Re: śmierć dziecka
Strach o dziecko jest normą, bez tego nasz gatunek by nie przetrwał :)
Już wiele razy pisałąm o tym, jakie miałam jazdy zwłaszcza na początku ciąży i macierzyństwa, ale nie robiłam...
rozwiń
Strach o dziecko jest normą, bez tego nasz gatunek by nie przetrwał :)
Już wiele razy pisałąm o tym, jakie miałam jazdy zwłaszcza na początku ciąży i macierzyństwa, ale nie robiłam sobie wyrzutów, tylko czekałam, aż mi przejdzie.
I odrobinę przeszło. Energię z mojego bania się przekładam na realne zapewnianie bezpieczeństwa - np. ostatnio znów przeniosłam lekarstwa wyżej, do pomieszczenia, do którego Stach ma i tak ograniczony dostęp, wywaliłam wszystkie awaryjne zestawy leków z torebek i toreb... Dużo czytałam na temat pierwszej pomocy udzielanej maluszkom, i dwa razy to się przydało...
Bez sensu tylko, gdy rodzice zajmują się eliminowaniem mało prawdopodobnych zagrożeń, np. nie wypuszczają dzieci na dwór ze strachu przed pedofilem, tylko zostawiają je nudzące się w chałupie, z pełnym dostępem do apteczki. Wiecie ile dzieci zatrutych lekami trafia do szpitali?
zobacz wątek