Kupiłam lodówkę. Przyszła wczoraj. Zapakowana tak, jakby była ze złota i jeszcze dodatkowo inkrustowana diamentami ;) Cud, że udało mi się ją rozpakować, bo pudło miało chyba ze dwa metry wysokości...
rozwiń
Kupiłam lodówkę. Przyszła wczoraj. Zapakowana tak, jakby była ze złota i jeszcze dodatkowo inkrustowana diamentami ;) Cud, że udało mi się ją rozpakować, bo pudło miało chyba ze dwa metry wysokości ;) Nie wiem, czy udałoby mi się je wyrzucić gdyby nie tata. Chyba że z balkonu XD
A z miłych rzeczy i niezwiązanych z remontem, to byłam ostatnio na zastępstwie w klasie, której już nie uczę, i jedna uczennica powiedziała, że stęskniła się za moim głosem
zobacz wątek