Re: rozszerzenie wspólnoty małżeńskiej
" to nie ja pasożytuje na majątku małżonki, tylko ona na moim, bo bez mojego wsparcie nie miałaby na utrzymanie. Musiałaby sprzedać mieszkania po zaniżonej cenie, kupić inne i jeszcze władować w...
rozwiń
" to nie ja pasożytuje na majątku małżonki, tylko ona na moim, bo bez mojego wsparcie nie miałaby na utrzymanie. Musiałaby sprzedać mieszkania po zaniżonej cenie, kupić inne i jeszcze władować w wyposażenie, czyli ostatecznie miałaby gorzej."
miód malinka - nie rozumiem piszesz jakbys nie mieszkał w tym mieszkaniu razem z zona ..
bo zdaje mi sie ze jestescie wspolnota a wiec wszystko robicie wspolnie..
ale to nie musi od razu oznaczac uwspolnotawiania otrzymanego spadku..
z drugiej strony nie wyobrazam sobie sprzedac takiego spadku i wydac kasy bez konsultacji z mężem
małżeństwo to wspólnota oparta na zaufaniu - przynajmniej tak jest u mnie
piszesz tez ze twoja zona pasożytuje..
a pozwól ze zapytam - kto u was sprzata, gotuje, itd?
moze twoja zona powinna zacząc ci wystawiac rachunki za te drobne czynnosci?
zobacz wątek