Re: Słówko od sekciaża ;)
Słusznie postrzegasz Whatever, jednak zależy to od stopnia hermetyzmu grupy. Dlatego sądzę, że istnieje taka możliwość. Spieszę wyjaśnić. Często samo postępowanie oraz przykład życia jest dla...
rozwiń
Słusznie postrzegasz Whatever, jednak zależy to od stopnia hermetyzmu grupy. Dlatego sądzę, że istnieje taka możliwość. Spieszę wyjaśnić. Często samo postępowanie oraz przykład życia jest dla nich sposobem na ewangelizację czyt. agitację (choć oni odbierają ją jako dawanie szczęścia innym). Bez skrempowania pokazują swoje zwyczaje i są z nich dumni. Przy wykazaniu zainteresowania z twojej strony nie będą traktować Cię jak wroga, ale zagubionego, szukającego sensu życia, który to sens Tobie proponują. Trzeba tu jednak trochę zagrac, a to może budzić wątpliwości natury moralnej. Z moich doświadczeń wiem, że sam rytuał zgromadzeń uniemożliwia ukrycie struktury psychicznej przez wyznawców.
Pozdrawiam
Free Mind
zobacz wątek