebiegała Twoja druga ciąża w kontekście obniżenia? Było lepiej czy gorzej w trakcie ciąży z wypadaniem? Z tyłu głowy gdzieś tam tli mi się myśl o drugim dziecku, ale jak sobie pomyślę, że to wszystko wróci, to się zwyczajnie boję. Za młoda jesteś na pewno na siatkę MESH, która w sumie trwale załatwia problem. Wszywa się ją zwykle kobietom po menopauzie, które są już mniej aktywne seksualnie i mniej aktywne fizycznie (siatka może, ale nie musi powodować dyskomfort, ale jest też duże ryzyko jej erozji do pęcherza) - pewnie to rozwiązanie lekarze mieli na myśli. Jest jeszcze kilka innych metod, jeśli faktycznie fizjoterapia i elektrostymulacja nie pomoże, a czytam, że już te możliwości przerabiałaś...
Można zoperować się laparoskopowo lub przezpochwowo. Metoda zależy od defektu i od umiejętności operatora. Ja miałam najpierw zdiagnozowany defekt boczny, poszły więzadła - naprawiono to, po czym zaczęła mi się obniżać macica i dolegliwości były jeszcze większe niż wcześniej. To był jeden z możliwych skutków ubocznych, niestety mi się przytrafił. Teraz macicę mam jednostronnie podciągniętą na taśmie. Jest lepiej niż przed operacją, ale nie idealnie. W przyszłym roku, lub po kolejnej ciąży (jeśli się zdecyduję) - będzie wykonana jeszcze klasyczna plastyka, już przezpochwowo. Mam nadzieję, że po tym zapomnę o problemie przynajmniej na jakiś czas - bo później, czeka mnie siatka, jak pewnie każdą z nas z tym problemem.
Jeśli coś jest zerwane, to fizjo czy elektrostymulacja nie pomoże. Ona wzmocni mięśnie, które narządy przytrzymują, ale zerwanych więzadeł nie naprawi...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Greta, druga ciąża od początku na zwolnieniu. Jak tylko hormony zaczęły działać, od razu wszystko "sflaczało" i wróciło do stanu jak sprzed powrotu miesiączki. W miarę wzrastania macicy coraz większy ucisk na krocze, od połowy ciąży żylaki sromu. Starałam się dużo leżeć, bo przy staniu, chodzeniu czy nawet siedzeniu bardzo bolało mnie krocze, ucisk robił swoje.
Na szczęście poród miałam taki szybki, że położne nie zdążyły nic spieprzyć, bo na salę porodową weszłam już z wystającą główką i dziecko urodziło się praktycznie bez parcia. Dzień po porodzie czułam się już jak 2 miesiące po pierwszym porodzie. Byłam w szoku, że tak gładko poszło, bo raczej wszyscy straszyli mnie, że kolejna ciąża, a już na pewno poród waginalny pogorszy sprawę. U mnie nic nie pogorszył, żylaki zniknęły, macica wróciła na swoje miejsce (po pierwszym porodzie wypadała przez kilkanaście dni, nie byłam w stanie chodzić), jakichś wielkich bóli krocza nie miałam.
Na drugie dziecko zdecydowałam się z desperacji, tak mi to obniżenie dokuczało, że stwierdziłam, że wóz albo przewóz - rodzę dziecko a potem niech się dzieje co chce, jak będzie źle to niech mnie od razu operują, jak będzie fatalnie to niech mi ta macicę wytną, byłam przygotowana na najgorsze. Ale skoro poszło tak "łatwo"... Marzyłam zawsze o trójce dzieci. Tak więc wszelkie interwencje chirurgiczne i blokujące rozród na razie odpadają, szukam czegoś, co pozwoli mi jakoś funkcjonować przez najbliższe kilka lat.
Greta, te operacje więzadeł,które miałaś, nie są przeszkodą dla kolejnej ciąży? Mi jeden lekarz mówił, że każda interwencja typu taśmy, haki, siatka itp (nie wiem, jak Tobie te więzadła naprawiali) grozi problemami z zajściem i utrzymaniem ciąży, bo macica wtedy mimo wszystko nie pracuje naturalnie. Możesz zdradzić coś więcej?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Hela, poddałam się zabiegowi pod warunkiem, że po nim miałabym wciąż możliwiść ewentualnego zajścia w ciążę. Naprawa boczna to poprostu podszycie pochwy szwami, a macicy nie mam przymocowanej na sztywno. Po operacji konsultowalam sie z jeszcze jednym gin, ktory rowniez mowil, ze osobiscie zna przypadki donoszonych ciaz bez powiklan, taka tasma jak moja. Porod tylko i wylacznie przez CC. Poki co jeszcze o ciazy nie mysle, mam tez inne problemy po porodzie, ktore najpierw musze opanowac, a szybko sie na to nie zanosi niestety :/
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Greta a kto diagnozowal Tobie wiązadla? Ja mam nadzieje ze te rzeczy wyjda w rezonansie. Hela a możesz mi napisać nazwisko rehabilitantki z której jesteś zadowolona? Czy elektrostymulator z którego korzystałas to tens? Jak długo go używałas? Kto ci go ustawial?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Elektrostymulator Sensatone - kupowałam go prawie 2 lata temu i wtedy nazywał się inaczej, ale to dokładnie ten sam sprzęt, zmienili nazwę i kolorystykę. Ma wbudowane 4 programy, po pierwszej ciąży używałam na zmianę, teraz fizjoterapeutka kazała mi używana programu na wysiłkowe nietrzymanie moczu (tutaj : program B). Po pierwszej ciąży efekty były już po kilku tygodniach, teraz w sumie też, ale jak już wspomniałam - w którymś momencie poprawa się u mnie zatrzymała i koniec. Moja fizjoterapeutka poleca elektrostymulator elise, bo z moim nie miała wcześniej do czynienia.
Fizjoterapia : Monika Błudnicka, Fizjomedica - przyjmuje na Wrzeszczu na Słowackiego. U mnie fizjoterapia wielkich cudów nie zdziałała, ale podobno ma pacjentki, które udało jej się wyprowadzić z dużo większych (na pozór ;-) ) problemów niż moje. Tak czy siak pomogło i planuję jeszcze kilka sesji po powrocie miesiączki, bo wtedy organizm zacznie znowu wytwarzać większe ilości kolagenu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Bea, lekarz, ktorego moge polecic to dr Stec z Wa-wy. Co prawda nie on mnie operowal, ale bylam u niego ostatnio i na prawde konkretnie podszedl do tematu robiac szczegolowe usg i skrupulatnie wszystko tlumaczac. On sie specjalizuje m.in. w obnizeniach. Usg dna miednicy robi dr Gardocki, tez z Wa-wy (ja nie bylam, ale znam osoby, ktore byly i polecaja). Pierwsze badania robil mi dr Smutek tu w Gdansku. Zdiagnozowal obnizenia, nadal im stopnie, zrobil usg, ale wizyte u niego wspominam strasznie i do tego zaplacilam 3x wiecej niz np u specjalistow z Wa-wy. Ja czekam wciaz na wyniki rezonansu, z nadzieja, ze pokaza co tam jeszcze jest nie tak.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

http://www.ochota-mc.pl/badania-usg/usg-dna-miednicy/
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Super dziękuję
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Greta miałaś rację nic rezonans nie pokazał zalecono dalsze badania :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jakie konkretnie dalsze badania masz zlecone?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Defekografie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dziewczyny ! W przypadku bólu w obrębie krocza, promieniowania do pośladków, obniżenia narządu rodnego, bolesnego współżycia, nietrzymania moczu itp.. można naprawdę skutecznie sobie pomóc ! Ja jestem fozjoterapeutką i osteopatką i pracuję z takimi kobietami- z pozytywnym efektami. Oczywiście każdy przypadek jest inny i trzeba go indywidualnie traktować ale naprawdę można dużo zrobić ! I terapią manualną (u mnie osteopatia) i ćwiczeniami. Czasem warto włączyć elektrostymulację lub inne metody uzupełniające. Ja przyjmuję w Gdańsku- zapraszam: http://www.terapia-fizjo.pl Można zapisac sie na terapię lub po prostu pogadać ze mną na priv na facebooku jeżeli chcecie o coś zapytać. Zapraszam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Jeny, dziewczyny ja się tak boję tego porodu, tego co może się wydarzyć. Mam dodatkowo problemy z odbytem, z wypróżnianiem. Kiedyś myślałam że to przez hemoroidy ale teraz myślę że to przez tą obniżoną macicę. Po porodzie idę robic porządek z tyłkiem i marzę o naprawie macicy. Chce w końcu pobiegać z moimi dziećmi.
Powiedzcie gdzie chodzicie do lekarza? Ten elektrostymulator sana ogarnęłaś czy potrzeba specjalisty?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Gabi, świetnie Cię rozumiem, też strasznie bałam się porodu i tego, co będzie potem :-( Postanowiłam, że się zaprę i za nic w świecie nie będę parła na komendę, jeśli moje ciało będzie mi mówiło co innego, że się nie dam położyć itp... Na szczęście wszystko tak się potoczyło, że nie musiałam z nikim walczyć, a poród był właściwie w 100% naturalny, a więc żadnych dodatkowych uszkodzeń poza lekkim pęknięciem. Tego życzę i Tobie!
Elektrostymulator kupiłam przez internet, jest niewiele bardziej skomplikowany w obsłudze niż elektryczna szczoteczka do zębów, więc każdy bez problemu ogarnie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Hela, bardzo się cieszę że Ci się udało tak pięknie urodzić! Ja miałam cc z pierwszym dzieckiem, drugi wywoływany od zera, wiec leżenie pod ktg, oxy i poród siłami natury to to nie był, a tylko drogami. Ale Bogu dzięki nikt mi nie kazał przec, tylko sama poczułam parte. Wszyscy myśleli ze będzie cc bo nie było postępu, a tu taka niespodzianka. W sumie wspomnienia mam piękne. I oby teraz było też dobrze.
Ja mam taki problem ze mieszkam ponad 30 km od gdańska i w tym moim miasteczku nawet lekarzy specjalistów dobrych nie ma, wszystkie wizyty w trójmieście wiec jak już będzie ta mój trójeczka to niezłe wyzwanie z leczeniem mnie czeka...;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Elektrostymulator już szukam na necie jak mówisz że ogarnę :) Oby pomógł :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Gabi, zapomniałam dopisać, że elektrostymulacja w ciąży jest bezwzględnie zakazana! Najbezpieczniej zacząć po połogu, bo w połogu wprowadzanie czegokolwiek do pochwy jest trochę ryzykowne ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja też czułam parte, tylko że czułam również, że za żadne skarby sama nie wypre dziecka, że będzie potrzebne nacięcie. Położna nie chciała mnie słuchać, bo chciała mieć ładny poród bez nacięcia. Nie ważne, że ja pierworodka,, dziecko grubo ponad 4kg z bardzo dużą główką. Spadające tętno dziecka, krzyki "Przyj mocniej, bo udusisz dziecko", traciłam wizję z wysiłku, a ona zamiast mnie naciąć to podłączyła oksytocynę. Tak więc pozrywalam sobie więzadła, a dziecko i tak nie wyszło, trzeba było mnie naciąć i dopiero wtedy wyskoczyło, całe fioletowe i bez oddechu :-( Na szczęście wszystko skończyło się dobrze dla dziecka, dla mnie już nie :-(
Koszmarnie bałam się drugiego porodu i postanowiłam, że będę walczyć o swoje ile sił, nie dam sobie podłączyć oksytocyny i nie dam się położyć, jeśli tylko będę miała siłę i potrzebę stać. Na szczęście wszystko odbyło się całkowicie naturalnie, rola położnej polegała tylko na złapaniu dziecka i zaszyciu małego pęknięcia. I tak właśnie powinny wyglądać porody!

Greta, to ja się chyba wstrzymam z interwencjami chirurgicznymi. Skoro i tak mam rozwalone "podwozie", to wolałabym nie dokładać sobie jeszcze cesarki. I tak mam zamiar wykonać kiedyś waginoplastykę, bo nie jestem do końca dobrze zszyta, więc kolejny poród drogami natury mimo wszystko przeraża mnie mniej niż cesarka.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Dzięki kochana. W ciąży i tak bym tego nie użyła. Póki co ogarniać zamierzam ten temat i kasę zbierać ;)
Te nasze porody to powinny być jakoś lepiej prowadzone. Bardzo mi przykro co Ciebie spotkało. Trzymam za Ciebie kciuki! Z resztą za nas wszystkie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Hela, a mogłabyś mi napisać kto Ci dobierał i zakładał pesar pierścieniowy? On jest wkładany na jakiś czas prawda? Sama mam kostkowy, ale jest zle dobrany...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dobierała dr Anna Pawlaczyk. Zakładałam sama - jest z tym trochę gimnastyki niestety. Potem na wizycie wspomniałam, że jak dłużej chodzę lub kaszlę, to on się trochę obsuwa i muszę poprawiać. Po zbadaniu wyszło na to, że mogłabym mieć o pół cm większy, ale na razie nie zmieniam, bo wiadomo, że to też kosztuje.
Na ulotce było napisane, żeby zdejmować co 1-3 miesiące, lekarka radziła wyjmować co tydzień, a w rzeczywistości to nie chce mi się tego pilnować, więc wyjmuję co tydzien-dwa (zazwyczaj wtedy, gdy sam się trochę osunie).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jaki jest koszt takiego pesara? I czy nie przeszkadza on przy wspolzyciu? Czy musisz go wtedy wyciagac?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Są różne pessary na rynku, ja mam Herbicha za 144zł (+ koszt wysyłki). Potem czytałam fora o pessarach i podobno pessary jakiejś innej firmy zakładają się łatwiej, więc gdy będę kiedyś zmieniać to jeszcze raz zbadam temat.
Pessar pierścieniowy nie przeszkadza przy współżyciu, chociaż na początku nie byłam co tego przekonana i wyjmowałam ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Cześć , czy można wiedzieć jak się potoczyły Twoje losy ? Chciałabym popisać z kimś a jakby znalazł się ktoś z twojmiasts to już wogole byłoby fajnie. Jestem po porodzie ale CC czuje jak bym miała coś w pochwie ale nic mi nie wychodzi oraz mam problemy z odbytem. Nie wiem gdzie się udać do jakiego specjalisty, jakie badanie wykonać itp :-(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko bez ogłoszeń

Leśny Żłobek (6 odpowiedzi)

Witam Czy ktoś ma/miał dziecko w Leśnym Żłobku na Morenie. Czy jesteście zadowoleni, ile kosztuje...

Szukam pediatry Oliwa/Żabianka (16 odpowiedzi)

Poszukuje dobrego pediatry na nfz w okolicy Oliwy, Żabianki.Nasza cudowna pani dr ogranicza swoja...

zapach do mieszkania jaki ??co polecacie (40 odpowiedzi)

drogie mamy wy zawsze coś doradzicie chciałabym aby w mieszkaniu pięknie pachniało macie jakieś...

do góry