Re: rozpad związku
Jeśli pozwolicie Panowie, dołączę się do ciekawej wymiany zdań :).
Wydaje mi się, że obrażanie (się lub kogoś) jest bardzo indywidualne. Jeden człowiek obrazi się za coś, co po drugim...
rozwiń
Jeśli pozwolicie Panowie, dołączę się do ciekawej wymiany zdań :).
Wydaje mi się, że obrażanie (się lub kogoś) jest bardzo indywidualne. Jeden człowiek obrazi się za coś, co po drugim spłynie i nie pozostawi wrażenia. Można obrazić prawdą, można obrazić żartem. To chyba kwestia dobierania literek/słów. Myślę, że równie dużo zależy od nadawcy obrazy, co od jej adresata. Jeśli nadawca rzuca obelgi, wyzwiska, to świadczy o nim samym. Jeśli odbiorca jest zdystansowany, czuje swoją wratość, to nie obraża się, tylko...no nie wiem, może jakaś cięta riposta zakończona uśmiechem :).
zobacz wątek