Och, zapewne. Kiedyś tam.
Majkl zrazu na Helołin usmażył z imbirem, chili i czosnkiem larwy morwowców. Jakkolwiek wiem, że to same proteiny, i jadalne, i żarcie przyszłości, to jednak...
rozwiń
Och, zapewne. Kiedyś tam.
Majkl zrazu na Helołin usmażył z imbirem, chili i czosnkiem larwy morwowców. Jakkolwiek wiem, że to same proteiny, i jadalne, i żarcie przyszłości, to jednak odebrałem to jako disgastink.
Koty zapewne są jadalne, ale ja też się nie będę upierał, iżbym koniecznie ja je musiał jeść.
A dzisiaj obrywam młodziutką pokrzywę i robię zielone kluski.
Bardzo mi się podoba maseczka w kaszubskie wzory, ma moc. Ja obwiązuję łeb kefiją, w stylu pirackim. Na początku jak wszedłem do wiejskiego sklepu to musiałem ich zapewniać, że to klient, a nie napad.
Na okulary zakupisz w każdym sklepie samochodowym płyn typu antifog. Zwykle w spraju. Napylasz na szkiełka, przecierasz i zapominasz o parowaniu.
zobacz wątek