Z życia na kwarantannie...ostatnio moja kotka przegryzła mi kabelek od ładowarki, musiałam zatem opuścić domowe pielesze i zakupić nowy. Nie lubię teraz wychodzić z domu, w masce i zaparowanych...
rozwiń
Z życia na kwarantannie...ostatnio moja kotka przegryzła mi kabelek od ładowarki, musiałam zatem opuścić domowe pielesze i zakupić nowy. Nie lubię teraz wychodzić z domu, w masce i zaparowanych okularach niewiele widzę, niestety ;) Za to nowy kabelek we wściekle różowym kolorze widzę nawet bez okularów ;)
zobacz wątek