Re: ssanie kciuka
tiaaaa
a czemu nie zastępujecie kciuka smoczkiem ?
przecież smoczka można łatwiej się pozbyć niż kciuka.
Proponuję wizytę u ortodonty aby się wypowiedział ilu ma...
rozwiń
tiaaaa
a czemu nie zastępujecie kciuka smoczkiem ?
przecież smoczka można łatwiej się pozbyć niż kciuka.
Proponuję wizytę u ortodonty aby się wypowiedział ilu ma pacjentów ssaczy i zrobił małą lekcję edukacyjną o kształtowaniu się żuchwy w pierwszym i drugim roku życia. Proszę się też dopytać ile kosztuje w przyszłości wizyta i naprawianie efektu kciuka.
Proponuję wizytę u logopedy, aby powiedział jakie wady wymowy będą się wiązały w przyszłości ze ssaniem paluszka, ile będzie trwało ich korygowanie i ile to kosztuje i jak jest pracochłonne.
ssanie palca może tylko go zniekształcić, doprowadzić do uszkodzenia i trudnego do wygojenia pęknięcia skóry, wpływa na aparat mowy powodując wady wymowy ( tu w przyszłości logopeda , ćwiczenia po 3-4 razy w tygodniu z dzieckiem i płacenie logopedzie za 1 wizytę w tygodniu), do tego dojdzie ortodonta i aparacik na ząbki za 3-4 tysiączki. Do tego dojdzie stres dla dziecka przez ciągłe gderanie rodziców aby wyjąc paluszka itd.
No ale przecież to naturalny odruch ssania ( jak ktoś wyżej napisał), więc niech ssie. Stać nas na korygowanie tego w przyszłości więc na zdrowie!
zobacz wątek
14 lat temu
~Kitka i Młodziki