Widok

skeczu z papugą nie będzie

bluzgów pod adresem jakiejś grupy zawodowej też nie będzie (admin i tak nie usuwa moich nie wiedzieć czemu). chciałem tylko napisać, że sobote to ja mam w plecy. ale jest nadzieja. dawno się tak nie delektowałem nadzieją. spoko, wypalę się tutaj i dzięki temu nie wyślę smsa który mógłby tylko wszystko zepsuć. co oznacza, ze właśnie zostaliście potraktowani instrumentalnie. jako mój prywatny wentyl bezpieczeństwa. ha ha ha :P
przeważnie nie używam dużych liter. to nie lekceważenie kogokolwiek. to nawet nie bunt. to po prostu lenistwo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

z zupełnie innej beczki :)

ojciec znalazł jakiś mój stary zeszyt szkolny. daty mówią same za siebie. było to baaaaaaaardzo dawno temu, 8 lat miałam :)
przeglądam, a tu na jednej stronie, wielki jak sąd ostateczny memlinga, rysunek krzaczora konopii.
i wszystko jasne.
już wtedy powinni byli wziąć mnie pod lupę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hahahaha
U mnie było podobnie z tym, że ojciec mnie pod lupą miał.
Zeszyty przeglądał systematycznie, z zaczynał od ostatniej strony.
Niestety niewiele to dało. Niereformowalny chyba jestem.
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."

Charles Bukowski.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

dla przyszłych rodziców wskazówka

Na ostatniej stronie u dziecka w zeszycie
czai się zawsze jego podświadomość
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja rysowałem też krzaczki.
Winorośli ;)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a to ciekawe, że Ty akurat o roślinkach. czyżby z mojego postu coś dało się między wierszami wyczytać ;)
przeważnie nie używam dużych liter. to nie lekceważenie kogokolwiek. to nawet nie bunt. to po prostu lenistwo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a nie, wątek mi się spodobał. jest bardzo uniwersalny.
ba, jest jak pytanie otwarte ;)

to ja wrócę jeszcze do tego momentu, gdym miała 8 lat.
w tamtym czasie strasznie bałam się dwóch rzeczy:
śmierci klinicznej :) i potworów, które mieszkały pod moim łóżkiem.
marzyłam o łóżku w typie tapczanu, takim, które zabudowane było aż do ziemi, żeby potwory nie mogły pod nim zamieszkać. a do swojego wskakiwałam z rozbiegu, żeby wyżej wymienione potwory nie chwyciły mnie za nogę i nie wciągnęły pod to nieszczęsne łóżko na wysokich nóżkach.
ech, człowiek nie miał innych problemów :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jakoś nigdy nie bałam się potworów.*
Straszniejsi byli koledzy z klasy i nauczycielka wf-u.
Marginesy często rysowałam od ręki, a na marginesach - stworki.
Te liczne i drobne akty długopisowej kreacji nie znajdowały jednak zrozumienia u nauczycieli i zazwyczaj byłam negatywnym wzorem jeśli chodzi o prowadzenie zeszytu.
Poza tym namiętnie rysowałam swoje wersje bitwy pod Grunwaldem. Naturalnie, że byli tam aktualni nauczyciele. Oraz latające spodki, smoki, pielęgniarki z ogromnymi strzykawami, lord Vader i inne tego typu urozmaicenia.


*No dobra, kiedy byłam bardzo mała, potworami były:
-lokomotywy parowe
-kłapiące zębate lalki z Barbarelli
Wszak oto odczuwam poniekąd obawę,
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
O ja, super, właśnie sobie przypomniałem jedną z bitew w której pojawił się Lord Vader, a kumple powitali go okrzykiem: "Cześć Zorro, fajnie, że jesteś" - czy jakoś tak to było Stworku?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jakoś tak. Chyba nie niestety nie ostał mi się żaden egzemplarz Bitwy, sprawdziłabym.
Wszak oto odczuwam poniekąd obawę,
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
http://kultura.trojmiasto.pl/info_imp.php?id_imp=135966

fajny pomysł
ciekawe, kto to udźwignie w całości
to mnie zainspirowało, żeby poszukać "gry w klasy", gdzieś wśród moich książek i też sobie zrobić maraton.
inspiracja raczej mało subtelna, ale skuteczna, biorąc pod uwagę, że ostatnio zupełnie nie mogę czytać. w moim zdeintegrowanym życiu taki dalekosiężny plan, zagospodarowujący piątkową noc, to prawdziwy wyczyn.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

raport z pola walki stawia na nogi

a zawsze mnie tak bulwersowało naturalistyczne podejście do pierwotnych. wpisywałam na czarną listę własnej pamięci, hodowców, którzy n*********ją swoje psy. łatwo umykały mi z głowy jatki z własnego kojca i brutalne, niestety (bo jedyne skuteczne), metody rozdzielania zwaśnionych suk. przed chwilą znów trzeba było interweniować i, nie ukrywam, wpadłam do kojca z póltorametrową, szeroką dechą, żeby skutecznie zakończyć konflikt. całe szczęście, że adrenalina rozsadza mózg i nie ma miejsca na przemyślenia, kto jest myśliwym, a kto ofiarą. po ludzku jest mi głupio, że wszystkim się dostało, a po watahowemu zadbałam o homeostazę stada. koniec końców, obyło się bez trupów i otwarych ran. generalnie, jest sukces. wszyscy żyją, medyk niepotrzebny, straty ocenię jutro w świetle dziennym. a teraz pójdę opatrzyć swoje ręce i walnąć wódę, której nie piłam od lat, a którą, nie wiedzieć czemu, godzinę temu wrzuciłam do zamrażarki. psy obliżą swoje rany bez mojej pomocy.

puenta jest taka, że w****ia mnie depresyjny marazm i marazmowa depresja. właśnie sobie przypomniałam, iż najlepiej czuję, że żyję w stanie ponadnormatywnych energetycznie emocji. pieprznęło adrenaliną i wszystko wróciło na swoje miejsce.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
słyszałem kiedyś, że co 7 lat facetowi smak się zmienia. smak jak smak, ale mnie poczucie humoru zmienia się na pewno. nie wiem co prawda co ile lat bo nie pamiętam kiedy obejrzałem lemura zwanego rollo. pamiętam tylko, że film ten wydał mi sie wtedy popłuczynami po rybce zwanej wandą. a teraz znowu to oglądam i tarzam się ze śmiechu. a może taki dzień mam po prostu. a jamie lee curtis... huuuhuuuhuuu... czasem się zdarzy, że się bosman rozmarzy...

http://www.youtube.com/watch?v=OeLRcssmJ9k
przeważnie nie używam dużych liter. to nie lekceważenie kogokolwiek. to nawet nie bunt. to po prostu lenistwo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
przełączyłem na mam talent. kadarka działa jak działała. uczestniczka zaśpiewała janis joplin i żem się wzruszył. szkoda tylko, że strój miała całkiem nieadekwatny. jakaś kreacja wieczorowa do janis?! bez sensu. ale nieważne. ci tez wyglądali tu jak banda dupków. ale jak zaśpiewali... i jak ona zaśpiewała...

http://www.youtube.com/watch?v=C86oH5RwyJg
przeważnie nie używam dużych liter. to nie lekceważenie kogokolwiek. to nawet nie bunt. to po prostu lenistwo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
oczywiście odpadła. od początku nie miałem wątpliwości, że odpadnie. w przeciwieństwie do szacownego jury. powiatowy i foremna - no problem, hołota ich ogląda, hołota zagłosowała. co się dziwią, sami te hołotę stworzyli. natomiast co do chylińskiej... fiu fiu. kamaaaan dziewczyno! musiałas wiedzieć jacy są ludzie i jak będa głosować. gdybyś nie wiedziała, to takiego gówna byś nie nagrała. dostałaś platynową płytę za to gówno, to skąd to święte oburzenie, że ci co tę płytę zakupili zagłosowali tak jak jak zagłosowali?
przeważnie nie używam dużych liter. to nie lekceważenie kogokolwiek. to nawet nie bunt. to po prostu lenistwo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie widziałem świętego oburzenia.
Widziałem za to jak Chylińska całowała pantofelki polskiej Janis Joplin w temacie, o którym piszesz.

Odsłuchałem dawno już najnowszą płytę Chylińskiej.
I co?
- Nic.

Myślisz, że Chylińska się uwstecznia, nagrywając pop?
Albo manipuluje masami?
Może tak, może nie.
Jest wolna, świadoma, a odpowiedzialność spadnie i tak na JEJ bary.
Ona nie potrzebuje specjalistów od jakości, którymi tchną Twe zdania.
Kibiców swego życia już ma, wypracowała ich dla siebie,
zaś sama jest graczem hahahahaha
Nie potrzebuje, bo jest silna i ma w sobie potencjał.
O tym, że jest, dała wyraz tutaj:


http://w431.wrzuta.pl/audio/3FB5IAWMVcF/chylinska_-_zaloz_roz

ps. (trzeba się tylko bez reszty wsłuchać w słowa i je zinterpretować)
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."

Charles Bukowski.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
pamiętam jak na skawińskiego psioczyła, że się prostytuuje i reaktywuje kombi tylko dlatego, że zetka i rmf przestały grać rocka. buńczucznie zapowiadała wtedy, że teraz to ona dopiero zaszaleje i będzie grać prawdziwie niszową, ciężką muzykę i że nie zależy jej na podbijaniu list przebojów bo woli grać w małych klubach, ale za to wypełnionych ludźmi na poziomie. niech sobie będzie wolna, niezależna i spełniona. to i tak nie zmieni faktu, że jej nowa płyta to dla mnie szajs niewarty wydania żadnych pieniedzy. mogę nawet przyznać, że ją rozumiem i szanuję, jak chcesz takiej deklaracji. rozumiem, szanuję... nie słucham.

zresztą wystarczy porównać tę jej hałturę z nowym albumem heya. niby obie płyty ą zaskakujące, niby obydwie poszły w stronę elektroniki, a jednak dzieli je przepaść.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hobo, nie chcę wygłaszać Twoimi ustami żadnych deklaracji.

Na tym muzycznym poziomie - dla mnie - najnowsza Jej płyta, nie zagości na półkach z "moimi cd".
I co z tego??
Boli Cię niekonsekwencja Jej słów?
Mnie to lata.


Dziękuję świniom w chlewie, tylko one pokazują jak nie należy żyć.


Ale, kurka wodna do diabła starego, ludzie to nie constans
artysta to ruch i zmiana w czasie,
czasem to syf, którym się chce podzielić.
A czasem to ogromne wzniesienie dla obcego słuchacza.
Najwyższa dla Ciebie góra świata...albo największy dół...
Wspinasz się, brakuje tlenu, odpuszczasz, wycieńczony półświadomie wkraczasz w lodową rozpadlinę bez dna, gruchoczesz własne kości.
Porażka, płaczesz z zimna.
A pokrywa pianina i tak gruchocze Twe palce u dłoni.
Śmierć, upadek ideałów i planów.

Nic mi się już chce.
Pozwól wypić do końca, do szału do dna.


http://www.youtube.com/watch?v=wAhwySvCOPs&feature=related
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."

Charles Bukowski.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

dawno nie byłam w sopocie

a już od lat myślałam o czymś takim
nawet niedawno wysłałam zgłoszenie do poltransplantu
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Zarejestruj-sie-i-zostan-dawca-szpiku-n36179.html?ed=1

pojadę tam jutro i dam sobie wyssać krew
pewno i tak nie przejdę eliminacji
ostatnie miesiące tak mi dały w kość, że raczej mam beznadziejne wyniki i dyskwalifikującą wagę
ale spróbować warto, może się czegoś nowego o sobie dowiem
a może w przyszłości jakaś zgodność się trafi, a ja zdążę się podreperować

jeśli nie swoje, to czyjeś można...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
skoro Cię tak już naszło na filantropię, to poprzyj jeszcze rotmistrza, proszę. kto wie, może tam zamieszkasz kiedyś i miło się będzie przejść promenadą jego imienia. to nic, że strona ma toporny design z połowy lat 90-tych. idea szczytna. ja to bym mu dedykował którąś z autostrad, najlepiej a1 przez całą polskę, ale od czegoś trzeba zacząć.

http://takdlapileckiego.pl/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
uwielbiam taką pogodę
wiatr i odtajanie
i tyle tajemniczych spraw czai się w głowie
a mury rosną i dystans się zwiększa
i jakoś tak można próbować siły zebrać

http://www.youtube.com/watch?v=ZNaAYRUsK4U&feature=related
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Hydepark

Własna firma? (44 odpowiedzi)

Czy ktoś z Was prowadzi własna firmę i pracuje jako Wirtualna asystentka? Z tego co słyszałam to...

Koinonia Jan Chrzciciel Bojano wspólnota destruktywna czy.........No właśnie co? (684 odpowiedzi)

Przez roku czasu wraz z żoną uczęszczałem do domu modlitwy wspólnoty Koinonia Jan Chrzciciel z...

Kącik zdrowo Infantylnych cz.2 (2446 odpowiedzi)

https://forum.trojmiasto.pl/Kacik-zdrowo-Infantylnych-t991133,1,30.html

do góry