Odpowiadasz na:

Re: śmierć dziecka

ja nie jestem wyjątkiem, bardzo często patrzę na synka z boku, jak się zaśmiewa podczas zabawy z tatą, jak się bawi w kącie, jak mi kładzie głowę na kolanie i przychodzą mi czarne myśli do głowy,... rozwiń

ja nie jestem wyjątkiem, bardzo często patrzę na synka z boku, jak się zaśmiewa podczas zabawy z tatą, jak się bawi w kącie, jak mi kładzie głowę na kolanie i przychodzą mi czarne myśli do głowy, że gdyby mu się coś stało, gdybym musiała kiedykolwiek patrzeć jak cierpi, gdyby go zabrakło to serce by mi pękło, rzuciłabym się z mostu bo nie wyobrażam sobie żyć gdyby go nie było...


wciąż oczywiście w czasie snu (w nocy także) budzę się i sprawdzam czy synek oddycha, a ostatnio jak miał ponad 40 stopni gorączki byłam w takich nerwach, że wpadłam do przychodni jak burza, oczywiście bez kolejki i biada temu, kto by się ośmielił zwrócić mi uwagę, że się wpycham ;) niech ta osoba, która była w środku cieszy się, że nie wytargałam jej z na pół gołym dzieckiem na korytarz tylko pozwoliłam dokończyć wizytę ! ;)


jednak to jest mój lęk, moja obsesja (czy też normalna sprawa;) i mój problem, dlatego nie tłamszę synka moją troskliwością i pozwalam na taką swobodę, na jaką oczywiście można pozwolić 1,5 rocznemu dziecku ;)

zobacz wątek
14 lat temu
~larisa28

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry