Re: starające się XII :)
Nie bylam u dr Ploszynskiego...
Powtorzyc... no ja tez bym powtorzyla, ale zaden lekarz nie chce mi zrobic w tym celu monitoringu ani dac skierowania na test:/ Sama sbie monitoringu nie...
rozwiń
Nie bylam u dr Ploszynskiego...
Powtorzyc... no ja tez bym powtorzyla, ale zaden lekarz nie chce mi zrobic w tym celu monitoringu ani dac skierowania na test:/ Sama sbie monitoringu nie zrobie i skierowania nie dam :( Mowia ze nie ma sensu i to cala ich spiewka.
Co do gumek... no ja myslalam ze skoro wczoraj tym optymistycznym zdarzeniem pzrerwalismy terapie to teraz juz nie ma co kontynuowac z przerwa i juz bedziemy bez gumki... ale moze dobry pomysl to, co mowisz, ze czasem zdejmowac w trakcie...
A co do adopcji,oczywiscie ze na nia glownie sie nastawiamy i nawet nie chcemy jej przerywac, czy odkladac w czasie, najwyzej w razie ciazy bysmy plec zmienili na dziewczynke to sie czeka dluzej :)
Ta decyzja wczoraj spontaniczna nie byla spowodowana tym, zeby zajsc, a tym ze zwyzcajnie mamy, a nawet bardziej ja osobiscie mam, duzo wieksza przyjemnosc z przytulanek bez niz w... Nie lubie gumek poprostu,maz chyba tez tak srednio skoro sam na to wpadl...
Pewnie ze chcialabym kiedys nosic w brzuszku dzieciaczka, bo choc dla mnie dziecko czy biologiczne czy adopcyjne to bedzie NASZE dziecko, to jednak chcialabym byc z nim od poczecia, a nie jak oprzy adopcji dopiero od ktoregos miesiaca...
Wczoraj sie nie nastawilismy, jesli okaze sie ze spontan spowodowal ze niespodziewanie sie udalo, bedzie cudnie jak nie bedziemy dalej robic jak wczoraj, bez planowania, bardziej wtedy kiedy nam bedzie wszystko buzowac, niezaleznie od dnia cyklu. Podobno takie nieplanowanie przynosi najczesciej efekty...chociaz nie wiem czy to sie tyczy takze par z wrogocia sluzu... Nie chce mi sie znow ganiac po lekarzach, planowac, faszerowac lekami, mierzyc dni itd Dla mnie to byly 4 lata planowanego seksu bez zadnej spontanicznosci i z duzo mniejsza przyjemnoscia. Bo jak mozna sobie narobic ochote planujac z gory ze jutro trzeba sie kochac bo jest ten dzien... Nie da sie. Zaczelo mnie to denerwowac. Myslenie, czy sie udalo, czy jeszcze nie, a moze za pozno, a moze za wczsnie, a moze tzreba "poprawic"...co to za zycie.
Wychodze z zalozenia ze jak Bozia tam na gorze bedzie chciala i zaplanowala dla nas potomstwo biologicznie to uda sie na spontana, bez planowania, jak nie zapalnowala to bedziemy miec synysia-adoptusia-Kubusia;)
zobacz wątek