Re: śmierć dziecka
ja też jestem wierząca, ale powiem szczerze, że jak Kubuś umarł jakoś nie mogłam zrozumieć, czemu Bóg na to pozwala, do tej pory tego nie rozumiem, teraz po prostu nie zadaję już tego pytania.rozwiń
ja też jestem wierząca, ale powiem szczerze, że jak Kubuś umarł jakoś nie mogłam zrozumieć, czemu Bóg na to pozwala, do tej pory tego nie rozumiem, teraz po prostu nie zadaję już tego pytania.
Nauczyłam się z tym żyć, ale do końca życia będę za nim tęsknic, i może będę przesadzać z opieką nad moim drugim synkiem Oskarkiem, ale nic na to nie poradzę i myślę, że jak podrośnie i wszystko mu opowiem to zrozumie...
Mam tylko nadzieję, że mąż pomoże mi znaleźć jakiś złoty środek, żeby mały miał troszkę swobody...
Ehh i tak będę się martwic i tak, ale taka chyba rola mamy...
Ale mi masło maślane wyszło, ale tyle myśli...
zobacz wątek