Re: śmierć dziecka
pierwszą ciążę straciłam bardzo wcześnie - zanim potwierdziłam oficjalnie, że była... ale wiedziałam, że jestem w ciąży :P
Babcia Mariusza nic nie wiedziała o ciąży - a jakoś takoś...
rozwiń
pierwszą ciążę straciłam bardzo wcześnie - zanim potwierdziłam oficjalnie, że była... ale wiedziałam, że jestem w ciąży :P
Babcia Mariusza nic nie wiedziała o ciąży - a jakoś takoś odwiedziła nas ze swoją córką(naszą Ciotką) i mówiła, że śniło jej się dziecko - takie malutkie... i że to podobno nie dobrze jak się śni... ona trzymała je na rękach...
jakieś 2-3 dni później dostałam krwotoku...
organizm sam się oczyścił... nie trzeba było łyżeczkować...
przy drugiej ciąży nie wkręcałam sobie filmów - starałam się nie myśleć, że coś złego może się stać :) chociaż jak zaczęłam plamić to raz dwa dzwoniłam do mojej lekarki i następnego dnia miałam już wizytę ;) no i tabletki do 32tc :)
Dziewczyno - nie "filmuj się", bo oszalejesz... niestety taka jest prawda, że co ma się stać to i tak się stanie... czasem działa prawo naturalnej selekcji - tak właśnie myślę o swojej pierwszej ciąży... (nie myślę o "dziecku" tylko właśnie o ciąży=zarodku - tak jest łatwiej)
zobacz wątek