Re: standardowe pytanie - jak żyć?
Ania - to nie wina dziewczyn chodzących prywatnie, tylko lekarzy - że są pazerni, a zarabiają teraz naprawdę dużo (państwowo). Ale to już inna historia. ALE - nie można uogólniać. Ja akurat...
rozwiń
Ania - to nie wina dziewczyn chodzących prywatnie, tylko lekarzy - że są pazerni, a zarabiają teraz naprawdę dużo (państwowo). Ale to już inna historia. ALE - nie można uogólniać. Ja akurat trafiałam na porządnych lekarzy również na NFZ.
Ciążę jednak prowadziłam prywatnie - z wygody, a także tak jak dziewczyny wyżej bałam się o dziecko i chciałam częściej mieć badania usg itd. Być w stałym kontakcie z lekarzem. Akurat na to nie było mi szkoda kasy... Nikt nie zmusi nikogo do prowadzenia lub nie ciąży prywatnie. Do dentysty też chodzę prywatnie np. Mój wybór i niekomu nic do tego.
zobacz wątek