Re: sobotni wyścig w Sopocie
Wiem, że zdjęcia robił Arkadiusz Podhorodecki z Elbląga i napewno ukażą się na jego stronie - link do jego strony jest na www.wiesia.nets.pl i na www.bikerelblag.hg.pl.
Rzeczywiście, było...
rozwiń
Wiem, że zdjęcia robił Arkadiusz Podhorodecki z Elbląga i napewno ukażą się na jego stronie - link do jego strony jest na www.wiesia.nets.pl i na www.bikerelblag.hg.pl.
Rzeczywiście, było dużo więcej ludzi (w kategorii elite łączonej z masters wystartowało na moje oko koło 50 osób) niż rok temu na Łysej Górze. Trasa rzeczywiście bardzo mało "górska" i zdecydowanie mniej wymagająca niż rok temu. Ale organizacja lepsza, szczególnie od strony oznaczenia trasy. Ja nie widziałem tym razem możliwości skracania trasy. Natomiast w zeszłym roku takich miejsc było wiele, co niektórzy skwapliwie wykorzystywali. Także w tej kwestii wielkie brawa dla organizatorów za dużą poprawę. Trasa poza tym bardzo dobrze oznaczona. Niestety wiele singletracków skutecznie utrudniało wyprzedzanie i szczególnie z tyłu ciężko było się przebić.
Ja muszę powiedzieć, że mimo, iż trasa nie była "górska", to było wiele ciekawych momentów - ostrych zakrętów (dla kilku osób zbyt ostrych - widziałem kilka gleb ;-), zjazdów (szkoda, że takich krótkich), piaskownica, bajorko. Podjazdów praktycznie nie było :-/. Całość chyba trochę za krótka. Najszybszy zrobił ją chyba w pół godziny. To za krótko jak na wyścig górski, czy nie górski. Szczególnie dla tych co na początku musieli wyprzedzać tych co przeliczyli się i zajęli początkowe rzędy, a po jednym kółku spuchli. Jak ktoś został to nie było już czasu na odrobienie straty, bo się wyścig kończył.
Także ogólnie ok, ale w lesie byłoby dużo lepiej. Zeszłoroczna trasa była jednak dużo ciekawsza.
Pozdrower,
Jarek
p.s. a czemu nie było obrońcy Pucharu sprzed roku w kategorii elite?? Pod jego nieobecność Trójmiasto dostało baty od przyjezdnych (wydaje mi się, że w czołówce był ktoś z Action ATI i z Elbląga).
zobacz wątek