Odpowiadasz na:

Re: standardowe pytanie - jak żyć?

A my dawno juz nie kupilismy nic do domu. Wydajemy na rachunki za chate, jedzenie, telefon I na dziecko. Kwoty sa ogromne miesiecznie. Jak robilam sloiki nA zime I mialam warzywne zapasy w piwnicy... rozwiń

A my dawno juz nie kupilismy nic do domu. Wydajemy na rachunki za chate, jedzenie, telefon I na dziecko. Kwoty sa ogromne miesiecznie. Jak robilam sloiki nA zime I mialam warzywne zapasy w piwnicy to duzo mniej szlo na zycie. Wniosek taki ze duzo kosztuje jedzenie, slodycze, cukiernia kawiarnia I restauracja. My nie pijemy ani nie palimy, nie obzeramy sie, ale lubimy cos dobrego upichcic a zatem najwiecej wychodzi na jedzenie.

zobacz wątek
13 lat temu
Cytrynka 007

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry