Re: rowerowe safari w lesie we Wrzeszczu... ?
Tak się akurat składa, że owej soboty byłem z dwójką dzieci na spacerze w lesie w wspomnianym rejonie. Zobaczyłem taśmy, więc wiedziałem, że coś się będzie działo i nie wiem czemu, ale naturalne...
rozwiń
Tak się akurat składa, że owej soboty byłem z dwójką dzieci na spacerze w lesie w wspomnianym rejonie. Zobaczyłem taśmy, więc wiedziałem, że coś się będzie działo i nie wiem czemu, ale naturalne dla mnie było by po prostu pójść ścieżką obok by nie przeszkadzać temu kto ma imprezę, czy to rowerową, biegową czy strzelanie z łuku, bo to bez znaczenia w tym przypadku. Chwilę potem zaczęła się jazda. Dzieciaki chętnie pooglądały zawodników i zawodniczki, a jak się po 5 minutach znudziły to poszliśmy dalej, nie musieliśmy za wszelką cenę włazić pod koła i się skarżyć ze las jest dla wszystkich. Las jest dla wszystkich i jest tam miejsce zarówno dla ludzi spacerujących jak i rowerujacych i z punktu widzenie osoby tego dnia spacerującej impreza rowerowa nie była żadnym problemem; miejsca w lesie jest wystarczająco dla każdego.
P.S. Z tego co widzę impreza nie była prowadzona przez MOSiR ani inną tego typu instytucję, tylko była oddolną inicjatywa samych rowerzystów, i tu powiem szczerze: brawo za chęci i starania, tak trzymać!
zobacz wątek
10 lat temu
~cyklista weekendowy