Re: standardowe pytanie - jak żyć?
ja się z tym nie zgodzę.
do tej pory nie pracowałam - taki był nasz wybór, mogliśmy sobie na to pozwolić, Mąż zarabiał wystarczająco na naszą 3osobową rodzinę (ale nie mamy...
rozwiń
ja się z tym nie zgodzę.
do tej pory nie pracowałam - taki był nasz wybór, mogliśmy sobie na to pozwolić, Mąż zarabiał wystarczająco na naszą 3osobową rodzinę (ale nie mamy kredytów).
nie musiałam kombinować, liczyć itp. Mogłam kupować to co uważałam za potrzebne, co chciałam. Mamy 2 auta(nie jakieś nówki super ekstra ale można jeździć spokojnie). Mamy też jakieś oszczędności - które pewnie teraz się rozejdą, gdy Mąż stracił prace i póki co mało prawdopodobne, żeby gdzieś zarobił tyle co w poprzednim miejscu pracy.
I wcale wtedy nie narzekałam, że mało.
teraz mogę narzekać - jak jest raptem 1 zasiłek z UP. (całe szczęście jeszcze zaległe premie przychodzą i są oszczędności - ale to też się kiedyś skończy)
zobacz wątek