Re: swissmed poród 2012
ja jak już to tylko swiss
na Zaspie poród ok, nie narzekam, ale miałam problemy z karmieniem, babki nie chciały dawac mleka z lodówki. Chodziłam w nosy do nich po pomoc z zakrwawionymi...
rozwiń
ja jak już to tylko swiss
na Zaspie poród ok, nie narzekam, ale miałam problemy z karmieniem, babki nie chciały dawac mleka z lodówki. Chodziłam w nosy do nich po pomoc z zakrwawionymi piersiami i nawet nie powiedziały mi że jest tam doradca laktacyjny. Powiedziały, że jak wróce do domu to mam z szałwi robić okłady. Każde karmienie to jak cierpienie było. Nie mogłam tam spać, bo lezały inne dwie dziewczyny, których dzieci też nie mogły ssać z piersi, a przez wydzielanie mleka te dzieci płakały cała noc. Jazda była bez trzymanki. Byłam 3 pełne doby i nie spałam nawet 10 minut
brakowało mi wtedy, by ktoś przyszedł i najzwyczajniej mi pomógł, wsparł, ale niestety. Była taka młoda czarna z przedziałkiem ulizana. Uważam, że nie nadaje się. Jak mówiłam, że dziecko nie je to powiedziała "co z tego, ma z czego schudnąć"
zobacz wątek