Re: do Ja;-)
u nas też tak było, ponad pół roku siedziałam sama z dzieckiem, mąż pracował po 10-12 godzin a ja zdychałam z nudów. aż pewnego dnia się przemogłam, zapukałam do sąsiadki (a głupio mi było...
rozwiń
u nas też tak było, ponad pół roku siedziałam sama z dzieckiem, mąż pracował po 10-12 godzin a ja zdychałam z nudów. aż pewnego dnia się przemogłam, zapukałam do sąsiadki (a głupio mi było strasznie) i zapytałam czy na kawkę przyjdzie, teraz w zasadzie codziennie się spotykamy, a dzieciaki już też zaczęły się fajnie bawić:)
heh i obie sobie w brodę plujemy że się nie zgadałyśmy latem.
zobacz wątek