Odpowiadasz na:

Re: rumień zakaźny w przedszkolu

Petra ja absolutnie nie mam nic do Ciebie :) Wypowiadam się na temat przyprowadzania do przedszkola dzieci z chorobą zakaźną (nawet o tak lekkim z reguły przebiegu)
W tamtej sytuacji w której... rozwiń

Petra ja absolutnie nie mam nic do Ciebie :) Wypowiadam się na temat przyprowadzania do przedszkola dzieci z chorobą zakaźną (nawet o tak lekkim z reguły przebiegu)
W tamtej sytuacji w której byłam mi też rodzic przyniósł zaświadczenie od lekarza że dziecko jest zdrowe i właśnie dlatego dzwoniłam po innych lekarzach się upewniać kto ma rację. (tam akurat była kompletna zlewka i lekceważenie, bo rodzic zostawił mi dziecko w grupie i poszedł do lekarza sam bez dziecka i wrócił z zaświadczeniem że "dziecko jest zdrowe"). A ja miałam związane ręce, bo nie mam możliwości podważyć zaświadczenia nawet w tak ekstremalnej sytuacji że wiem doskonale, że lekarz dziecka nie widział...
Najbardziej wiarygodne informacje myślę, że z oddziału zakaźnego: izolować przez tydzień.
I też nie rozumiem dlaczego lekarze wyrażają zgodę na powrót dz. do przedszkola. Ta od "lewego" zaświadczenia też podobno twierdziła że od wystąpienia objawów juz nie zaraża. 3 innych lekarzy z którymi rozmawiałam twierdziło że zaraża jeszcze ok tydzień po wystąpieniu wysypki na policzkach.

Swoją drogą moi rodzice nigdy nie słyszeli o żadnym rumieniu. nie wiem czy w naszym pokoleniu on w ogóle był diagnozowany

zobacz wątek
13 lat temu
~agag

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry