Odpowiadasz na:

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

To nie jest moja filozofia, to odpowiedzialność za dzieci. To nie jest proste, ale chyba lepiej mieć świadomość tego, że moje roszczenia wobec "Państwa" nie zostaną spełnione i uprzednio sobie to... rozwiń

To nie jest moja filozofia, to odpowiedzialność za dzieci. To nie jest proste, ale chyba lepiej mieć świadomość tego, że moje roszczenia wobec "Państwa" nie zostaną spełnione i uprzednio sobie to zaplanować? Państwo ma mi "odśnieżyć jezdnię" i zapewnić edukację a nie ciągnąć za rączkę i dawać "bo sama sobie nie radzę".
Nie zrozum mnie źle - życzę żeby każdemu wiodło się jak najlepiej, żeby pensje były wysokie. Ale skoro jest jak jest to trzeba brać odpowiedzialność za swoje życie. A nie zamknąć oczy na rzeczywistość, postudiować 5 lat na politologi, potem urodzić i około 30r.ż dziwić sie się, że kasy brak... to nie jest odpowiedzialne działanie.
każdy powinien brać na ile to możliwe swoje życie w swoje ręce.
nie zrobiłam nic nadzwyczajnego w życiu i jakoś to wystarczyło żeby nie narzekać
do tego zajmuję się jak to ładnie nazwałaś: chorymi babami w rodzinie, rodzeństwem etc. to też mam wkalkulowane.

(btw - bycie biegłym w cyferkach nie jest patologią, to tylko myślenie ludzi po studiach typu zaoczna kosemtologia czy inne lekkie kierunki)

zobacz wątek
13 lat temu
emmeleila

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry